Reklama

Niedziela Łódzka

Hamsun, Hoel i inni

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Krótko po zakończeniu drugiej wojny światowej i wyparciu z kraju niemieckich wojsk okupacyjnych, w Norwegii rozpoczęła się szeroka debata o kolaboracji części społeczeństwa z hitlerowskim najeźdźcą. Była ona wyrazem woli narodu, który – po czterech latach okupacji – chciał rozliczyć się ze zdrajcami ojczyzny. W trakcie tej dramatycznej walki o (niedawną) prawdę i o (przyszłą) pamięć Norwegia zdecydowała się odrzucić taryfy ulgowe i „nie brać jeńców”.

Reklama

Boleśnie doświadczył tego wybitny pisarz Knut Hamsun, noblista, który za współpracę z okupantem został przez Sąd Najwyższy pozbawiony majątku. Tylko podeszły wiek i uznanie dla dawnych literackich dokonań uchroniły go przed gorszymi konsekwencjami. Pisarza od młodości fascynowały pogańskie wierzenia i tajemne moce natury. Był rasistą, wierzył we „wspólną misję narodów nordyckich”; twierdził np., że „zamiast założyć elitę intelektualną, Ameryka założyła stadninę Mulatów” (!). Skrajne poglądy pchnęły go w stronę rodzącego się w Niemczech nazizmu. Bez oporu poparł niemieckie podboje, a w końcu także okupację własnej ojczyzny. Spotykał się z Hitlerem. Medal, który w 1920 r. dostał razem z nagrodą Nobla, za powieść „Błogosławieństwo ziemi”, ofiarował w 1943 r. Goebbelsowi. W maju 1945 r., już po samobójstwie Hitlera, ułożył hołdownicze epitafium, w którym kata Europy nazwał „prorokiem ewangelii sprawiedliwości dla wszystkich narodów” (!). Dożył 93. roku życia. W ostatnich latach podejrzewano go o chorobę psychiczną. Czytelnicy ocenili jego zdradę, rzucając mu przed dom w Oslo stosy jego książek. Wielu przyjechało po to z odległych stron kraju...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szczęśliwa Norwegia! Z okupacyjnej niewoli wyzwoliła ją jej własna partyzantka i zachodni Alianci. Nie tak jak nas: niezwyciężona, sowiecka armada i nasłani przez Stalina bandyci. Nam skutki takiego wyroku Historii ciążą do dziś i jeszcze nie raz będziemy przez nie płakać. Więc oszczędzajmy łzy na cięższe czasy.

Inny wybitny pisarz norweski, Sigurd Hoel, w książce „Spotkanie u milowego słupa” (wydanej w 1947 r.) przeprowadził drastyczną wiwisekcję postaw rodzimych kolaborantów, którym przeciwstawił odwagę i ofiarność patriotycznego podziemia. Warto tę powieść przeczytać. Nie znajdziemy w niej furii ślepego fatum. Jest bezkompromisowość moralnych ocen. I przykra diagnoza, że jaskrawe podziały polityczne są ślepe na prawdę, moralność i dobro. Hoel nie relatywizuje zdrady i nie usprawiedliwia kolaborujących rodaków: ani zwierzęcą potrzebą przeżycia za wszelką cenę, ani „wyższymi względami”. Nie przywołuje faryzejskich racji, że „jak nie ty pójdziesz na współpracę z okupantem, to zrobi to ktoś inny, gorszy”). W swojej kolejnej powieści „Zaklęty krąg” Hoel pisze: „Żaden kłamca nie może równać się z tym, który wierzy, że mówi prawdę. I żadna prawda nie może mierzyć się z kłamstwem, w które wielu pragnie uwierzyć...”

Dzisiejszy świat widzi to jakby inaczej: kłamca nie wierzy w żadną prawdę i kiedy kłamie, dobrze wie, że kłamie! Co więcej: ci, którzy jemu wierzą, dobrze wiedzą, że są to kłamstwa, a mimo to w nie wierzą! Taką mamy specyfikę. Weźmy Polaków: przez całe dekady żyli w realiach totalnego oszustwa. A zamiast pełnej i uczciwej prawdy o labiryntach komunistycznego zniewolenia, otrzymali końskie dawki kompleksu niższości. Opowiadano mi kiedyś o dyskusji, którą – na początku tzw. „transformacji ustrojowej” – prowadzili, bodaj na Uniwersytecie Warszawskim: nieżyjący już dziś reżyser Grzegorz Królikiewicz i Adam Michnik. Michnik tradycyjnie dowodził, że „w Polsce jest antysemityzm, chociaż nie ma Żydów.” Riposta Królikiewicza brzmiała: „Powiem panu więcej, panie Adamie: w Polsce jest antysemityzm, chociaż nie ma antysemitów…” Riposta kulturalna, godna, dowcipna – Michnik ponoć się śmiał – i jakże różna od popisów pogardy, które obserwujemy dziś.

Szczęśliwa Norwegia: dzięki powojennym rozliczeniom jej mieszkańcy czytają bez emocji powieści Hamsuna. Oczywiście czyha na nich – jak na wszystkich – wiele innych bolesnych „atrakcji”. Ale za to mają złoża ropy na Morzu Północnym. I nadal nie chcą być w Unii.ks

2024-05-12 09:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oswajanie z brzydotą

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Alexas_Fotos /pixabay.com

Opiekunowie w przedszkolach w całej Polsce alarmują: coraz większą popularność zdobywa zabawka, która zamiast rozwijać, stwarza zagrożenie dla psychiki dziecka. Ostrzeżenia dotarły także do placówek w Łodzi i innych miastach naszego województwa. Sprawę opisywały wszystkie większe media w Polsce, a u nas zrobiło to niedawno Radio Łódź. O co chodzi? I czy rzeczywiście jest się czego bać?
CZYTAJ DALEJ

Watykan: kard. Prevost powierza papieża Maryi, Matce nadziei

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

Do zawierzenia Maryi, Matce świętej nadziei Ojca Świętego zachęcił wiernych zgromadzonych na Placu św. Piotra Prefekt Dykasterii do spraw Biskupów, kardynał Robert Francis Prevost, OSA. Przewodniczył on modlitwie różańcowej w intencji chorego papieża.

„Trwamy na modlitwie wraz z waz z Maryją, Matką Kościoła prosząc o zdrowie dla Ojca Świętego Franciszka. Niech Ona, Matka świętej nadziei, która wspomaga, pokrzepia i pociesza wszystkich, którzy uciekają się do Jej pomocy, będzie także dla nas tego wieczoru znakiem pociechy i pewnej nadziei”.
CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący Episkopatu po wyborze Leona XIV: człowiek otwarty, który rozumie sprawy Kościoła

2025-05-08 20:01

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

nowy papież

Karol Porwich/Niedziela

Arcybiskup Tadeusz Wojda

Arcybiskup Tadeusz Wojda

To papież, który zna cały świat jako augustianin i misjonarz. Człowiek otwarty, który rozumie sprawy Kościoła - tak o kard. Robercie Prevoście ze Stanów Zjednoczonych, który wybrany dziś papieżem i przyjął imię Leon XIV, powiedział KAI przewodniczący Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC.

Przewodniczący KEP wyraził radość, że do wyboru 267. papieża doszło tak szybko od rozpoczęcia konklawe.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję