Reklama

Niedziela Kielecka

Zagość z dziedzictwem joannitów

W niewielkiej miejscowości Zagość, położonej na malowniczym Ponidziu, dziewięć km od Pińczowa, znajduje się urokliwy zabytkowy kościół. Świątynia, będąca pozostałością kompleksu zakonu joannitów, sprowadzonych przez piastowskiego księcia Henryka Sandomierskiego w 1166 r., dedykowana jest św. Janowi Chrzcicielowi. Św. Jan Chrzciciel był patronem tegoż zakonu szpitalników. Co roku 24 czerwca parafia świętuje więc odpust

Niedziela kielecka 34/2018, str. IV

[ TEMATY ]

odpust

WD

Kościół św. Jana Chrzciciela w Zagości

Kościół św. Jana Chrzciciela w Zagości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Początki osady Zagość należy umiejscowić we wczesnym średniowieczu, pomiędzy VIII, IX a X wiekiem. Z pewnością książęca fundacja w XII wieku dałą impuls do rozwoju osady.

Tropem joannitów

Zagość była pierwszą własnością zakonu joannitów – protoplastów zakonów zajmujących się szpitalnictwem. Joannici, czyli Suwerenny Rycerski Zakon Szpitalników św. Jana z Jerozolimy, z Rodos i Malty, to najstarszy z zakonów rycerskich. Założony został jeszcze przed pierwszą wyprawą krzyżową wokół włoskiego szpitala św. Jana Chrzciciela. Do Polski joannitów sprowadził książę w 1154 r. wracając z wyprawy do Jerozolimy. Oddając wieś Zagość joannitom w 1166 r. zadbał o to, by jego bracia – Bolesław i Mieczysław – troszczyli się o to nadanie i utrzymali je w mocy. Książę ufał, że taki gest może przyczynić się do zbawienia jego duszy, jak i jego rodziny. Kolejni piastowcy książęta i Władysław Łokietek potwierdzili nadanie dla zakonników.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W Zagości książę bogato uposażył joannitów. Ufundował romański kościół, klasztor i tzw. szpital, którym opiekowali się zakonnicy. Nie ma dziś śladu po dawnym klasztorze zakonników i szpitalu wzniesionym z fundacji ks. Henryka, ale pozostała piękna świątynia. W tej miejscowości joannici przebywali do początków XIV wieku. Po 1317 r. posiadłość przejął biskup kujawski Gerward. Joannici mieli najeżdżać wcześniej dobra biskupie, zatem ich posiadłości były swoistym odszkodowaniem za poczynione straty. Biskup wytoczył proces joannitom. W myśl wyroku, jako zadośćuczynienie otrzymał zagojski majątek zakonu. Po kasacji dóbr joannickich w Zagości i opuszczeniu przez nich klasztoru, od XIV wieku Zagość, leżąca w pobliżu pradawnej Wiślicy – wówczas znaczącego w ośrodka kościelnego i państwowego, stała się wsią królewską i jakiś czas stanowiła uposażenie kanoników wiślickich.

Kościół ekspiacyjny

Ok. 1353 r. powstał nowy gotycki kościół z fundacji króla Kazimierza Wielkiego. Król, podejmując pokutę za zamordowanie krakowskiego kanonika ks. Baryczki, wybudował kilka znaczących świątyń, wśród nich najprawdopodobniej i tę w Zagości. Niestety, podczas potopu szwedzkiego w XVII wieku kościół padł łupem wojsk Rakoczego. W 1667 r. odremontowana świątynia została ponownie konsekrowana. Konsekracji dokonał sufragan krakowski bp Mikołaj Oborski.

Świątynia św. Jana Chrzciciela jest unikatowym zabytkiem średniowiecznej sakralnej sztuki budowlanej. W latach 1900-01 została powiększona. Nawa kościoła przedłużona jeszcze w XIV wieku, posiada płaski strop. Po bokach znajdują się kaplice. Pierwsza poświęcona jest św. Izydorowi – patronowi rolników, po przeciwnej stronie w kruchcie przerobionej na kaplicę – znajduje się figura Matki Bożej.

Reklama

W głównym ołtarzu w pięknym obrazie odbiera cześć Matka Boża Pocieszenia z drugiej połowy XVII stulecia. Wizerunek wzorowany jest na obrazie Matki Bożej Śnieżnej z bazyliki Santa Maria Maggiore w Rzymie. W nawie, w pobliżu prezbiterium, wisi dawny obraz patrona kościoła – św. Jana Chrzciciela. Przedstawia on scenę chrztu Pana Jezusa w Jordanie, którego udziela Mu Jan Chrzciciel. To jedyne wyobrażenie św. Jana, jakie można odnaleźć w kościele w Zagości. W wnętrzu znajduje się również współczesny obraz Jezusa Miłosiernego, przed którym chętnie modlą się parafianie.

Romańskie artefakty

Kiedy w latach 60. ubiegłego wieku dokonano romańskich odkryć w zagojskim obiekcie sakralnym, rozpoczęto ratowanie spuścizny. W 1970 r. ruszyły prace konserwatorskie zabezpieczające artefakty. Dzięki temu dziś możemy podziwiać elementy architektury romańskiej. Za ciekawostkę uznaje się odnalezione na ścianach, we wschodniej części nawy, wielobocznie zamkniętego prezbiterium, unikatowe rzeźby syren na arkadowym fryzie. Nie znaleziono dotychczas żadnych podobnych zdobień w innych tego typu budowlach w Polsce. Pozostałością romańską jest podział ścian prezbiterium, które przecinają poziome gzymsy i pionowe kolumienki. Prezbiterium z wysokimi gotyckimi oknami jest bardzo wąskie i zwieńczone krzyżowo-żebrowym sklepieniem. Na zworniku znajduje się wyobrażenie piastowskiego orła. W jego ścianach, obok arkadowych wnęk i sakramentarium ze starą kratą, są dwa portale z XIV wieku. W jednym z nich żelazne drzwi okute w skośną kratę z rozetami mają starą kołatkę. Na zewnątrz, we wschodniej części orientowanej świątyni, zachowało się wiele kamiennych romańskich detali architektonicznych, wmurowanych wprost w mury kościoła, w tym zamurowane biforia.

Reklama

Parafianie troszczą się o swój kościół Na początku XX wieku kościół przeszedł przebudowę. W prezbiterium stanął nowy ołtarz z kamienia pińczowskiego. Wyremontowano gontowe poszycie dachowe nakrywające część kościoła. Świątynię pomalowano. Zakupiono nowy dzwon imieniem Jana Pawła II, poświęcony przez bp. Kazimierza Ryczana. Przebudowano również wejściową bramę.

O świątynię wraz z proboszczem ks. Norbertem Woszczkiem, pracującym w Zagości od 1996 roku, dbają parafianie. Ołtarze i obrazy latem zdobi wiele bukietów. Plac i otoczenie kościoła są zadbane. Dla upamiętnienia 850. rocznicy fundacji kościoła przez Henryka Sandomierskiego Ksiądz Proboszcz wraz z parafianami ufundowali tablicę pamiątkową, którą poświęcono w 2016 r. W murach okalających plac przy świątyni znajdują się nisze z dawnymi stacjami Drogi Krzyżowej. Obok kościoła stoi murowana dzwonnica i zabytkowe figury. Tereny należące do parafii to głównie gospodarstwa rolne, a mieszkańcy utrzymują się w dużej mierze z rolnictwa. Wiele osób wyjechało za granicę w poszukiwaniu zatrudnienia.

W liczącej ok. 1900 mieszkańców parafii dominuje tradycyjne duszpasterstwo. Parafię tworzą miejscowości: Stara Zagość, Zagość Nowa, Zagość Parcelacja, Gaik, Skorocice, Skotniki Dolne, Skotniki Górne, Winiary, Wola Dolna i Wola Górna. Jadąc przez te okolice można podziwiać wiele kamiennych figur i krzyży. To świątki, którymi usiane jest całe wyjątkowe o tej porze roku Ponidzie.

2018-08-21 12:27

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

20-lecie parafii wielkim dniem radości

Msza św. w strzegomskim kościele pw. Najświętszego Zbawiciela Świata i Matki Bożej Szkaplerznej z Góry Karmel sprawowana 16 lipca pod przewodnictwem biskupa sufragana diecezji świdnickiej Adama Bałabucha, a także festyn parafialny – to wydarzenia, którymi społeczność tej parafii uczciła obchodzony w tym roku jubileusz 20-lecia jej istnienia

Koncelebrowaną Mszę św. razem z Księdzem Biskupem odprawili: ks. prał. Marek Korgul z Kurii Biskupiej, ks. prał. Marek Babuśka z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła, proboszcz miejscowej parafii ks. kan. Marek Żmuda oraz wikariusz ks. Mateusz Kubusiak. – Dwie okoliczności gromadzą nas dzisiaj w świątyni, pierwsza to niedziela, dzień Pański – uroczystość Matki Bożej Szkaplerznej z Góry Karmel, a dla nas dzień szczególnie uroczysty, bo też dzień patronki parafii, a także druga okoliczność – jubileusz 20-lecia istnienia naszej parafii – mówił w powitaniu ks. proboszcz Marek Żmuda.
CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Chryzostom

[ TEMATY ]

święty

Jan z Antiochii, nazywany Chryzostomem, czyli „Złotoustym”, z racji swej wymowy, jest nadal żywy, również ze względu na swoje dzieła. Anonimowy kopista napisał, że jego dzieła „przemierzają cały świat jak świetliste błyskawice”. Pozwalają również nam, podobnie jak wierzącym jego czasów, których okresowo opuszczał z powodu skazania na wygnanie, żyć treścią jego ksiąg mimo jego nieobecności. On sam sugerował to z wygnania w jednym z listów (por. Do Olimpiady, List 8, 45).

Urodził się około 349 r. w Antiochii w Syrii (dzisiaj Antakya na południu Turcji), tam też podejmował posługę kapłańską przez około 11 lat, aż do 397 r., gdy został mianowany biskupem Konstantynopola. W stolicy cesarstwa pełnił posługę biskupią do czasu dwóch wygnań, które nastąpiły krótko po sobie - między 403 a 407 r. Dzisiaj ograniczymy się do spojrzenia na lata antiocheńskie Chryzostoma. W młodym wieku stracił ojca i żył z matką Antuzą, która przekazała mu niezwykłą wrażliwość ludzką oraz głęboką wiarę chrześcijańską. Odbył niższe oraz wyższe studia, uwieńczone kursami filozofii oraz retoryki. Jako mistrza miał Libaniusza, poganina, najsłynniejszego retora tego czasu. W jego szkole Jan stał się wielkim mówcą późnej starożytności greckiej. Ochrzczony w 368 r. i przygotowany do życia kościelnego przez biskupa Melecjusza, przez niego też został ustanowiony lektorem w 371 r. Ten fakt oznaczał oficjalne przystąpienie Chryzostoma do kursu eklezjalnego. Uczęszczał w latach 367-372 do swego rodzaju seminarium w Antiochii, razem z grupą młodych. Niektórzy z nich zostali później biskupami, pod kierownictwem słynnego egzegety Diodora z Tarsu, który wprowadzał Jana w egzegezę historyczno-literacką, charakterystyczną dla tradycji antiocheńskiej. Później udał się wraz z eremitami na pobliską górę Sylpio. Przebywał tam przez kolejne dwa lata, przeżyte samotnie w grocie pod przewodnictwem pewnego „starszego”. W tym okresie poświęcił się całkowicie medytacji „praw Chrystusa”, Ewangelii, a zwłaszcza Listów św. Pawła. Gdy zachorował, nie mógł się leczyć sam i musiał powrócić do wspólnoty chrześcijańskiej w Antiochii (por. Palladiusz, „Życie”, 5). Pan - wyjaśnia jego biograf - interweniował przez chorobę we właściwym momencie, aby pozwolić Janowi iść za swoim prawdziwym powołaniem. W rzeczywistości, napisze on sam, postawiony wobec alternatywy wyboru między trudnościami rządzenia Kościołem a spokojem życia monastycznego, tysiąckroć wolałby służbę duszpasterską (por. „O kapłaństwie”, 6, 7), gdyż do tego właśnie Chryzostom czuł się powołany. I tutaj nastąpił decydujący przełom w historii jego powołania: został pasterzem dusz w pełnym wymiarze! Zażyłość ze Słowem Bożym, pielęgnowana podczas lat życia eremickiego, spowodowała dojrzewanie w nim silnej konieczności przepowiadania Ewangelii, dawania innym tego, co sam otrzymał podczas lat medytacji. Ideał misyjny ukierunkował go, płonącą duszę, na troskę pasterską. Między 378 a 379 r. powrócił do miasta. Został diakonem w 381 r., zaś kapłanem - w 386 r.; stał się słynnym mówcą w kościołach swego miasta. Wygłaszał homilie przeciwko arianom, następnie homilie na wspomnienie męczenników antiocheńskich oraz na najważniejsze święta liturgiczne. Mamy tutaj do czynienia z wielkim nauczaniem wiary w Chrystusa, również w świetle Jego świętych. Rok 387 był „rokiem heroicznym” dla Jana, czasem tzw. przewracania posągów. Lud obalił posągi cesarza, na znak protestu przeciwko podwyższeniu podatków. W owych dniach Wielkiego Postu, jak i wielkiej goryczy z powodu ogromnych kar ze strony cesarza, wygłosił on 22 gorące „Homilie o posągach”, ukierunkowane na pokutę i nawrócenie. Potem przyszedł okres spokojnej pracy pasterskiej (387-397). Chryzostom należy do Ojców najbardziej twórczych: dotarło do nas jego 17 traktatów, ponad 700 autentycznych homilii, komentarze do Ewangelii Mateusza i Listów Pawłowych (Listy do Rzymian, Koryntian, Efezjan i Hebrajczyków) oraz 241 listów. Nie uprawiał teologii spekulatywnej, ale przekazywał tradycyjną i pewną naukę Kościoła w czasach sporów teologicznych, spowodowanych przede wszystkim przez arianizm, czyli zaprzeczenie boskości Chrystusa. Jest też ważnym świadkiem rozwoju dogmatycznego, osiągniętego przez Kościół w IV-V wieku. Jego teologia jest wyłącznie duszpasterska, towarzyszy jej nieustanna troska o współbrzmienie między myśleniem wyrażonym słowami a przeżyciem egzystencjalnym. Jest to przewodnia myśl wspaniałych katechez, przez które przygotowywał katechumenów na przyjęcie chrztu. Tuż przed śmiercią napisał, że wartość człowieka leży w „dokładnym poznaniu prawdziwej doktryny oraz w uczciwości życia” („List z wygnania”). Te sprawy, poznanie prawdy i uczciwość życia, muszą iść razem: poznanie musi się przekładać na życie. Każda jego mowa była zawsze ukierunkowana na rozwijanie w wierzących wysiłku umysłowego, autentycznego myślenia, celem zrozumienia i wprowadzenia w praktykę wymagań moralnych i duchowych wiary. Jan Chryzostom troszczył się, aby służyć swoimi pismami integralnemu rozwojowi osoby, w wymiarach fizycznym, intelektualnym i religijnym. Różne fazy wzrostu są porównane do licznych mórz ogromnego oceanu: „Pierwszym z tych mórz jest dzieciństwo” (Homilia 81, 5 o Ewangelii Mateusza). Rzeczywiście, „właśnie w tym pierwszym okresie objawiają się skłonności do wad albo do cnoty”. Dlatego też prawo Boże powinno być już od początku wyciśnięte na duszy, „jak na woskowej tabliczce” (Homilia 3, 1 do Ewangelii Jana): w istocie jest to wiek najważniejszy. Musimy brać pod uwagę, jak ważne jest, aby w tym pierwszym etapie życia człowiek posiadł naprawdę te wielkie ukierunkowania, które dają właściwą perspektywę życiu. Dlatego też Chryzostom zaleca: „Już od najwcześniejszego wieku uzbrajajcie dzieci bronią duchową i uczcie je czynić ręką znak krzyża na czole” (Homilia 12, 7 do Pierwszego Listu do Koryntian). Później przychodzi okres dziecięcy oraz młodość: „Po okresie niemowlęcym przychodzi morze okresu dziecięcego, gdzie wieją gwałtowne wichury (…), rośnie w nas bowiem pożądliwość…” (Homilia 81, 5 do Ewangelii Mateusza). Potem jest narzeczeństwo i małżeństwo: „Po młodości przychodzi wiek dojrzały, związany z obowiązkami rodzinnymi: jest to czas szukania współmałżonka” (tamże). Przypomina on cele małżeństwa, ubogacając je - z odniesieniem do cnoty łagodności - bogatą gamą relacji osobowych. Dobrze przygotowani małżonkowie zagradzają w ten sposób drogę rozwodowi: wszystko dzieje się z radością i można wychowywać dzieci w cnocie. Gdy rodzi się pierwsze dziecko, jest ono „jak most; tych troje staje się jednym ciałem, gdyż dziecko łączy obie części” (Homilia 12, 5 do Listu do Kolosan); tych troje stanowi „jedną rodzinę, mały Kościół” (Homilia 20, 6 do Listu do Efezjan). Przepowiadanie Chryzostoma dokonywało się zazwyczaj podczas liturgii, w „miejscu”, w którym wspólnota buduje się Słowem i Eucharystią. Tutaj zgromadzona wspólnota wyraża jeden Kościół (Homilia 8, 7 do Listu do Rzymian), to samo słowo jest skierowane w każdym miejscu do wszystkich (Homilia 24, 2 do Pierwszego Listu do Koryntian), zaś komunia Eucharystyczna staje się skutecznym znakiem jedności (Homilia 32, 7 do Ewangelii Mateusza). Jego plan duszpasterski był włączony w życie Kościoła, w którym wierni świeccy przez fakt chrztu podejmują zadania kapłańskie, królewskie i prorockie. Do wierzącego laika mówi: „Również ciebie chrzest czyni królem, kapłanem i prorokiem” (Homilia 3, 5 do Drugiego Listu do Koryntian). Stąd też rodzi się fundamentalny obowiązek misyjny, gdyż każdy w jakiejś mierze jest odpowiedzialny za zbawienie innych: „Jest to zasada naszego życia społecznego (…) żeby nie interesować się tylko sobą” (Homilia 9, 2 do Księgi Rodzaju). Wszystko dokonuje się między dwoma biegunami, wielkim Kościołem oraz „małym Kościołem” - rodziną - we wzajemnych relacjach. Jak możecie zauważyć, Drodzy Bracia i Siostry, ta lekcja Chryzostoma o autentycznej obecności chrześcijańskiej wiernych świeckich w rodzinie oraz w społeczności pozostaje również dziś jak najbardziej aktualna. Módlmy się do Pana, aby uczynił nas wrażliwymi na nauczanie tego wielkiego Nauczyciela Wiary.
CZYTAJ DALEJ

Profanacja krzyża w cerkwi Kościoła greckokatolickiego w Legnicy

2025-09-13 21:36

[ TEMATY ]

Legnica

Ks. Waldemar Wesołowski

W nocy z piątku na sobotę nieznani dotąd sprawcy odcięli metalowy krzyż znajdujący się na szczycie kopuły cerkwi Zaśnięcia NMP w Legnicy. Sprawcy musieli być dobrze przygotowani i wyposażeni w sprzęt, stąd podejrzenie, że była to akcja celowa.

Podziel się cytatem Spłoszył ich alarm, który zadziałał, jednak już po odcięciu krzyża, którego elementy zostały rozrzucone wokół cerkwi. Wartość materialna krzyża jest znikoma, jednak szkody wyrządzone są ogromne, ale najgorsza jest świadomość, że sprofanowany został znak krzyża. Jak podkreśla proboszcz ks. Mirosław Drapała stało się to w przeddzień uroczystości Podniesienia Krzyża Świętego, którą obchodzimy w niedzielę 14 września.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję