Reklama

Niedziela Lubelska

Znak z nieba

Na placu przed lubelską archikatedrą 3 lipca zgromadzą się tysiące osób, które zawierzyły Maryi. Głównym uroczystościom z okazji 64. rocznicy cudu lubelskiego i 25. rocznicy koronacji obrazu w sanktuarium Matki Bożej Płaczącej będzie przewodniczył abp Zygmunt Zimowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od wielu lat lipcowe uroczystości w sercu Lublina przeżywane są wyjątkowo uroczyście, z udziałem zazwyczaj kilkunastu tysięcy osób. Jednak fenomen sanktuarium tkwi w cichej, codziennej modlitwie wiernych. Nie ma takiej chwili, by przed obrazem katedralnej Pani nie pochylał się jakiś człowiek z modlitwą prośby lub dziękczynienia. Wykształceni i prości, biedni i bogaci, młodzi i starsi stają przed Matką, pewni Jej wstawiennictwa. Jak często powtarza kustosz sanktuarium ks. prał. Adam Lewandowski, największym znakiem wyróżniającym to miejsce spośród innych wybranych przez Maryję, jest właśnie stała obecność wiernych. - Co dzień widzę ludzi modlących się przed obrazem Matki Bożej. W centrum miasta, w gwarze życia jest to miejsce oazy i wyciszenia. Widzę ludzi wstających z klęczek i przechodzących na adorację Najświętszego Sakramentu czy do konfesjonału. To jest przestrzeń szczególnego działania łaski Bożej. Przestrzeń rozmodlenia jest największym znakiem, cudownym znakiem miejsca i działania Matki Bożej - mówi Ksiądz Prałat. - Kult Matki Bożej przetrwał tutaj nie dzięki staraniom Kościoła, ale dzięki modlitwie wiernych - podkreśla.

Wszystko zaczęło się w pierwszą niedzielę lipca 1949 r. W południe bp Piotr Kałwa zawierzył diecezję Niepokalanemu Sercu Maryi. W liturgii uczestniczyła rzesza wiernych. W zniszczonej działaniami wojennymi katedrze, wylęknieni rozlewającym się po Polsce komunizmem, ludzie u Boga szukali umocnienia i otuchy. I wówczas, jakby na prośbę tych, którzy potrzebowali pewności, że nadejdzie lepsze jutro, przyszedł znak z nieba: łzy Matki. Po nabożeństwie ok. godz. 15 s. Barbara zauważyła, że na obrazie, na obliczu Maryi pojawiły się łzy. Tę wręcz niewiarygodną informację szybko przekazała Józefowi Wójtowiczowi oraz ks. Tadeuszowi Malcowi. Ci opowiedzieli o tym biskupowi pomocniczemu Zdzisławowi Golińskiemu. Jednak biskup nie uznał tej informacji za tak ważną, by przedsięwziąć jakiekolwiek kroki. Nabożeństwa w katedrze przebiegały we wcześniej ustalonym porządku, ale wieść o cudownym zdarzeniu szybko rozniosła się wśród wiernych. W ciągu kilku zaledwie dni do katedry przybyło ponad 20 tys. osób. Wśród nich wielu chciało tylko zobaczyć cudowne zjawisko, ale znacznie więcej pragnęło doświadczyć prawdziwego spotkania z Matką. W pierwszej chwili władze w kościele wydawały się zaskoczone reakcją wiernych, ale dość szybko powołano komisję, która miała wyjaśnić przyczynę pojawienia się łez. Komisja, w skład której weszli m.in.: bp Goliński, chemik i konserwator, nie ustaliła ani składu, ani przyczyny „pocenia się” obrazu. Po badaniach bp Piotr Kałwa wydał list pasterski, w którym zaprzeczył, iż w katedrze miał miejsce cud. Jednocześnie podkreślił pozytywne skutki tego zdarzenia i jego niezwykły wpływ na budzenie i pogłębienie życia religijnego u wielu. Czy to za sprawą sytuacji politycznej w kraju, czy też zwykłej ostrożności towarzyszącej nadprzyrodzonym sytuacjom, biskup wystosował do wiernych apel, by zaniechali pielgrzymek do katedry. Powodem mogły być też aresztowania i represje, jakie władza ludowa zgotowała tym, którzy garnęli się do Matki. Komunistyczna propaganda na skalę ogólnopolską ośmieszała zarówno sam cud, jak i Kościół. Jednak wierni byli pewni, że „cud łez” był nadprzyrodzoną interwencją Boga, który przez płaczącą Matkę ukazywał swoją solidarność z uciemiężonym ludem i wzywał do nawrócenia. Dopiero zamknięcie katedry na kilka dni, a nade wszystko komunistyczny terror spowodowały zanik pielgrzymowania i ostudziły emocje wiernych. Jak się okazało, na wiele lat.

Odrodzenie kultu Matki Bożej Płaczącej datuje się na początek lat 80. XX wieku. W lipcu 1981 r., w pierwszą rocznicę strajku w Lublinie, zdecydowano o przywróceniu pamięci wydarzeń sprzed trzydziestu lat. 5 lipca 1981 r. pod przewodnictwem bp. Zygmunta Kamińskiego odprawiono na placu katedralnym Mszę św., podczas której ogłoszono, że odtąd rocznica cudu lubelskiego będzie stale obchodzona. - Przez wiele lat kult obrazu Matki Bożej, na którym pojawiły się łzy, był obecny tylko w sercach wiernych i ich cichej modlitwie, a sam obraz był jednym z wielu w katedrze aż do lat 80. Wówczas za sprawą ks. Józefa Krasa i bp. Ryszarda Karpińskiego cudowny obraz po raz pierwszy został wyniesiony w uroczystej procesji - przypomina ks. A. Lewandowski. Owocem wierności ludzi, którzy nie zapomnieli o łzach Matki, była decyzja Stolicy Apostolskiej i bulla uznająca trwałość kultu Maryi, związanego z cudem lubelskim, potwierdzona koronacją obrazu przed 25 laty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2013-06-26 14:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzieło Pomocy św. Ojca Pio ma 10 lat

[ TEMATY ]

rocznica

glosojcapio.pl

Dzieło Pomocy św. Ojca Pio założone dziesięć lat temu przez ojców kapucynów z Krakowa jest pierwszą w Polsce organizacją, która w nowatorski i efektywny sposób pomaga osobom bezdomnym w powrocie do samodzielności. W nowoczesnym Centrum Pomocy Kapucyni nie tylko zaspokajają bieżące potrzeby osób ubogich, ale przede wszystkim pomagają w wyjściu z bezdomności oraz wspierają ludzi w tym, aby chcieli zmienić swój los.

„Idziemy własną drogą – jesteśmy jej pewni; staliśmy się poważnym partnerem dla wszystkich, którzy chcą mądrze i odpowiedzialnie pomagać najuboższym; stać nas na własne zdanie czy krytykę tego, co uważamy za działania chybione. Dojrzeliśmy w tym czasie – krytyka nas nie załamuje, pochwały nie ogłupiają – mówi o. Henryk Cisowski, dyrektor Dzieła Pomocy św. Ojca Pio.

CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

2024-04-18 13:53

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

W związku z wieloma pytaniami i wątpliwościami dotyczącymi drogi postępowania w procesie beatyfikacyjnym Heleny Kmieć, wydałem oświadczenie, które rozwiewa te kwestie - mówi postulator procesu beatyfikacyjnego Helelny Kmieć, ks. Paweł Wróbel SDS.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wystawa

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Wystawa na Jasnej Górze wpisuje się w obchody 85. rocznicy bitwy pod Mokrą, jednej z najbardziej bohaterskich bitew polskiego żołnierza z przeważającymi siłami Niemców z 4 Dywizji Pancernej oraz 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino, w której oddziały 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa zdobyły włoski klasztor.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję