Reklama

Z naszej kuchni

Ryby

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pstrągi zapiekane w sosie jogurtowym

(Przepis na 4 porcje)

2 dorodne pstrągi (waga po 50 dag lub nieco więcej), 2 łodygi selera naciowego lub 1 mały seler korzeniowy, 1 duża lub 2 mniejsze marchwie, 1 biała część pora, kilka małych cebulek (dymka), 1 łyżka masła, 1 szklanka rosołu (może być z koncentratu) lub wywaru z warzyw, 4 pomidory (mogą być mrożone), 1 szklanka naturalnego jogurtu, 1 duży ząbek czosnku, sól, pieprz, zielenina.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wypatroszone, dokładnie umyte ryby obsuszamy, nacieramy wewnątrz i z zewnątrz solą i pieprzem, przykrywamy, odstawiamy w chłodne miejsce. Umyte warzywa kroimy w drobną kostkę, cebulki pozostawiamy w całości, pomidory (po sparzeniu) obieramy ze skórki, odrzucamy nadmiar pestek.
W naczyniu do zapiekania rozpuszczamy masło; gdy się spieni - wrzucamy warzywa i dymkę i smażymy na niewielkim ogniu przez 5 min. Zalewamy rosołem i dusimy przez następne 5 min; przyprawiamy lekko solą i pieprzem, dajemy pomidory i na tej warstwie układamy wytarte do sucha pstrągi. Jogurt łączymy z rozgniecionym czosnkiem, powstałym sosem zalewamy potrawę, całość posypujemy zieleniną i wstawiamy na pół godziny do piekarnika nagrzanego do temp. 220°C. Gdy ryby są nieco większe, zapiekamy kilka minut dłużej. Podajemy na wygrzanych talerzach w następujący sposób: z ryby delikatnie oddzielamy przy pomocy dwóch widelców filet (łby i ości odrzucamy), każdą porcję polewamy wytworzonym sosem, obok kładziemy porcję zasmażonych warzyw. Pstrągi są najsmaczniejsze z dodatkiem ugotowanego na sypko ryżu lub z ziemniakami purée i zieloną sałatą.

Gulasz z dorsza

(Przepis na 4 porcje)

2 dorodne filety z dorsza (najlepiej świeże) o łącznej wadze ok. 1/2 kg oraz tyle samo wagowo pieczarek (najlepiej małe, zamknięte), 1 duża cebula, 1/3 szklanki wywaru z jarzyn lub niegazowanej wody stołowej, sól, pieprz, zielenina, sok z cytryny, oliwa lub olej.

Opłukane, odsączone, pozbawione (w miarę możliwości) najmniejszych nawet ości filety kroimy w kostkę wielkości pieczarek, kropimy sokiem z cytryny, oprószamy przyprawami, odstawiamy w chłodne miejsce.
Na rozgrzanym tłuszczu podsmażamy posiekaną cebulę; gdy się zeszkli, dodajemy przygotowane wcześniej pieczarki i smażymy razem - na średnim ogniu - często mieszając, do chwili, aż wydzieli się sok. Do pieczarek dodajemy pokrojoną rybę, dolewamy wywar i dusimy pod przykryciem ok. 15 min. Sos (powinien być średnio gęsty) doprawiamy do smaku i posypujemy obficie zieleniną. Podajemy z ziemniakami i zieloną sałatą polaną spienionym sosem jogurtowym lub z inną, delikatną w smaku, sezonową surówką.
Rada: Amatorzy zawiesistych sosów mogą podprawić gulasz kilkoma łyżkami śmietany wymieszanej z płaską łyżeczką mąki ziemniaczanej.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

“Chrystus spowity całunem” wystawiony w Rzymie

2025-04-18 22:00

[ TEMATY ]

Rzym

Chrystus spowity całunem

niezwykła rzeźba

Włodzimierz Rędzioch

“Chrystus spowity całunem”

“Chrystus spowity całunem”

W samym sercu Neapolu, w Kaplicy Sansevero znajduje się jedna z najbardziej niezwykłych rzeźb jaką kiedykolwiek wykuto w marmurze – to „Chystus spowity całunem” („Cristo Velato”). Jej twórcą jest włoski rzeźbiarz Giuseppe Sammartino, który skończył swoje dzieło w 1753 r. Ludziom trudno było uwierzyć, że można było z twardego marmuru „wydobyć” przezroczysty całun, który lekko pokrywał ciało zmarłego Chystusa. Ponieważ zleceniodawcą rzeźby był książe Raimondo di Sangro, sławny alchemik, powstała legenda, że całun powstał w alchemicznym procesie „marmoryzacji” tkaniny.

Warto dodać, że w okresie późnego baroku Sammartino był jednym z najwybitniejszych włoskich rzeźbiarzy – pracował w Neapolu, tworząc rzeźby o tematyce religijnej, a Chrystus z kaplicy Sansevero jest jego najsłynniejszym dziełem.
CZYTAJ DALEJ

Abp Depo: Wielki Piątek to nie teatr

– W każdej Eucharystii Jezus oddaje swoje życie za nas. To nie jest teatr, to jest zaproszenie – powiedział abp Wacław Depo. W Wielki Piątek metropolita częstochowski przewodniczył Liturgii Męki Pańskiej w bazylice Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu.

W homilii hierarcha przypomniał, że „Chrystus zbawił nas nie za cenę czegoś przemijającego – złota czy srebra, ale za cenę swojej Krwi, męki i śmierci, abyśmy mieli życie wbrew prawu śmierci”.
CZYTAJ DALEJ

Pożegnanie z „check and balance”?

2025-04-19 10:26

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Ostatnie lata w polskiej polityce to eksplozja zamiany pojęć. Weźmy choćby tzw. populizm. Zgodnie z definicją (z łac. populus „lud”) jest to zjawisko polityczne polegające na odwoływaniu się w swoich postulatach i retoryce do idei i woli „ludu”, często stawianego w kontrze do „elit”.

Mimo iż jest to łatka przyklejana przez obóz lewicowo-liberalny konserwatystom, tak naprawdę jest to mechanizm przez nich samych coraz intensywniej stosowany. W naszym kraju widać to choćby przy okazji kolportowania narracji, zgodnie z którą Prawo i Sprawiedliwość to elita biznesowo-polityczna, którą trzeba „odsunąć od władzy” i odebrać pieniądze, którymi „się nachapali”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję