Święty Józef był rzemieślnikiem, stolarzem, opiekunem Jezusa i Maryi. Jest stosunkowo znanym patronem kościołów w Polsce. Co ciekawe, bardzo często, tak jak w Motkowicach, św. Józef określany jest, jako „robotnik”, chociaż był rzemieślnikiem. Ten przydomek dodawano mu w dzisiejszych czasach, szczególnie pod koniec XX wieku, kiedy to prawdopodobnie większość pracujących mężczyzn w Polsce w czasach komunistycznych była robotnikami, a tępione przez ówczesne władze rzemiosło znajdowało się w zaniku. Być może też nadającym wezwanie kościołom przypominała się przypowieść z Pisma Świętego o robotnikach, którzy pracowali w winnicy. Takich „robotników” w Motkowicach jest bardzo dużo. Trudno sobie wyobrazić, by ks. proboszcz Eugeniusz Duraś sam był w stanie opiekować się bujnym, przykościelnym ogrodem. – Bardzo lubię tę pracę, sprawia mi ona wiele przyjemności, a nagrodą jest to, na co patrzymy – mówi. Podkreśla, że pomaga mu w tym wiele osób, chociaż, jak żartuje, wiele razy od nich słyszał uwagę: „No, księdza to ciężko ukontentować”. – Tak, to prawda. Jak każdy mam swoją wizję, jak powinny być przycięte krzewy i gdzie np. na wiosnę mają zakwitnąć setki tulipanów i kilkadziesiąt gatunków róż – uśmiecha się.
Cichy opiekun
Reklama
Niewiele wiemy o życiu Józefa z Nazaretu. Jak notuje św. Łukasz, „Po zaślubinach Matki (Jezusa), Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego” (Mt 1, 18). Józef, żeby ocalić Maryję przed ukamienowaniem, chciał potajemnie oddalić brzemienną żonę, jednak we śnie otrzymał nakaz, aby przyjąć Ją do siebie. Gdy wyszło zarządzenie cezara Augusta, udał się z brzemienną Maryją do Betlejem, „aby dać się zapisać” podczas spisu ludności. Gdy narodził się Jezus, Józef ze swoją rodziną musiał uciekać do Egiptu przed gniewem Heroda, który chciał zabić Nowonarodzonego. Gdy Herod umarł, Józef wraz z Maryją i Jezusem wrócił do Palestyny i zamieszkał w Nazarecie. Jeszcze raz św. Józef jest wspomniany na kartach Ewangelii, kiedy to z dwunastoletnim Jezusem i z Maryją udał się do świątyni w Jerozolimie. O późniejszych losach męża Maryi Ewangeliści milczą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Patron do naśladowania
W Kościele katolickim św. Józef jest wzorem takich cnót, jak posłuszeństwo Bogu, wiara, pracowitość, męstwo, sprawiedliwość i skromność. Najważniejszym sanktuarium św. Józefa w Polsce jest od 1673 r. bazylika kolegiacka Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kaliszu. 8 grudnia 1870 r. papież Pius IX ogłosił św. Józefa patronem Kościoła powszechnego, a w 1889 r. ówczesny papież Leon XIII wydał pierwszą w dziejach Kościoła encyklikę o św. Józefie „Quamquam pluries” o nabożeństwie do św. Józefa. Wielkim czcicielem św. Józefa był papież Pius X, który zatwierdził Litanię do św. Józefa do publicznego odmawiania, a w 1919 r. Benedykt XV dodał osobną prefację do Mszy o św. Józefie. Jan Paweł II 15 sierpnia 1989 r. ogłosił adhortację apostolską „Redemptoris Custos” o św. Józefie, a papież Franciszek wprowadził imię św. Józefa do drugiej, trzeciej i czwartej modlitwy eucharystycznej zaraz po imieniu Najświętszej Maryi Panny. W ikonografii św. Józef przedstawiony jest z Maryją i Jezusem, bardzo często w szopce betlejemskiej lub też podczas ucieczki do Egiptu, a także w czasie odnalezienia Jezusa w świątyni. Bardzo często artyści przedstawiają Józefa z Jezusem na rękach; atrybutami Świętego są narzędzia cieśli lub też biała lilia.
Historia w witrażach
Reklama
W kościele w Motkowicach jest kilka wyobrażeń patrona. Oczywiście jest ołtarz jemu poświęcony, znajduje się on po lewej stronie prezbiterium. Święty Józef trzyma na prawej ręce małego Jezusa, lewą zaś podtrzymuje Jego rękę. Twarz Józefa jest smutna, oczy ma zwrócone ku ziemi, może przeczuwa, co czeka Jezusa i już przeżywa Jego cierpienie. Jezus ma prawą rękę uniesioną do góry, jakby w geście błogosławieństwa. Przed obrazem w wazonie stoi lilia – symbol św. Józefa.
Jak wspomniałem, wyobrażeń św. Józefa jest więcej, można zaryzykować stwierdzenie, że w kościele w Motkowicach tych przedstawień Opiekuna Świętej Rodziny jest najwięcej ze wszystkich kościołów w diecezji kieleckiej. Witraże, które są prawdziwą ozdobą świątyni, przedstawiają historię narodzin i dorastania Jezusa. W tych najważniejszych momentach Jego życia był obecny św. Józef, troskliwy opiekun Świętej Rodziny. Na witrażach możemy zobaczyć scenę narodzin Jezusa w grocie betlejemskiej, kiedy to pasterze, widząc światłość wielką, zachęceni przez anioła przyszli, by pokłonić się Zbawicielowi Świata. Artysta przedstawił Józefa stojącego obok Maryi i przyglądającego się tej wyjątkowej scenie. Na kolejnym witrażu św. Józef przeżywa pokłon trzech króli. Kolejne witraże, na których znajduje się św. Józef, przedstawiają ofiarowanie Dzieciątka w świątyni, ucieczkę do Egiptu, zamieszkanie w Nazarecie – tu Józef pokazany jest jako rzemieślnik; a także odnalezienie dwunastoletniego Jezusa. – Moim pragnieniem było, aby powstały te witraże, i głosiły chwałę naszego patrona oraz Świętej Rodziny – mówi ksiądz proboszcz.
Kościół w Motkowicach
Reklama
Historia kościoła w Motkowicach rozpoczyna się blisko 40 lat temu. Pierwsze zdanie w księdze parafialnej brzmi: „Działo się to w czerwcu 1978 r. po dokonanym poświęceniu pól w Motkowicach oraz poświęceniu kapliczki na posesji Władysława i Tadeusza Węgłowskich, przez księdza proboszcza parafii Imielno, Jana Nowobilskiego”. Jak dalej czytamy w kronice, wkrótce w Motkowicach powstał punkt katechetyczny, a w kolejnym roku tak zaadoptowano pomieszczenia, żeby mogły również pomieścić kaplicę, w której, po uzyskaniu odpowiednich zezwoleń, wkrótce odprawiana była Msza św. dla okolicznych mieszkańców. W 1980 r. ks. Nowobilski uzyskał zgodę na budowę kościoła. W 1983 r. odbyły się Misje Święte. Na placu w obecności śp. bp. Jana Gurdy ustawiony został krzyż misyjny. W 1985 r. bp Stanisław Szymecki wmurował kamień węgielny, a 16 lipca 1989 r. erygował parafię w Motkowicah. Pierwszym proboszczem został mianowany ks. Stanisław Adamczyk. Przez kolejne 11 lat kontynuował on prace budowlane świątyni.
Kościół jest bardzo funkcjonalny, ma trzy nawy, duże prezbiterium, w ołtarzu głównym znajduje się krzyż z figurą Jezusa, a pod nim obraz przedstawiający Trójcę Świętą. W świątyni znajduje się także ufundowana przez wdzięcznych parafian tablica upamiętniająca ks. kan. Jana Nowobilskiego.
Idźcie do Józefa
– Nie ma u nas żywego kultu św. Józefa – mówi ksiądz proboszcz. – Pobożność naszych parafian jest tradycyjna, maryjna – mówi. Największą uroczystość, podczas której wspominany jest patron, jest oczywiście odpust parafialny, który przypada 1 maja. Po uroczystej Sumie wokół kościoła odbywa się procesja, w której biorą udział strażacy, poczty sztandarowe, panie w strojach regionalnych i rzesze wiernych. – To wielka uroczystość, podczas której w sposób szczególny wspominamy i modlimy się do naszego patrona – mówi ks. Duraś i dodaje, że prawdziwe jest powiedzenie: „Idźcie do Józefa, bo tam znajdziecie i Maryję, i Jezusa”.