Był kapłanem archidiecezji krakowskiej, ale znali go dobrze odbiorcy telewizyjnych programów religijnych w całej Polsce, przez 30 lat kapłaństwa prowadził bowiem swą duszpasterską pracę ewangelizacyjną na różnych polach w znacznej mierze właśnie za pośrednictwem mediów elektronicznych. Był dziennikarzem Telewizji Polskiej, wieloletnim redaktorem i twórcą programów telewizyjnych oraz reżyserem wielu filmów dokumentalnych, a także prodziekanem Wydziału Nauk Społecznych Papieskiego Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie, który współorganizował w oparciu o tradycje i dorobek Papieskiej Akademii Teologicznej i dawnego Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jako medioznawca, autor kilku książek i wielu artykułów naukowych z tego zakresu przez wiele lat wykładał w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej tejże uczelni. Najszerzej dał się poznać ze swego ujmującego i rozpoznawalnego głosu, gdy stawał przed mikrofonem jako komentator papieskich pielgrzymek do Ojczyzny i wieloletni opiekun cotygodniowych transmisji Mszy św. dla chorych. Do niedawna wydawać się mogło, że jeszcze długo nie może go zabraknąć w piątkowe popołudnia i niedzielne poranki przed transmisjami Liturgii z sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach – emitowanymi na przemian na antenie lokalnej i ogólnopolskiej.
Reklama
Od początku lat 90. ubiegłego wieku był też kierownikiem Redakcji Programów Katolickich Krakowskiego Oddziału TVP, w której ramach realizował lub nadzorował przez lata cotygodniowe programy z cyklu „Wiara i życie”. Jako absolwent teatrologii i filmoznawstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim dobrze rozumiał znaczenie formalnych walorów religijnego przekazu dla siły jego społecznego oddziaływania. Dbał więc o to, by programy te były nieszablonowe, a zarazem urozmaicone kompozycyjnie i atrakcyjne wizualnie, co było wielokrotnie doceniane na kolejnych Festiwalach Filmów Katolickich w Niepokalanowie. Ostatnio także w tym roku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Najważniejszym jednak twórczym osiągnięciem ks. Baczyńskiego na polu mediów było autorstwo i współautorstwo (wraz z piszącym te słowa) wielu filmów dokumentalnych, także pełnometrażowych. Zwracał w nich uwagę nie tylko ciekawy i ważny temat, jak np. w reportażowej opowieści o Ogrodach Watykańskich (1996) czy też w dramatycznej historii męczeństwa rodziny Ulmów, płacących najwyższą cenę za ratowanie Żydów podczas II wojny światowej, odtworzonej przez niego wiernie w „Cenie życia” (2004) – uderzały w tych dokumentach również swoiste atrakcje personalne i wizualne, czasem prezentowane na ekranie po raz pierwszy, i to nie tylko w Polsce. I tak w filmie „Papież nadziei” (1995), opowiadającym o Janie Pawle II jako człowieku wielkiej modlitwy, taki właśnie charakter miały zdjęcia z prywatnej kaplicy Ojca Świętego, zrobione tam podczas porannej Mszy św., a także wypowiedzi grona jego najbliższych współpracowników i przyjaciół. Z kolei w „Drogach królowej Jadwigi” (1997) swego rodzaju sensacją okazał się archiwalny zapis drugiej ekshumacji jej szczątków z wawelskiego grobowca w 1987 r., zarejestrowany przez ks. Wojciecha Stokłosę i po latach pokazany na ekranie. A w filmie „Cały dla Ciebie” (1998) – o maryjnych wątkach w pobożności Papieża „pieczętującego się herbem „Totus Tuus” – taką szczególną atrakcją była, pośród wielu innych, odnaleziona po latach amatorska relacja z pierwszej pozarzymskiej pielgrzymki świeżo wybranego na Stolicę Piotrową Jana Pawła II do jego ulubionego od czasów Soboru Watykańskiego II górskiego sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Mentorelli. I wreszcie największy tego rodzaju sukces, jakim był bezpośredni udział polskiego Papieża jako „szeregowego” uczestnika filmu „Książę”, czyli biograficznego dokumentu o kard. Adamie Stefanie Sapieże.
Dwudniowe uroczystości pogrzebowe odchodzącego przedwcześnie wielce zasłużonego w ewangelizacji przez media kapłana, którym przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz: najpierw w bazylice św. Floriana w Krakowie, potem w rodzinnych dla ks. Andrzeja podkrakowskich Bibicach, zgromadziły kilku biskupów, kilkudziesięciu księży i wielką rzeszę wiernych. Profesor UPJPII Michał Drożdż w pożegnalnej homilii trafnie i przejmująco uwydatnił eschatologiczną wymowę ostatnich miesięcy życia swego zmagającego się z okrutną chorobą uniwersyteckiego kolegi, mówiąc, że był to jego ostatni wykład. Niemy w większości i bardzo oszczędny w słowach pozostawionego testamentu wykład o tajemnicy cierpienia i śmierci, ogołoceniu się z dóbr doczesnych, zaufaniu Jezusowi i – co szczególnie ważne – nadziei zmartwychwstania.