Reklama

Aspekty

Młodzi dla apostolstwa

My, młodzi ludzie dzielący się świadectwem wiary, chociażby przez posługę na Eucharystii, możemy pomnożyć uczniów i dlatego chcę posługiwać w Kościele – to sedno Kursu Oazowego dla Animatorów.

Uczestnicy tegorocznej KODA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym roku mija 10 lat od reaktywacji tych rekolekcji w naszej diecezji. W dniach 23-31 sierpnia w sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie odbył się jubileuszowy niejako KODA, czyli Kurs Oazowy dla Animatorów.

Udało się go przywrócić dzięki wysiłkowi wielu osób. Jednak nie byłoby szansy na reaktywację w 2010 r., gdyby nie postawa ks. Józefa Tomiaka, ówczesnego kustosza w Rokitnie, który serdecznie przyjął w okresie zimowym grupę kilkunastu młodych ludzi. Specjalnie dla młodych otworzył dom, a opłata za tamte rekolekcje była bardzo symboliczna. Ksiądz Józef rozumiał sens i wagę tych rekolekcji. KODA bowiem to rekolekcje metodyczne przygotowujące młodych oazowiczów do pracy apostolskiej w grupach dziecięcych i młodzieżowych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W ciągu 10 lat w KODA uczestniczyło 390 osób.

Podziel się cytatem

Przez te lata w KODA uczestniczyło 390 osób. I choć w tym roku przez pandemię w rekolekcjach mogło brać udział tylko 14 osób, to jednak nadal uczestnicy KODA są w Rokitnie przyjmowani z dużą otwartością i serdecznością. Obecny kustosz ks. Piotr Bortnik dba o to, by młodzieży niczego nie brakowało i by dobrze mogli przygotować się do posługi.

Młode apostolstwo

Głównym zadaniem animatora jest posługa formacyjna i wychowawcza wśród rówieśników. I do takiej roli młodzi z KODA się przygotowywali. – Po kursie chciałbym posługiwać w parafii jako animator małej grupy oazowej. W przyszłości, jeśli będzie taka możliwość, chciałbym służyć na rekolekcjach wakacyjnych – podkreślił Bartosz Łazarczyk ze Szprotawy.

Ogromną rolę na KODA posiada osobiste świadectwo prowadzących animatorów. To ono, obok konferencji i warsztatów, kształtuje nowych animatorów do pracy apostolskiej: – Jestem na KODA, ponieważ poznałam animatorów, którzy pokazali mi piękno posługi i wartość posiadania siebie w dawaniu siebie. Po powrocie do domu pragnę służyć innym, by pomóc im zbliżyć się do Boga – wyjaśniła Magdalena Talaga.

Reklama

Metoda

Jaką metodą formuje się przyszłych animatorów, wyjaśnia jeden z tegorocznych uczestników: – KODA, czyli Kurs Oazowy Dla Animatorów, to dla mnie przede wszystkim rekolekcje. Chociaż nazwa wskazuje na kurs, to celem wyjazdu jest jeszcze większe zaufanie Panu Bogu.

Przez liczne konferencje i spotkania uczymy się, jak służyć drugiemu człowiekowi, prowadzić spotkania i modlitwy czy też animować śpiew. Specyfiką tych rekolekcji i tym, co je wyróżnia, jest to, że każdy tutaj jest animatorem i uczymy się od siebie nawzajem. Jednak aby zachować ład każdego dnia, wybierane są osoby, które są animatorami dnia i czuwają nad przebiegiem poszczególnych punktów rekolekcji. To my sami układamy plan dnia, troszczymy się o część muzyczną i prowadzimy sami spotkania, a nad nimi czuwają dojrzalsi animatorzy, którzy pod koniec dnia podpowiadają nam, co mogliśmy zrobić lepiej, co im się spodobało. Pragnę służyć, ponieważ Chrystus służył, zbawił mnie, a ja chcę iść za Jego przykładem i w jakimkolwiek stopniu odwdzięczyć się – podkreślił Konrad Kozaryn z Gorzowa.

Czynienie uczniów

A jak w praktyce ma być zastosowana zdobyta wiedza i umiejętności? – KODA jest dla mnie czasem ponownego zrozumienia treści, które formują oazowiczów, ale też uporządkowaniem ich w moim życiu duchowym. Kurs uświadomił mi, jak duża odpowiedzialność ciąży na animatorach za formację, którą podążają formowani przeze mnie młodzi ludzie. Zrozumiałam też, że my, młodzi ludzie dzielący się świadectwem wiary z rówieśnikami i nie tylko, poprzez chociażby posługę na Eucharystii, możemy pomnożyć uczniów i dlatego chcę posługiwać w Kościele – dodała Zofia Ciesielska z Nowej Soli.

2020-09-02 10:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowa propozycja diecezjalnego Ruchu Światło-Życie!

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

facebook/lubuskaoaza

Nowa propozycja diecezjalnego Ruchu Światło-Życie!

Wyjść poza obóz, poza otaczające nas obowiązki, poza sprawy, które nas martwią, czyli znaleźć przestrzeń i czas dla Boga. Często to zadanie przysparza nam wiele kłopotów, wymaga wysiłku, ale co się stanie, jeśli napotkamy kogoś po drodze, kogoś, kto pomoże nam rozbić ten Namiot? Odpowiedź pojawi się już 1 maja!

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję