Reklama

W Wołominie w dniu św. Józefa Robotnika

Modlitwa dziękczynno-błagalna

Niedziela warszawska 17/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przewielebni Księża Proboszczowie
i Rektorzy Kaplic Diecezji Warszawsko-Praskiej,

Ojczyzna nasza na początku trzeciego tysiąclecia przeżywa jeden z najtrudniejszych etapów swojej egzystencji. Skutki koniecznej transformacji, kryzys gospodarczy i moralny, a zwłaszcza nieuczciwość - by nie powiedzieć prywata - konflikty wewnętrzne, niedotrzymywanie obietnic wyborczych, brak jasno wytyczonych celów i perspektyw życia dla młodego pokolenia, a przede wszystkim ogromne - sięgające ponad 20% - bezrobocie boleśnie dotykają nas wszystkich, a najbardziej ludzi pracy.
W tej trudnej sytuacji oczywistym staje się pytanie: Jak tym wszystkim niekorzystnym zjawiskom zaradzić? Nie możemy bowiem przechodzić obojętnie obok potrzeb człowieka biednego, źle wynagradzanego lub bezrobotnego. Nasz Pan Jezus Chrystus pouczał Apostołów: "Biednych zawsze wokół siebie mieć będziecie", a Kościół od początków swego istnienia przyjął ten testament i troszczył się o ludzi najsłabszych. Zapewne wszyscy dobrze pamiętamy tę scenę z Dziejów Apostolskich, kiedy to cała gmina uczniów zebrana przez Dwunastu, wybrała spośród siebie siedmiu wypróbowanych mężów, których ustanowiono diakonami i przeznaczono do opieki nad wdowami, bo one wówczas były symbolem człowieka potrzebującego wsparcia. Tę pomoc najsłabszym Kościół niósł przez całe wieki i czyni tak po dzień dzisiejszy.
Niech w tym wielkim dziele miłosierdzia nie zabraknie wkładu naszej diecezji. Wspomagajmy modlitwami tych, którzy nie mogą sobie poradzić w dzisiejszej, trudnej rzeczywistości, nieśmy im pocieszenie i dobrą radę, aby nie popadli w rozpacz, ale nieśmy im też pomoc materialną.
Są w naszych parafiach wierni, którzy mają swoje firmy, są ludzie, którzy mogą pomóc znaleźć zatrudnienie bezrobotnym. Często jednak jedni nie wiedzą o drugich. Postarajmy się, aby przy parafiach utworzyć punkty wymiany takich informacji - każde miejsce pracy jest bowiem na wagę złota. Starajmy się wykorzystać każdą sytuację, która pozwoli bezrobotnemu uczciwie zarobić na utrzymanie własnej rodziny, a wszyscy przez to zyskamy.
W naszej diecezji stało się już tradycją, że dnia 1 maja o godz. 12.00, w dzień św. Józefa Robotnika, w kościele Księży Orionistów w Wołominie gromadzą się na modlitwie ludzie pracy i bezrobotni, aby dziękować Bogu za otrzymaną pomoc i prosić Go o poprawę ciężkiej życiowej sytuacji. Weźmy liczny udział w tej modlitwie dziękczynno-błagalnej, a w ofierze złóżmy konkretną pomoc potrzebującym. Będzie to najbardziej wymowne świadectwo przynależności do Chrystusa i wcielania Jego nauki w czyn, a wtedy "wszyscy poznają, żeśmy Jego uczniami".
Jeszcze raz serdecznie zapraszamy do udziału w diecezjalnym spotkaniu ludzi pracy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny Kmieć

2024-05-10 14:00

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

BP Archidiecezji Krakowskiej

Uroczystość w kaplicy Domu Arcybiskupów Krakowskich rozpoczęła się krótką modlitwą. Abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski powołał trybunał do przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożej Heleny Kmieć, wiernej świeckiej. W jego skład weszli: ks. dr Andrzej Scąber – delegat arcybiskupa, ks. mgr lic. Paweł Ochocki – promotor sprawiedliwości, ks. mgr lic. Michał Mroszczak – notariusz, ks. mgr lic. Krzysztof Korba – notariusz pomocniczy, ks. mgr Adam Ziółkowski SDS – notariusz pomocniczy.

Następnie postulator sprawy, ks. dr Paweł Wróbel SDS zwrócił się do arcybiskupa i członków trybunału o rozpoczęcie i przeprowadzenie procesu oraz przedstawił zgromadzonym postać Sługi Bożej. – Wychowanie w głęboko wierzącej rodzinie skutkowało życiem w atmosferze stałego kontaktu z Bogiem – mówił postulator przywołując zaangażowanie Heleny w życie wspólnot religijnych od wczesnego dzieciństwa. Zwrócił uwagę na zdolności intelektualne i różnorodne talenty kandydatki na ołtarze. Studiowała inżynierię chemiczną na Politechnice Śląskiej w języku angielskim oraz uczyła się w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia w Gliwicach.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję