Reklama

Niedziela Małopolska

To moja misja

Od melodii krakowskiego hejnału oraz słów „Któż wypowie twoje piękno Krakowie prastary, chyba że na Sukiennicach przemówią maszkary. Chyba że się w hymn przemieni ta duma strzelista, z jaką wieża maryjacka płynie w gwiezdną przystań” – zaczyna się pieśń opiewająca wyjątkowość naszego miasta

Niedziela małopolska 5/2018, str. V

[ TEMATY ]

muzyka

folklor

Archiwum Andrzeja Jani

Leszek Łabuń podczas koncertu ze „Słonecznymi”

Leszek Łabuń podczas koncertu ze „Słonecznymi”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od lat wykonuje ją Leszek Łabuń, miłośnik i współtwórca krakowskiego folkloru. Przez 30 lat grał w „Krakowskiej Szmelcpace”, a od 5 – występuje z zespołem „Słoneczni”. Zaraża miłością do miejskiego folku zarówno innych muzyków, jak i słuchaczy. Dziś koncertuje m.in. dla mieszkańców Domów Pomocy Społecznej (charytatywnie), a także podczas przeglądów w różnych stronach Małopolski, m.in. w Pcimu, Chrzanowie, Tuchowie.

– Twórczość „Słonecznych” daje radość, ogrzewa serce. Wprawiają mnie w dobry nastrój, relaksują – mówi wierna fanka grupy i artysty, pani Bożena, która już w latach 70. minionego wieku oglądała występy pana Leszka na krakowskim Rynku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Oczyma wnuczki

Gdy spotykam muzyka po jednym z jego ostatnich koncertów, potrzebuje trochę czasu, by ochłonąć.

– Każdy występ to wysiłek wynikający z troski, by dobrze wypaść, spełnić misję – mówi senior z pasją.

Dziś koncertowi dziadka przysłuchiwała się wnuczka Aneta, z zawodu skoczek spadochronowy. Studiuje w Krakowie na AWF, a pracuje w Gliwicach, w jednostce wojsk powietrzno-desantowych. Jest dumna z dziadka, który niegdyś zainspirował ją do rozwijania talentów w szkole muzycznej. – Dziadek jest utalentowany wszechstronnie: śpiewa, gra na instrumentach, fotografuje, pisze wiersze, aranżuje, publikuje na łamach gazetki Środowiskowego Domu Samopomocy, interesuje się też sprzętem elektronicznym, ornitologią,.. – wymienia pani Aneta. I dodaje: – Kibicuję mu bardzo! Nie spotykam wielu ludzi po siedemdziesiątce, którzy są tak aktywni publicznie i artystycznie.

Pomimo że jej dziadek realizuje wiele pasji, moja rozmówczyni ma poczucie, że to rodzina jest w jego życiu priorytetem: – On żyje sprawami wnuczków, przejmuje się naszymi problemami nieraz bardziej niż my sami – opowiada studentka AWF. A o jego rozmiłowaniu w kulturze małej Ojczyzny mówi: – Dla mnie folklor krakowski jest piękny, bo to tradycja, kontynuowanie tego, czego dziś już tak naprawdę na co dzień nie ma. Fajnie, że jest jeszcze ktoś na świecie, kto przedstawia to w innym świetle.

Reklama

Z miłości do miasta

Pan Leszek jest już gotowy, by porozmawiać, pytam go więc, jak połknął bakcyla krakowskiego folkloru miejskiego? Mój rozmówca najpierw stara się zdefiniować ten gatunek i stwierdza że, jest on po prostu miłością do ukochanego miasta.

– Wykonuję szlagiery krakowskie znane od wielu, wielu lat. Charakteryzują się specyficznymi tekstami i tradycją w nich zawartą, w tym gwarą krakowską. Urodziłem się w Krakowie i jestem kontynuatorem tutejszych poetów i kompozytorów, przedłużeniem tradycji folkloru miejskiego. Nie zmieniałem zespołów. Obecnie na niwie działalności charytatywnej, muzyczno-artystycznej dzielę się z innymi dużym bagażem piosenek o naszym nadwiślańskim mieście.

Zapytany o największe hity w jego repertuarze, artysta wymienia: „Któż wypowie twoje piękno” oraz „Ludwinowskie tango”. – Inne piosenki to np. „Nie masz jak u nas w Krakowie”, „Gołębiarskie tango” (napisane w zasadzie dla mnie, autorem tekstu jest Henryk Cyganik, a kompozytorem Antoni Mleczo), a także „Księżyc nad Krakowem”.

– Czy któryś z tych utworów jest panu szczególnie bliski? – dociekam. – Jestem fanatykiem tang – wyznaje Leszek Łabuń – Chyba najbliższe mi jest „Gołębiarskie tango”. I przytacza fragment: „Kleporz, Rynek, Stawy, każdy w mieście plac/ gołębiorzy Kraków sławny, w skrzydłach wiatr”.

Dawać szczęście

W innej przyśpiewce padają natomiast słowa: „Po co nam piosenki zagraniczne/dość tej mięty, płaczu, dość tych łez/Nasze przecież także są prześliczne/chociaż mniej w nich pachnie bez/Ale za to serce jest i fajer/każdy zaraz lepszy humor ma”.

– Dla mnie największym dobrodziejstwem w czasie emerytury jest granie w zespole. To moja radość, pasja, a zarazem terapia: sposób na zdrowie psychiczne – podsumowuje pan Leszek. – Co więc robić na emeryturze, by nie „skapcieć”? – dopytuję jeszcze. – Wychodzić do ludzi, integrować się, rozmawiać, dzielić pasjami, zainteresowaniami. To jest moja misja: dawać szczęście innym, nieść radość, zadowolenie, uśmiech, spokój i pogodę ducha. I to uskuteczniam już od 5 lat w „Słonecznych”!

2018-01-31 10:18

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Skalbmierskie spotkanie z poezją

[ TEMATY ]

poezja

folklor

A.D.

Prowadzący spotkanie Piotr Rubacha z poetą

Prowadzący spotkanie Piotr Rubacha z poetą

Stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości, które przypada w tym roku, stanowi okazję do zagłębienia się w bogatą historię naszej Ojczyzny. Pamiętając o rodzinnej ziemi, warto zastanowić się również nad losami małych ojczyzn, by w skupieniu przygotować się do listopadowych uroczystości.

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę

2024-04-25 15:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka maturzystów

Karol Porwich/Niedziela

Młodzi po Franciszkowemu „wstali z kanapy”, sprzed ekranów i znaleźli czas dla Boga, a nauczyciele, katecheci, kapłani, mimo wielu obowiązków, przeżywali go z wychowankami. Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę w roku szkolnym 2023/2024. Dziś przybyła ostatnia grupa diecezjalna - z arch. katowickiej. W sumie w pielgrzymkach z niemalże wszystkich diecezji w Polsce przybyło ok. 40 tys. uczniów. Statystyka ta nie obejmuje kilkuset pielgrzymek szkolnych. Najliczniej przyjechali maturzyści z diec. płockiej, bo 2,7 tys. osób. „We frekwencyjnej” czołówce znaleźli się też młodzi z arch. lubelskiej, diecezji: rzeszowskiej, sandomierskiej i radomskiej.

- Maturzyści są uśmiechnięci, ale myślę, że i stres też jest, stąd pielgrzymka na Jasna Górę może być czasem wyciszenia, nabrania ufności i nadziei - zauważył ks. Łukasz Wieczorek, diecezjalny duszpasterz młodzieży arch. katowickiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję