Reklama

Znając swoje korzenie, łatwiej budować przyszłość

W poaugustaińskim zespole klasztornym w Żaganiu odbyły się wojewódzkie obchody Międzynarodowego Dnia Ochrony Zabytków. Patronat nad uroczystością objęli bp Stefan Regmunt i wojewoda Helena Hatka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo, bo w lutym tego roku klasztor ogłoszono pomnikiem historii - mówi ks. dr Władysław Kulka, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. - I z racji tego wyróżnienia nasze władze zdecydowały, że w tym roku obchody odbędą się w Żaganiu, również po to, by ludzie dowiedzieli się o tym obiekcie. Dlatego też w programie uwzględniono zwiedzanie klasztoru, zwłaszcza biblioteki i kościoła.
Poaugustiański zespół klasztorny jest doskonałym miejscem do organizowania tego typu spotkań. - W zeszłym roku w kaplicy św. Anny mieliśmy konferencję naukową, którą bardzo sobie cenię. Odbywają się też u nas koncerty i myślę, że to bardzo właściwe miejsce, szczególnie, że mamy już odrestaurowane organy. Zależy nam na tym, żeby jeszcze bardziej udostępnić ten obiekt - nie tylko dla kultu, lecz także dla kultury - dodaje proboszcz.

Dla następnych pokoleń

- Znając swoje korzenie, łatwiej jest rozumieć innych, łatwiej jest budować przyszłość - pisała w liście do uczestników spotkania wojewoda Helena Hatka. - Celem wojewódzkich obchodów Międzynarodowego Dnia Ochrony Zabytków jest prezentowanie dóbr kultury o istotnym znaczeniu dla regionalnego i europejskiego dziedzictwa kulturowego oraz uhonorowanie konserwatorów, opiekunów i samorządowych właścicieli zabytków, którzy w szczególny sposób przyczynili się do opieki nad nimi.
Wojewoda wyraziła nadzieję, że uczestnicy konferencji pochylą się również nad bardzo aktualnym problemem - jak sprawić, żeby dzisiejsza młodzież przekazała kolejnemu pokoleniu to, co sama otrzymała, i co zrobić, żeby ci, którzy już za kilka lat będą decydować o losach swojego regionu, kraju czy świata, pamiętali o historii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Odznaczeni

Odznaki za Opiekę nad Zabytkami w imieniu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego wręczyła Barbara Bielinis-Kopeć, wojewódzki konserwator zabytków. Złotą odznakę otrzymał ks. dr Władysław Kulka, który jako proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny pełni funkcję zarządcy poaugustaińskiego zespołu klasztornego. Z wykształcenia jest historykiem i dzięki jego pasji oraz zaangażowaniu udało się częściowo odrestaurować zabytkowy obiekt. Ks. dr Kulka opiekuje się jedną z najcenniejszych bibliotek w Europie, przechowuje też dawne relikwiarze, szaty liturgiczne, naczynia mszalne i kroniki sprzed setek lat, które znajdują się w utworzonym przez niego muzeum w emporze kościoła.
Srebrnymi odznakami uhonorowani zostali Marian Świątek oraz Adam Raciborski. Marian Świątek jest żagańskim regionalistą, społecznym opiekunem zabytków, tłumaczem i przewodnikiem. Promuje Żagań wśród naszych sąsiadów zza zachodniej granicy, m.in. sprawował opiekę nad polsko-niemiecką grupą młodzieży zajmującą się grobami wojennymi. 5 lat temu został odznaczony Krzyżem Zasługi Republiki Federalnej Niemiec. Adam Raciborski z żagańskim klasztorem związany jest od lat, zajmuje się jego promocją i rewitalizacją - udało mu się sprawić, że zabytkowym obiektem zainteresowali się polscy naukowcy, dzięki czemu podjęto decyzję, by wystąpić z wnioskiem o nadanie żagańskiemu opactwu tytułu pomnika historii.
Barbara Bielinis-Kopeć wręczyła również nagrody lubuskiego konserwatora zabytków - statuetki Lubuskie Konserwacje. Powędrowały one do gmin: Lubsko, Strzelce Krajeńskie oraz Zielona Góra.

Na edukacyjnej ścieżce

Spotkanie w Żaganiu to nie jedyny akcent obchodów Międzynarodowego Dnia Ochrony Zabytków w województwie lubuskim. W zakładzie organmistrzowskim „Ars Organum” w Głoguszu zorganizowana została impreza kulturalno-edukacyjna - głównie dla dzieci, ale mogli w niej wziąć udział wszyscy miłośnicy muzyki organowej oraz zainteresowani budową króla instrumentów. Uczestnicy spotkania przespacerowali się edukacyjną ścieżką organologiczną, utworzoną na trasie Kije-Głogusz. W zakładzie organmistrzowskim dzieci przyglądały się m.in. procesowi restauracji elementów zabytkowych organów. Wizytę zakończył konkurs z nagrodami.
Impreza odbyła się pod honorowym patronatem lubuskiego konserwatora zabytków oraz burmistrza Sulechowa Romana Rakowskiego.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Joanna Beretta Molla. Każdy mężczyzna marzy o takiej kobiecie

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.

Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Elżbieta Rafalska: Umiejętnie potrafiliśmy skorzystać ze środków unijnych przez 20 lat obecności w UE

2024-04-29 07:49

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Elżbieta Rafalska

YouTube

Rozmowa z europoseł Elżbietą Rafalską

Rozmowa z europoseł Elżbietą Rafalską

Umiejętnie potrafiliśmy skorzystać ze środków unijnych przez 20 lat obecności w Unii Europejskiej, a swoboda przepływu osób i usług była najcenniejszą wartością tego okresu - podkreśla Elżbieta Rafalska w rozmowie z portalem niedziela.pl.

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości dodaje jednak, że wstępując do Unii Europejskiej byliśmy przekonani o gwarancji zachowania swojej odrębności, co dziś nie jest już takie oczywiste.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję