Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Pod znakiem muszli

O idei camino i drogach św. Jakuba w Polsce z Dariuszem Jurkiem rozmawia ks. Tomasz Zmarzły.

Niedziela sosnowiecka 36/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Camino

Archiwum Zagłębiowskiego Klubu Przyjaciół Camino

Dariusz Jurek

Dariusz Jurek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ZT: Drogi Jakubowe przeżywają swój renesans? Od kiedy zaczęto wytyczać i znakować ich pierwsze odcinki w Polsce?

Dariusz Jurek: Drogi św. Jakuba to światowy fenomen. Jest to szlak pielgrzymkowy, ale jednocześnie najważniejszy szlak kulturowy Europy. Inspiracją do odtworzenia tradycji pielgrzymowania drogami św. Jakuba (idea camino) były słowa św. Jana Pawła II, które wygłosił 9 listopada 1982 r. w katedrze w Santiago de Compostela. Był to tzw. Akt Europejski. To właśnie w nim papież, obecnie święty, zaprosił mieszkańców naszego kontynentu do odtwarzania szlaków do głównego sanktuarium św. Jakuba Apostoła – Camino de Santiago.

To było głównym impulsem i od tej daty obserwujemy renesans dróg Jakubowych. Najpierw miało to miejsce na zachodzie Europy, a później także w Polsce, gdzie jako pierwsza udostępniona została w 2005 r. Dolnośląska Droga św. Jakuba, prowadząca z Jakubowa do Zgorzelca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W regionie Zagłębia też są wytyczone szlaki. Skąd i dokąd one prowadzą?

Do diecezji sosnowieckiej idea ta dotarła na początku 2008 r. Jeszcze w styczniu tego roku zacząłem teoretyczne prace nad wytyczeniem fragmentu Drogi św. Jakuba Via Regia na odcinku z Krakowa do Piekar Śląskich. Zimą 2008 r., najpierw samotnie, a potem z pomocą syna, zacząłem prace terenowe. Wkrótce do tych działań przyłączały się kolejne osoby i w ten sposób powstał Zagłębiowski Klub Przyjaciół Camino, działający przy regionalnym stowarzyszeniu Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego i mający swoją siedzibę przy parafii św. Jakuba Apostoła w Sączowie. Z biegiem czasu jako członkowie klubu opracowaliśmy kolejne odcinki dróg św. Jakuba. Obecnie w diecezji sosnowieckiej mamy: Drogę św. Jakuba Via Regia, czyli Drogę Królewską, będącą jedną z najważniejszych w Polsce i Europie; Jurajską Drogę św. Jakuba, która łączy Małopolską Drogę św. Jakuba z Via Regia w okolicy Sułoszowej w Dolinie Prądnika; Jasnogórską Drogę św. Jakuba, która łączy duchową stolicę Polski z Via Regia, a miejsce połączenia tych dwóch, jednych z najważniejszych caminowych szlaków w Polsce znajduje się przy kościele św. Jakuba Apostoła w Sączowie. Szlak ten przygotowaliśmy w ten sposób, że w kierunku odwrotnym, z Sączowa do Częstochowy, jest także Szlakiem Maryjnym. Utworzyliśmy też krótki, dwukierunkowy łącznik, który nazywamy Pyrzowicką Drogą św. Jakuba. Biegnie on od węzła caminowych szlaków przy kościele św. Jakuba w Sączowie do międzynarodowego lotniska. To pozwala na dobrą komunikację, głównie dla pielgrzymów zagranicznych, bo mogą zarówno kończyć, jak i zaczynać swoje pielgrzymki, składając pokłon przed relikwiami św. Jakuba w sączowskiej świątyni.

Reklama

W chwili obecnej pracujemy nad tym, aby sieć camino w naszej diecezji była jak najszersza, aby obejmowała jak najwięcej parafii. Symbolem wszystkich Dróg św. Jakuba, także tych w diecezji sosnowieckiej, jest muszla, czasem, w zależności od szlaku, mająca różne stylizacje i uniwersalny znak – żółta strzałka, wskazująca kierunek pielgrzymki.

Kto może wyruszyć na szlak? Jakie są wymagania?

Pielgrzymka Drogą św. Jakuba w najbardziej klasycznej formie powinna rozpocząć się „od progu własnego domu”, od własnej parafii. Różni się znacznie od znanych powszechnie jasnogórskich pielgrzymek. Drogami św. Jakuba pielgrzymuje się najczęściej samotnie, w 2-3 osoby, ewentualnie w niewielkich grupkach. Czasem lokalne odcinki camino przemierzają zorganizowane, ale także niezbyt liczne grupy. Takie etapowe przejścia organizuje także nasz Zagłębiowski Klub Przyjaciół Camino. W przyszłym roku, z okazji jubileuszu 800 lat parafii w Sączowie, planujemy przejść naszą diecezję w kilku jednodniowych odcinkach. Już teraz zapraszamy na tę wyjątkową diecezjalną pielgrzymkę.

Reklama

Drogami św. Jakuba pielgrzymuje się zazwyczaj pieszo (można także rowerem), więc bardzo ważne są dobre buty, wygodny plecak i odpowiedni do takiej wędrówki ubiór. Osoby z doświadczeniem pielgrzymowania doskonale wiedzą, jak się do tego przygotować. Każdy może zostać caminowym pielgrzymem, nawet osoby niepełnosprawne, gdyż w tym przypadku każdy indywidualnie ustala odcinek lub odcinki szlaku, które chce i może pokonać. Chodzi się długodystansowo lub etapowo. Pielgrzymuje się lokalnie lub pokonuje duże odległości przez różne kraje Europy. Wsparciem dla planujących takie pielgrzymki są kluby camino, a wiele informacji można znaleźć w internecie.

Patronem podążających drogami jest św. Jakub Apostoł. Jakie są jego najważniejsze sanktuaria w Polsce? A jak wygląda to w diecezji sosnowieckiej?

W Polsce obecnie mamy 7 sanktuariów św. Jakuba: Jakubowice, Lębork, Więcławice Stare, Szczyrk, Brzesko, Małujowice i Toruń. Wszystkie znajdują się przy drogach św. Jakuba. Wszystkie są bardzo ważne nie tylko dla miłośników camino, ale także dla lokalnych, parafialnych społeczności skupionych przy tych sanktuariach. To ważne, szczególnie w tych czasach, gdy Polski Kościół jest atakowany przez różne środowiska.

W diecezji sosnowieckiej mamy dwie parafie św. Jakuba Apostoła – w Gieble i w Sączowie. Obie mają wielowiekowe historie. Bez wątpienia jednak najważniejszym miejscem w naszej diecezji związanym z kultem św. Jakuba Apostoła jest kościół i parafia w Sączowie. Święty Jakub od zawsze, czyli od blisko 800 lat, był patronem tutejszej parafii, a jednak kult Apostoła w tym miejscu kilkanaście lat temu był w zaniku, praktycznie nie istniał. Zmieniło się to, gdy przez Sączów wytyczono Drogę św. Jakuba Via Regia i gdy odkryto w tym miejscu zapomniane relikwie świętego. Obecnie Sączów że swoją świątynią, relikwiami św. Jakuba Apostoła, schroniskiem dla pielgrzymów, leżący przy węźle głównych dróg św. Jakuba jest jednym z najważniejszych punktów na mapie camino w Polsce. Kult św. Jakuba w tym miejscu systematycznie rośnie. Nawiedzają go liczni pielgrzymi z Polski i Europy, a nawet z innych kontynentów. Zaświadczają o tym ich wpisy w kronikach prowadzonych przy pielgrzymim schronisku – Domu św. Jakuba. Wśród osób składających pokłon i modlących się przed relikwiami św. Jakuba były, i ciągle przybywają, osoby wielu zawodów i profesji, wśród nich także wybitni muzycy czy naukowcy. Sączów, jako wyjątkowe miejsce kultu św. Jakuba Apostoła, opisywany jest już w wielu przewodnikach i książkach.

Członkowie Zagłębiowskiego Klubu Przyjaciół Camino co miesiąc, każdego 28 dnia, pokonując czasem po kilkadziesiąt kilometrów, przybywają do Sączowa na specjalne nabożeństwo przed relikwiami św. Jakuba i na spotkanie, na którym planujemy nasze działania mające na celu rozwój idei camino. Na te spotkania zapraszamy serdecznie wszystkich zainteresowanych tym tematem. Wszystkim życzymy dobrej drogi – Buen Camino.

Dariusz Jurek jest prezesem Stowarzyszenia Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego, autorem odcinka Drogi św. Jakuba od Krakowa do Piekar Śląskich, Jurajskiej Drogi św. Jakuba oraz współautorem Jasnogórskiej Drogi św. Jakuba.

2023-08-29 14:24

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niech nas prowadzi

Niedziela sosnowiecka 14/2021, str. IV

[ TEMATY ]

droga św. Jakuba

Camino

Archiwum

Członkowie Zagłębiowskiego Klubu Przyjaciół Camino w Sączowie

Członkowie Zagłębiowskiego Klubu Przyjaciół Camino w Sączowie

Sączów to szczególny zakątek diecezji, związany z patronem pielgrzymów św. Jakubem Apostołem.

Miejscowość jest położona na średniowiecznym szlaku Via Regia, mającym związek z słynnym sanktuarium Santiago de Compostela. Tutaj przecinają się szlaki polskiego Camino: Via Regia i wiodący z Częstochowy etap – przedłużenie Warszawskiej Drogi św. Jakuba. Prowadzący przez Zagłębie Dąbrowskie odcinek drogi jest jednocześnie lokalną trasą turystyczną. Są tu liczne obiekty zabytkowe, ważne dla miejscowej kultury. Przy parafii w Sączowie ma swoje miejsce siedziba Zagłębiowskiego Klubu Przyjaciół Camino, działającego w ramach stowarzyszenia Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego. Kapelanem i kustoszem Zagłębiowskich Szlaków Świętego Jakuba jest ks. kan. Marek Sendal. W miejscowości działa także Dom św. Jakuba Apostoła, w którym pątnicy podążający drogami św. Jakuba mogą znaleźć odpoczynek. Jak informuje ks. Sendal, każdego dwudziestego ósmego dnia miesiąca odprawia w świątyni parafialnej nabożeństwo ku czci św. Jakuba Apostoła przed jego relikwiami, w czasie którego przedstawiane są intencje zanoszone przez pośrednictwo właśnie św. Jakuba.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Redaktor naczelny „Niedzieli”: wiara wymaga od nas odwagi

2024-04-29 15:54

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Niedziela

apel

Ks. Jarosław Grabowski

B.M. Sztajner/Niedziela

– Wiara obejmuje zmianę zachowania, a nie tylko powielanie pobożnych praktyk – powiedział ks. Jarosław Grabowski. Redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela” poprowadził 28 kwietnia rozważanie podczas Apelu Jasnogórskiego.

– Maryja uczy nas, że wiara to nie tylko ufność, to nie tylko zaufanie Bogu, to nie tylko prosta prośba: Jezu, Ty się tym zajmij. Wiara ogarnia całe życie, by móc je przemienić. To postawa, sposób myślenia i oceniania. Wiara angażuje w sprawy Jezusa i Kościoła – podkreślił ks. Grabowski.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję