W homilii abp Jędraszewski zwrócił uwagę, że we współczesnym świecie człowiek jawi się jako ten, kto temu światu zagraża. Wskazał, że ekologizm obraca się przeciwko człowiekowi odrzucając prawdę o stworzeniu i człowieku stworzonym na Boży obraz i podobieństwo. W tym kontekście zauważył, że kapłani, jako „świadkowie Boga” muszą wejść w konflikt z tym światem.
Metropolita zwrócił uwagę, że „świadkowie Boga” muszą nieustannie czuwać, tymczasem świat współczesny promuje życie jako nieustanną zabawę, wielkie igrzyska. - A tymczasem Pan Jezus mówi: czuwajcie, nie wiecie dnia ani godziny; czuwajcie, bo przyjdzie godzina Syna Człowieczego; przyjdzie czas rozliczenia się z tego życia - mówił hierarcha.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Abp Jędraszewski przytoczył kilka fragmentów z homilii papieża Leon XIV wygłoszonej w ubiegłą niedzielę w bazylice św. Jana na Lateranie. Ojciec Święty wyszedł od obrazu solidnych fundamentów świątyni na Lateranie, które pozwoliły jej przetrwać niejedno trzęsienie ziemi i dają poczucie bezpieczeństwa tym, którzy przychodzą modlić się do bazyliki. Ten obraz odesłał do Kościoła, którego fundamentem jest Chrystus. - Nasze inicjatywy, nawet najbardziej szlachetne, w końcu nie mogą być przede wszystkim naszymi - muszą być one budowane na Chrystusie pod natchnieniem Ducha Świętego. I to są najbardziej istotne kryteria naszej skuteczności czy też nieskuteczności pracy duszpasterskiej - komentował abp Marek Jędraszewski.
Kolejna myśl papieża Leona XIV dotyczyła miłości do Kościoła jako matki, a nawet mamy. Metropolita krakowski zaznaczył, że podczas trudów nie można się zniechęcić, znużyć, ale ciągle w sobie trzeba odnawiać miłość do Kościoła, bo nie można być świadkiem Kościoła, jeżeli się go nie kocha.
- Miłość do Kościoła wymaga, żeby umieć patrzeć krytycznie. To znaczy umieć oceniać po to, żeby reformować, zmieniać na lepsze. Ale to zmienianie na lepsze, a wpierw to krytyczne myślenie, nie może być pozbawione miłości. Przeciwnie, miłością musi być ożywiane - podkreślał kaznodzieja zwracając uwagę, że dziś w myśleniu o Kościele brakuje tego odniesienia do matki - „Kościoła, który nas zrodził, który nas żywi i który nam określa ostateczne cele”.
Ostatnia myśl Leona XIV, którą przytoczył metropolita krakowski, dotyczyła troski o liturgię. Arcybiskup zaznaczył, że ostatnio wpływa dużo skarg od ludzi, którzy są zbulwersowani arogancją kapłanów nieszanujących zasad sprawowania liturgii. W tym kontekście podał przykład przyjmowania Komunii Świętej na rękę, na co pozwalają przepisy Kościoła, zostawiając decyzję o tej formie samemu wiernemu.
Reklama
- Kapłan często zapomina, że jest tutaj szafarzem Eucharystii, a przyjmuje rolę kaprala w wojsku, obrażając nie tylko tych ludzi, którzy zbliżają się do Komunii Świętej, ale obrażając samego Pana Jezusa, którego ma udzielić jako pokarm na drogę życia - mówił abp Jędraszewski, podkreślając, że jeśli kapłan uważa za lepszą postawę przyjmowanie Pana Jezusa do ust, to powinien do tego z delikatnością wychowywać wiernych. Inaczej, liturgia przestaje być miejscem „communio z Chrystusem i między braciami, a staje się miejscem konfliktu”, a winę za to ponosi ksiądz, który chce być „rządcą liturgii”.
Metropolita krakowski zaznaczył, że taka postawa kapłanów nie prowadzi do budowania Kościoła, ale do jego destrukcji. - Im więcej w nas będzie pokory wobec tego, co będzie się za chwilę wydarzało przez naszą kapłańską posługę, tym bardziej wielki będzie Chrystus. Postawa św. Jana Chrzciciela - On ma się wywyższać, ja mam się pomniejszać - podsumował metropolita.
W ramach formacji stałej abp Marek Jędraszewski spotkał się w Zembrzycach z kapłanami Archidiecezji Krakowskiej i Diecezji Bielsko-Żywieckiej, którzy przyjęli święcenia kapłańskie w latach 2020-2024.
