Reklama

Niedziela Wrocławska

Bł. ks. Jan Merlini nie bał się świętości

Święci są po to, by świadczyć o powołaniu, jakie człowiek ma w Chrystusie. Jan był świadomy tej godności, tego powołania i swojej drogi ku Bogu. I ta świadomość kształtowała jego życie oraz posługę kapłańską. Wiedział, kim jest i dokąd zmierza – mówił abp Józef Kupny o bł. ks. Janie Merlinim.

2025-04-05 17:30

Marzena Cyfert

Msza dziękczynna za beatyfikację bł. ks. Jana Merliniego

Msza dziękczynna za beatyfikację bł. ks. Jana Merliniego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Metropolita wrocławski przewodniczył Mszy św. dziękczynnej za beatyfikację włoskiego kapłana, współpracownika św. Kaspra del Bufalo. Wspólna modlitwa we wrocławskiej katedrze zgromadziła kapłanów archidiecezji, siostry Adoratorki Krwi Chrystusa, które przygotowały uroczystość, siostry misjonarki Krwi Chrystusa, misjonarzy klaretynów, przyjaciół i dobroczyńców zgromadzeń oraz czcicieli Przenajdroższej Krwi Chrystusa.

W homilii abp Kupny przypomniał życiorys bł. ks. Jana Merliniego. Jan urodził się w Spoleto 28 sierpnia 1795 r. Od dziecka marzył, by zostać księdzem. Niestety, ojciec, właściciel cukierni, widział w nim swojego następcę i nie akceptował zamierzeń syna. Młody Jan modlił się więc: „Dobry Boże, ześlij mi brata, abym mógł zostać księdzem”. I tak wkrótce przyszedł na świat jego brat, którego ochrzczono imieniem Piotr. Jan był przeszczęśliwy, ponieważ od tej pory mógł się przygotowywać do kapłaństwa. 19 grudnia 1818 r. został wyświęcony na kapłana, a dwa lata później wstąpił do Zgromadzenia Misjonarzy Krwi Chrystusa. Zmarł w Rzymie 12 stycznia 1873 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Sto lat później, 10 maja 1973 r., papież Paweł VI wydał dekret o heroiczności jego cnót. A w tym roku 12 stycznia jako pierwszy w Roku Jubileuszowym Jan Merlini został beatyfikowany. Uroczystość miała miejsce w Bazylice św. Jana na Lateranie w Rzymie – mówił abp Kupny i postawił pytanie: – My dzisiaj pytamy, jakie przesłanie dla naszego chrześcijańskiego życia niesie ta beatyfikacja, za którą Bogu z serca dziękujemy?

Odpowiedzi ksiądz arcybiskup radził szukać w liście bł. ks. Jana Merliniego, w którym kapłan tak pisze: „Módl się żarliwie i wytrwale do naszego najbardziej kochającego Jezusa, aby zechciał udzielić nam zasług swojej Boskiej krwi. Abyśmy stali się uczestnikami Jego Ducha. Ducha doskonałości dla nas, ducha gorliwości o cześć Boga, ducha miłosierdzia dla zdrowia dusz. Ducha, który czyni nas niezachwianymi sługami w Bożej obecności.”

Metropolita wrocławski zacytował piękną modlitwę błogosławionego: „Oderwałeś mnie od mojej ojczyzny, od moich krewnych, przyjaciół, dóbr doczesnych i od wszystkiego, co może skusić me nędzne człowieczeństwo, aby zawładnąć całym moim sercem, całą moją duszą. Mój Boże, zdaję sobie sprawę, że chcesz, abym był święty. Tak! Tysiąc razy błogosławiony. Moje życie jest twoje, poświęcam je Tobie całkowicie i bez zastrzeżeń. Nie chcę już żyć zgodnie z moimi pragnieniami, ale chcę być Twój, cały Twój i zawsze Twój. Rozporządzaj mną, jak Ci się podoba”.

Reklama

– Świętość wymaga poważnego i stałego zaangażowania w służbę Chrystusowi. To nie jest tak, że pięć minut możemy być świętymi, a potem przestajemy nimi być. Dlatego w obliczu łatwych kompromisów ks. Jan Merlini przeciwstawia zobojętnieniu stanowczość, a szarości przyzwyczajenia – ogień pasji. A z wytrwałej kontemplacji tajemnicy Krwi Chrystusa czerpie mądrość rozeznania, by towarzyszyć ludziom na drodze prowadzącej do Ojca – mówił pasterz Kościoła wrocławskiego.

Zaznaczył, że słowa te stanowią dla nas wyzwane, a nawet trochę zawstydzają. Przypomniał, że papież Jan Paweł II stawiał pytanie: Czy święci są po to, żeby nas zawstydzać? I od razu odpowiadał: Tak! Mogą być i po to, bo czasem konieczny jest zbawczy wstyd, żeby zobaczyć człowieka w całej prawdzie i by na nowo odkryć właściwą hierarchię wartości.

– Chociaż bł. Jan Merlini mówi w swoim życiu przede wszystkim do księży i sióstr zakonnych, to jednak przykład jego życia oddanego Bogu może być inspiracją dla każdego, kto uznaje Jezusa Chrystusa za swojego brata – mówił metropolita wrocławski i podkreślał: – Święci są po to, żeby świadczyć o wielkości i godności człowieka, równocześnie świadczyć o Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym dla nas, dla naszego zbawienia. Święci są po to, aby świadczyć o tej godności, jaką człowiek ma wobec Boga. To jest piękne świadectwo, jak Bóg kocha człowieka i szanuje jego godność. Święci są po to, by świadczyć o powołaniu, jakie człowiek ma w Chrystusie. Jan był świadomy tej godności, tego powołania i swojej drogi ku Bogu. I ta świadomość kształtowała jego życie oraz posługę kapłańską. Wiedział, kim jest i dokąd zmierza.

Reklama

Ksiądz arcybiskup podkreślił, że ciągle aktualne pozostaje wezwanie papieża Franciszka: „Nie bój się świętości”. Zachęcał, by pozwolić się prowadzić Duchowi Świętemu. Zaznaczył, że świętość nie czyni nas mniej ludzkimi, ponieważ jest spotkaniem naszej słabości z mocą łaski.

– Aby taka zachęta dotarła do naszego serca, musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: „Kim dla mnie jest Jezus Chrystus?” – tłumaczył hierarcha.

Nawiązał do Ewangelii, która mówi o rozłamie wśród ludzi słuchających Jezusa. Nie mogli się oni zgodzić w tym, Kim jest Jezus. Jedni mówili, że jest prorokiem, inni że jest Mesjaszem.

– Tego problemu nie miał bł. ks. Jan Merlini. On wiedział, kim jest Jezus. Dla niego Jezus był Mesjaszem i Panem życia, któremu oddał się całkowicie. Słuchał Jego słów i za nimi podążał. A my jak słuchamy słów Jezusa? Czy nam nie spowszedniały? Czy w ogóle je słyszymy? Przecież słuchamy ich od tylu lat. Za kogo uważamy Jezusa? Czy jest Panem naszego życia, czy uznajemy Go za Zbawcę? – pytał abp Kupny i dodał: – Może to dobra okazja, by sobie odpowiedzieć na pytania: Kim dla mnie jest Jezus? Czy słucham Jego słowa? Od odpowiedzi na te pytania zależeć będzie całe nasze życie.

Na koniec Eucharystii abp Józef Kupny odznaczył Medalem św. Jadwigi Śląskiej Barbarę Król.

Po Mszy św. jej uczestnicy spotkali się na agapie w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego.

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież polecił wydanie dekretów w sprawach kanonizacyjnych. Kogo dotyczą?

2025-04-14 12:40

[ TEMATY ]

papież Franciszek

dekrety

sprawy kanonizacyjne

PAP/EPA

Papież Franciszek

Papież Franciszek

W poniedziałek 14 kwietnia Ojciec Święty Franciszek przyjął na audiencji kardynała Marcello Semeraro, prefekta Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Podczas audiencji Papież upoważnił tę dykasterię do promulgowania dekretu o cudzie do beatyfikacji, o męczeństwie, również do beatyfikacji oraz czterech dekretów o heroiczności cnót.

Dekrety te dotyczą:
CZYTAJ DALEJ

Niedziela Palmowa w tradycji Kościoła

Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową, inaczej Niedzielą Męki Pańskiej. Rozpoczyna ona najważniejszy i najbardziej uroczysty okres w roku liturgicznym - Wielki Tydzień.

Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści. Uroczyste Msze św. rozpoczynają się od obrzędu poświęcenia palm i procesji do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie starał się bardzo dokładnie powtarzać wydarzenia z życia Pana Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co poświadcza Egeria (chrześcijańska pątniczka pochodzenia galijskiego lub hiszpańskiego). Autorka tekstu znanego jako Itinerarium Egeriae lub Peregrinatio Aetheriae ad loca sancta. Według jej wspomnień w Niedzielę Palmową patriarcha otoczony tłumem ludzi wsiadał na osiołka i wjeżdżał na nim do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go z radością, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy. Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Zmartwychwstania (Anastasis), gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Procesja ta rozpowszechniła się w całym Kościele. W Rzymie szósta niedziela Przygotowania Paschalnego początkowo była obchodzona wyłącznie jako Niedziela Męki Pańskiej, podczas której uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj urządzenia procesji upamiętniającej wjazd Pana Jezusa do Jeruzalem. Z czasem jednak obie te tradycje połączyły się, dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i pasja). Jednak w różnych Kościołach lokalnych procesje te przybierały rozmaite formy, np. biskup szedł pieszo lub jechał na oślęciu, niesiono ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre przekazy podają też, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania więźniów.
CZYTAJ DALEJ

Najpobożniejsza dziewczyna w parafii - bł. Karolina Kózkówna

2025-04-14 21:04

[ TEMATY ]

bł. Karolina Kózkówna

Mat.prasowy

Bł. Karolina Kózkówna

Bł. Karolina Kózkówna

Zgłębiając publikowane teksty kaznodziejskie o bł. Karolinie Kózce, można dojść do stwierdzenia, że niejednokrotnie głosiciele starali się w swoich kazaniach znaleźć klucz albo klucze w postaci słów, określeń, wyrażeń, które stawały się zwornikami w przybliżaniu postaci błogosławionej, jej życia i drogi do świętości. Niewątpliwie takimi słowami, wyrażeniami-kluczami opisującymi bł. Karolinę Kózkę są wielorakie tytuły, jakie ją charakteryzują.

Co znamienne, wiele z nich funkcjonowało już za życia bł. Karoliny w świadomości jej współczesnych. Tytuły te bardziej odżyły w świadomości wiernych i zostały przekazane do współczesnych czasów jako „świadkowie” osobowości i świętości bł. Karoliny Kózki. W publikowanych kazaniach bardzo często pojawiają się odniesienia do świadków życia bł. Karoliny Kózki, którzy niejako na co dzień mieli możliwość obserwacji jej dążenia do świętości. Na tej kanwie pojawiły się bardzo szybko określenia – wyrażenia, jak: „Gwiazda ludu”, „prawdziwy anioł”, „najpobożniejsza dziewczyna w parafii”, „pierwsza dusza do nieba”, które były odzwierciedleniem jej dobroci, pobożności, uczynności, dobrego serca i otwartości na innych. To przekonanie o świętości bł. Karoliny Kózki wyrażone tytułami z czasów jej współczesnych także znajduje wyraz w przepowiadaniu kaznodziejskim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję