Reklama

Aspekty

Wielki dar od Boga

Trzech diakonów WSD w Paradyżu 28 maja przyjmie święcenia kapłańskie. Tegoroczną uroczystość zaplanowano w gorzowskiej katedrze Wniebowzięcia NMP. Zapytaliśmy przyszłych neoprezbiterów, jak odkryli swoje powołanie i jak wyglądał czas formacji seminaryjnej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dk. Tomasz Dragańczukz parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Lubsku

Moje powołanie nie zrodziło się w jakiś spektakularny sposób. W sumie ciężko jest mi wskazać jakiś konkretny moment, w którym ono się pojawiło. Raczej mogę powiedzieć, że myśl o pójściu tą drogą powoli we mnie dojrzewała, aż pewnego dnia postanowiłem spróbować i jak widać nie pomyliłem się, a Pan Bóg na wiele sposobów udowodnił mi, że to jest Jego pomysł. Pomimo tego że ta decyzja dojrzewała we mnie przez kilka lat, to ostateczną decyzję podjąłem w czasie studiów, które podjąłem po maturze. W czasie formacji seminaryjnej niewątpliwie – choć pewnie brzmi to strasznie sztampowo – moja relacja z Panem Bogiem nie tylko się poprawiła, ale przede wszystkim stała się dojrzalsza. Dodatkowo w czasie seminarium nie tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że moim powołaniem jest kapłaństwo, ale także mogłem dostrzec i rozwinąć w sobie talenty i umiejętności, które w tej posłudze na pewno będą potrzebne. Zresztą Pan Bóg jak powołuje, to nie zostawia nas z niczym, tylko swoją łaską wpiera nas na tej drodze i wyposaża w to, co będzie niezbędne, a nawet o wiele więcej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dk. Paweł Marciniakz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Lubiszynie

Zakończenie formacji seminaryjnej pozwala spojrzeć na historię mojego powołania z jakiejś perspektywy. Ta perspektywa daje możliwość zobaczenia, jak pięknie Pan Bóg prowadził mnie nie tylko przez sześć lat w seminarium, ale od początku, od momentu, kiedy odkryłem że powołuje mnie do kapłaństwa. Myślę, że moment ten mogę określić już w dzieciństwie. Kościół był tym miejscem, gdzie moją uwagę i wrażliwość wzbudzały obrzędy, liturgia, gesty kapłana. I to tutaj uczyniłem pierwszy krok zbliżający mnie do ołtarza, a więc bycie ministrantem. Innym ważnym aspektem mojego powołania – myślę, że fundamentalnym – był dom rodzinny, gdzie od najmłodszych lat miała miejsce wspólna modlitwa wraz rodzicami i rodzeństwem oraz uczestnictwo w coniedzielnej Eucharystii. Pomimo okresu dojrzewania, który zwykło się nazywać „czasem buntu”, pragnienie bycia księdzem nigdy we mnie nie ustało, wręcz się wzmagało. Nie było jednak tak, że byłem w stu procentach przekonany co do swojej drogi życiowej, bo przecież powołanie do małżeństwa jest także pięknym wyborem drogi życia. Jednak ja czułem, że Pan Bóg chce ode mnie czegoś więcej. I tak w klasie maturalnej podjąłem decyzję o wstąpieniu do naszego seminarium w Paradyżu. Czas formacji seminaryjnej był czasem bardzo intensywnym, nierzadko trudnym, ale pięknym. Pozwolił w jakiś mierze poznać siebie w kontekście relacji z Panem Bogiem, ze wspólnotą czy z innym człowiekiem. Bardzo często już na pierwszym roku chce się być prezbiterem. Tymczasem to jest bardzo złożony okres. Mogłoby się wydawać, że za długi. Jednak z perspektywy tych kilku lat, im bliżej jest się kapłaństwa, tym bardziej jest widoczne, jak wielki jest to dar od Pana Boga i jak wiele potrzeba pracy nad sobą, by ten dar przyjąć.

Reklama

Dk. Paweł Ciborowski-Kozłowskiz parafii Miłosierdzia Bożego w Żarach

Czym jest powołanie? Szczerze mówiąc, zadaję sobie to pytanie od dłuższego czasu. Dla mnie powołanie jest tym, w czym czuję się dobrze, co sprawia mi satysfakcję. Odnosząc to pytanie do Pana Boga widzę, jak On działa w moim życiu i mnie prowadzi, nieraz dość krętymi ścieżkami. Myślę, że głównie dlatego wybrałem kapłaństwo, bo Bóg stał się ważny w moim życiu, a poza tym, mając na uwadze moją historię życia, widzę ewidentnie Jego ingerencję. Do kształtowania mojego powołania przyczyniła się parafia rodzinna, która można powiedzieć, była fundamentem. Dość istotną rolę odegrały ruchy w Kościele, w jakie się angażowałem przed wstąpieniem do seminarium. Istotne były też rekolekcje powołaniowe, w których brałem udział. To wszystko sprawiło, że wstąpiłem do seminarium duchownego, chociaż nie była to prosta decyzja, aczkolwiek myśl o seminarium pojawiała się już od szkoły podstawowej. Na przestrzeni formacji seminaryjnej zderzyłem się z realnym obrazem Kościoła, bo wcześniej był bardzo idealny. To dało mi dużo do myślenia. Patrząc jednak wstecz myślę, że seminarium było dla mnie miejscem dojrzewania, nie tylko w sferze mentalności, ale przede wszystkim wiary i budowania relacji z Bogiem. Prawdę mówiąc, ostateczną decyzję, kiedy powiedziałem Bogu „tak”, podjąłem tuż przed święceniami diakonatu. Taka decyzja, szczególnie dzisiaj, nie jest prosta. Myślę więc, że musiała ona dostatecznie się we mnie ugruntować.

2022-05-24 12:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łódź: Święcenia Kapłańskie w Seminarium 35+

[ TEMATY ]

Łódź

święcenia kapłańskie

archidiecezja łódzka

Seminarium 35+

ks. Paweł Gabara

Święcenia kapłańskie w Seminarium 35+

Święcenia kapłańskie w Seminarium 35+

W uroczystość św. Stanisława Kostki liturgii katedralnej o godz. 9:00 przewodniczył ksiądz arcybiskup Grzegorz Ryś, który do łódzkiego prezbiterium włączył czterech diakonów Seminarium 35+. Kandydatami do Święceń byli: dn Szymon Brot z parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Łodzi, dn Roman Jaguś z parafii pw. św. Pawła Apostoła w Zduńskiej Woli (Diecezja Włocławska), dn Zbigniew Kądziołka z parafii pw. Matki Bożej Królowej w Jabłonicy (Diecezja Rzeszowska) oraz dn Łukasz Kołodziej z parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Piotrkowie Trybunalskim.

Po Ewangelii nastąpiło przedstawienie kandydatów do święceń, przez rektora Ogólnopolskiego Seminarium dla Starszych Kandydatów do Święceń ks. dr. hab. Sławomira Szczyrbę, metropolicie łódzkiemu.

CZYTAJ DALEJ

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna

2024-05-03 13:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

abp Tadeusz Wojda SAC

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Episkopatu Polski, który przewodniczył Sumie odpustowej ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski apelował, by stawać w obronie „suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji”. Przypomniał, że „życie ludzkie ma niepowtarzalną wartość i że nikomu nie wolno go unicestwiać, nawet jeśli jest ono niedoskonałe”.

W kazaniu abp Wojda, przywołując obranie Matki Chrystusa za Królową narodu polskiego na przestrzeni naszej historii, od króla Jana Kazimierza do św. Jana Pawła II i nas współczesnych, podkreślił że nasze wielowiekowe złączenie z Maryją nie ogranicza się jedynie do wymiaru historycznego a jego wymowa jest znacznie głębsza i „mówi o więzi miedzy Królową i Jej poddanymi, miedzy Matką a Jej dziećmi”. Wskazał, że dla nas „doświadczających słabości, niemocy, kryzysów duchowych i ludzkich, Maryja jest prawdziwym wzorem wiary, mamy więc prawo i potrzebę przybywania do Niej”.

CZYTAJ DALEJ

Nosić obraz Maryi w oczach i sercu

2024-05-03 21:22

ks. Tomasz Gospodaryk

Kościół w Zwanowicach

Kościół w Zwanowicach

Mieszkańcy Zwanowic obchodzili dziś coroczny odpust ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Sumie odpustowej przewodniczył ks. Łukasz Romańczuk, odpowiedzialny za edycję wrocławską TK “Niedziela”.

Licznie zgromadzeni wierni mieli okazję wysłuchać homilii poświęconą polskiej pobożności maryjnej. Podkreślone zostały ważne wydarzenia z historii Polski, które miały wpływ na świadomość religijną Polaków i przyczyniły się do wzrostu maryjnej pobożności. Przywołane zostały m.in. ślubu króla Jana Kazimierza z 1 kwietnia 1656 roku, czy 8 grudnia 1953, czyli data wprowadzenia codziennych Apeli Jasnogórskich. I to właśnie do słów apelowych: Jestem, Pamiętam, Czuwam nawiązywał kapłan przywołując słowa papieża św. Jana Pawła II z 18 czerwca 1983 roku. - Wypowiadając swoje “Jestem” podkreślam, że jestem przy osobie, którą miłuję. Słowo “Pamiętam” określa nas, jako tych, którzy noszą obraz osoby umiłowanej w oczach i sercu, a “Czuwam” wskazuję, że troszczę się o swoje sumienie i jestem człowiekiem sumienia, formuje je, nie zniekształcam ani zagłuszam, nazywam po imieniu dobro i zło, stawiam sobie wymagania, dostrzegam drugiego człowieka i staram się czynić względem niego dobro - wskazał kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję