Reklama

Świat

Wolontariusze z Polski wesprą mieszkańców byłego Związku Radzieckiego

16 wolontariuszy wyjedzie jesienią na Wschód, by wspierać mieszkańców krajów byłego Związku Radzieckiego. W październiku rusza kolejny nabór do 4. edycji Wolontariatu Syberyjskiego - powiedział PAP dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie chrystusowiec ks. Leszek Kryża.

[ TEMATY ]

wolontariat

Syberia

Karol Porwich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak wyjaśnił ks. Kryża, idea Wolontariatu Syberyjskiego zrodziła się na Syberii wśród pracujących tam duszpasterzy i sióstr zakonnych.

"To w nich pojawiło się takie pragnienie, żeby ludzie świeccy z Polski przyjechali na Syberię pomóc im w pracy, ale przede wszystkim budować wzajemne więzi przyjaźni. To było podstawą powołania Wolontariatu Syberyjskiego" - podkreślił ks. Kryża.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Poinformował, że program ruszył w 2017 roku. "Zgłosiło się wtedy ponad 40 osób. Za wzór posłużył nam wolontariat skierowany na Afrykę, Amerykę Południową i Azję prowadzony przez księży pallotynów" - zaznaczył.

Reklama

Dodał, że przed wyjazdem wolontariusze spotykają się kilka razy w roku na sesjach weekendowych, podczas których uczestniczą w wykładach przygotowujących ich do pracy na misjach, a także spotkaniach z osobami ze Wschodu. Większość spotkań formacyjnych odbywa się w Wyższym Seminarium Duchowym w Ołtarzewie k. Ożarowa Mazowieckiego. "Ważą rolę odgrywają też spotkania formacyjne, będące przygotowaniem duchowym" - zastrzegł ks. Kryża.

Podziel się cytatem

"Zależy mi na tym, by ten program budował więzi między Polakami a ludźmi na Syberii. Szczególnie z naszymi rodakami mieszkającymi tam, ale nie tylko, bo przecież idziemy do wszystkich, którzy nas zapraszają" - podkreślił dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie.

Jego zdaniem "wolontariusze wracają do Polski z zupełnie innym doświadczeniem Wschodu". "My często jesteśmy więźniami stereotypów. Myślimy: Wschód i od razu mamy skojarzenia: daleko, zimno i biednie. Na to wszystko nakładają się nasze historyczne uwarunkowania i zaszłości. Nie chcemy przekreślać naszej historii, ale chcemy budować do przodu. I to się dzieje" - zaznaczył.

Podkreślił, że pomiędzy wolontariuszami a osobami, które odwiedzają, nawiązują się trwałe przyjaźnie. "Te osoby korespondują ze sobą, odwiedzają wzajemnie po zakończeniu wolontariatu" - mówił.

Ks. Kryża poinformował, że wolontariuszami zostają ludzie w różnym wieku, reprezentujący najróżniejsze zawody. "Mamy wolontariuszy, którzy dopiero zdali maturę, ale i takich, którzy przeszli już na emeryturę i chcą w ten sposób zrobić coś dobrego. Są osoby o różnym statusie społecznym, z różnym wykształceniem. To jest niesamowite bogactwo tego wolontariatu" - ocenił.

Reklama

Według ks. Kryży, osoby starsze wnoszą do wolontariatu swoje bogate życiowe doświadczenie. "Mogą naprawdę wiele zaoferować zarówno tym, do których jadą, ale i tym, z którymi jadą, bo często zespoły wolontariuszy są mieszane - osoby starsze jadą razem z młodszymi" - wyjaśnił.

Ks. Kryża przypomniał, że w 2021 r. zakończyła się już 4. edycja Wolontariatu Syberyjskiego. Przypomniał, że dwójka wolontariuszy z Polski pracuje obecnie w miejscowości Kapszagaj na południu Kazachstanu, gdzie ks. Artur Zaraś prowadzi dom dziecka. "Nasi wolontariusze pomagają mu zorganizować wakacyjny wyjazd dla dzieci z tego domu" - powiedział.

Reklama

Poinformował, że jeszcze w tym roku do wyjazdu przygotowuje się 16 osób. "Od 15 września nasi wolontariusze wyjadą do Burgas w Bułgarii, żeby pomagać pracującym tam ojcom kapucynom w pracach remontowo-budowlanych. Ponadto na początku września kolejna ekipa 5 wolontariuszy wyjedzie do Pawłodaru w Kazachstanie, gdzie będą pomagać przy remoncie klasztoru oraz odwiedzać wioski, w których mieszkają Polacy" - wymienił.

Podziel się cytatem

Dodał, że 6 osób wyruszy 10 września do Zarwanicy na Ukrainie, gdzie od lat działa należący do ukraińskiego Caritas ośrodek wypoczynkowy. "Nasi wolontariusze pomogą przy organizacji wczasów dla osób bezdomnych, podczas których osoby będące w kryzysie bezdomności będą miały zapewnioną opiekę oraz formację duchową" - zaznaczył ks. Kryża.

Zaznaczył, że inna ekipa naszych wolontariuszy właśnie zakończyła prowadzenie półkolonii w rumuńskiej Bukowine.

Szef Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie poinformował, że do wyjazdu do diecezji irkuckiej na Syberii przygotowuje się kolejna ekipa. "Na razie nie możemy dostać wizy, ale jak tylko to się zmieni planujemy tam pojechać" - zapowiedział.

Ks. Kryża poinformował, że wolontariuszem może zostać każda osoba pełnoletnia. "Przeszkodą nie jest nawet nieznajomość języka. Jedyne wymagania to otwartość na drugiego człowieka i gotowość niesienia pomocy oraz chęć dawania świadectwa" - zastrzegł.

Wyjaśnił, że wyjazdy trwają średnio od dwóch tygodni do trzech miesięcy, a najczęściej obierane kierunki to: Rosja, Kazachstan, Ukraina i Rumunia. Dodał, że zgłoszenia można nadsyłać do 4 października 2020 r. na adres: wschod@misje.pl

Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie powstał w 1989 r. jako Zespół Pomocy Kościelnej dla Katolików na Wschodzie z inicjatywy kard. Józefa Glempa. Pod obecną nazwą funkcjonuje od 1992 r.(PAP)

Autor: Iwona Żurek

iżu/ mhr/

2021-08-22 07:46

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najdrobniejsze cuda

Niedziela bielsko-żywiecka 36/2023, str. IV

[ TEMATY ]

misje

Syberia

Monika Jaworska

Pielgrzymi z Rudzicy pobłogosławieni relikwiami św. Mikołaja w Pierśćcu

Pielgrzymi z Rudzicy pobłogosławieni relikwiami św. Mikołaja w Pierśćcu

Mieszkańcy Syberii, chociaż żyją w nieporównywalnie trudniejszych warunkach niż nasze, są wdzięczni za najdrobniejsze dary, uważając je za cud Bożej opieki.

Niedawno w sanktuarium św. Mikołaja w Pierśćcu gościł misjonarz o. Artur Wilczek, który od ponad 20 lat posługuje na misjach na Syberii. Wspomniał o ponad 90-letnim p. Wacławie, który został deportowany na Syberię i nie wrócił do Ojczyzny. Wie, że już kościoła nie zobaczy, a do najbliższego ma ponad 730 km. Przy pożegnaniu zawsze prosi o. Artura, by wracał do nich, bo też chcą Boga. P. Wacław kazał swojej prawnuczce, by w jego imieniu ucałowała kościół, co dziewczynka uczyniła, rozumiejąc to dosłownie. – Jest on jednym z wielu, którzy tęsknią za kościołem. Najpierw trzeba to samemu przeżyć. Kościół trzeba najpierw stracić, by zrozumieć, jakie miał znaczenie – mówił o. Artur. Przytoczył też przykład mężczyzny z tajgi, któremu wpadła duża drzazga do oka tak, że całe zalało się krwią. Modlił się o uratowanie oka i dzięki wstawiennictwu św. Mikołaja zostało uratowane.
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: chłopczyk w Oknie Życia u loretanek

2025-07-13 15:51

[ TEMATY ]

Okno Życia

Caritas

W sobotni wieczór siostry loretanki z Warszawy znalazły w Oknie Życia noworodka. Chłopiec jest szóstym dzieckiem, które tam trafiło. „Na początku byłyśmy trochę w stresie, ale bardzo szybko przyszła wdzięczność za życie, które zostało uratowane” – mówi Radiu Watykańskiemu-Vatican News s. Wioletta Ostrowska CSL, asystentka generalna Zgromadzenia Sióstr Loretanek.

Okno Życia znajduje się w Domu Generalnym Zgromadzenia Sióstr Loretanek w Warszawie. Po raz ostatni dziecko trafiło do tego miejsca w 2020 roku. „Mamy dość dużo alarmów, bo jest sporo fałszywych” – mówi nasza rozmówczyni. Tym razem jednak sygnał okazał się prawdziwy. „W godzinie Apelu Jasnogórskiego okazało się, że było zawiniątko w oknie życia, nie wiedziałyśmy co to jest, ale kiedy wyjęłyśmy, to był chłopczyk, w naszej ocenie wyglądający zdrowo, bardzo ładnie. Chłopczyk świeżo po urodzeniu” – opowiada s. Wioletta Ostrowska.
CZYTAJ DALEJ

"Nasi chłopcy" z... Wehrmachtu?! Oburzająca wystawa w Gdańsku

2025-07-14 13:24

[ TEMATY ]

wystawa

Gdańsk

Post FB Muzeum II Wojny Światowej

‘Nasi chłopcy’. Wystawa o przemilczanej historii. To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków” - w taki sposób miasto Gdańsk reklamuje ekspozycję poświęconą służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej. Informacje o wystawie, która „nie ocenia, lecz tłumaczy” wywołały potężne oburzenie w sieci. „To jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej” — napisał na X Mariusz Błaszczak, były szef MON.

"Ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy – najczęściej pod przymusem – zostali wcieleni do armii III Rzeszy. To historia bliska, losy naszych sąsiadów, krewnych, przodków. Tytułowi „nasi chłopcy” to nie metafora – to świadome nawiązanie do terminu, jakim określano w trakcie wojny, będących w podobnej sytuacji Luksemburczyków („Ons Jongen”)" — czytamy na stronie Gdansk.pl, w artykule zapowiadającym wystawę „Nasi chłopcy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję