Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Niezwykłe przyjęcie Króla Miłosierdzia

W eskorcie policji i straży, na lawecie udekorowanej kwiatami, w korowodzie setek wiernych obraz Jezusa Miłosiernego przemierzył ponad kilometrową trasę ustrojoną proporcami, chorągiewkami i lampionami. Witany przez miejscowych parafian przybył do kościoła św. Mikołaja w Targoszycach, który podczas peregrynacyjnej doby oświetlał blask 100 pochodni

Niedziela sosnowiecka 43/2012, str. 4-5

[ TEMATY ]

Jezus Chrystus

nawiedzenie

Agnieszka Lorek

Podczas peregrynacji w Targoszycach, 9 października 2012 r.

Podczas peregrynacji w Targoszycach, 9 października 2012 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po raz pierwszy obsługując medialnie nawiedzenie obrazu i relikwii w naszej diecezji nie udało mi się wejść do kościoła ani przez wejście główne, ani boczne. Pozostało trzecie - to od zakrystii. 9 października, we wtorkowy wieczór, chłodny, a jednocześnie pogodny rozpoczęła się centralna uroczystość nawiedzenia pod przewodnictwem i z homilią bp. Piotra Skuchy. Targoszycką świątynię po same brzegi wypełnili wierni. Co najmniej tyle samo uczestniczyło w uroczystości na placu kościelnym.
Już tak wiele wspólnot gościło w progach swoich kościołów Jezusa Miłosiernego w cudownym obrazie oraz bł. Jana Pawła II obecnego w relikwiach. To dzień, na który targoszyccy wierni oczekiwali z niecierpliwością, przejęciem, wzruszeniem i nadzieją…, aby i oni doświadczyli otulenia Bożym Miłosierdziem. Na to wyjątkowe spotkanie przygotowywali się od kilku lat, choć w 2008 r., kiedy to misje św. w sposób szczególny dotykały Bożego Miłosierdzia, nawet nie przypuszczali, że czekać ich będzie nawiedzenie Miłosiernego Chrystusa. Owocem wspomnianych misji stało się wprowadzenie w tutejszej parafii, w każdy 3. piątek miesiąca nabożeństwa ku czci Bożego Miłosierdzia, cieszącego się, podobnie zresztą, jak Fatima, bardzo wielką popularnością, wysoką frekwencją tutejszych wiernych. A gdy rozpoczęła się peregrynacja w diecezji w marcu br., tu w Targoszycach wielkopostne rekolekcje opierały się na naukach dotyczących tajemnic Miłości Miłosiernej. I wreszcie przyszła niedziela poprzedzająca peregrynację, kiedy to podczas wszystkich Eucharystii słowo Boże bezpośrednio przygotowujące do niej głosił ks. dr Michał Borda.
Dowody ogromnego przywiązania i ufności parafian Jezusowi Miłosiernemu osiągnęły apogeum właśnie podczas peregrynacyjnej doby. Warto zaznaczyć, że już poprzedniego dnia cała trasa nawiedzenia przyoblekła odświętną szatę. W przygotowania z entuzjazmem, poświęceniem i sercem zaangażowali się wszyscy - dzieci, młodzież, dorośli, Koła Gospodyń Wiejskich, jednostki OSP, wspólnoty i organizacje parafialne, pracownicy Urzędu Gminy na czele z wójtem, Grzegorzem Podlejskim oraz nauczyciele szkół działających na terenie parafii, a także wikariusz, ks. Łukasz Lisowski. Wszyscy razem, pod przewodnictwem swojego niezłomnego duszpasterza, ks. kan. Janusza Rakoczego maksymalnie zmobilizowali siły. Tłem obrazu stał się specjalnie na okoliczność nawiedzenia wykonany ołtarz w kolorze maryjnym. Podobnie biało-niebieskie kwiaty i różańcowe banery w prezbiterium kościoła przypominały o trwającym miesiącu poświęconym Matce Bożej. Oprawę muzyczną Mszy św. peregrynacyjnej zapewniła Strażacka Orkiestra Dęta z Mierzęcic, Chór Gimnazjalistów oraz wierni targoszyckiej parafii, którzy przy akompaniamencie organów śpiewali najpiękniejsze pieśni o Bożym Miłosierdziu. Klęcząc przed obrazem Jezusa proboszcz parafii zawierzył wszystkie sprawy i mieszkańców Bożemu Miłosierdziu. Potem, niekończąca się kolejka wiernych cierpliwie czekała na chwilę, aby każdy z osobna mógł szepnąć coś bł. Janowi Pawłowi II w momencie ucałowania jego relikwii.
Wybiła północ i rozpoczęła się Pasterka koncelebrowana przez kapłanów rodaków, ks. Włodzimierza Machurę i ks. Krzysztofa Nowaka. I tym razem wierni nie zawiedli szczelnie wypełniając kościół św. Mikołaja. Podobnie nazajutrz, kiedy godzina po godzinie na parking parafialny podjeżdżał autobus z dziećmi z tutejszych podstawówek i gimnazjum, a także z osobami chorymi i w podeszłym wieku, aby każdy miał możliwość spojrzenia w oczy Jezusowi. Nieustanne czuwanie, adoracja, modlitwy, refleksja, zawierzenie wszystkich spraw, problemów, radości, życia całego stały się wspólnym udziałem wiernych z Targoszyc. W godzinie miłosierdzia rozpoczęła się ceremonia pożegnania peregrynujących znaków. Pożegnalno-dziękczynną Eucharystię sprawował ks. Krzysztof Bendkowski, którego płomienna homilia głębokim echem rozeszła się wśród wiernych. I zakończenie pewnie zdziwiło. Peregrynujący wizerunek ludzie żegnali trzymając w dłoniach swoje prywatne obrazy Jezusa Miłosiernego. Odezwały się strażackie syreny, które dały znak do odjazdu.
- Odjechał obraz, ale nie czuliśmy się opuszczeni, osieroceni, bo Pan Jezus Miłosierny tchnął w nas nowego ducha. Wydaje się, że od tej pory, jeszcze bardziej otuleni, przeniknięci Jego miłosierdziem, z głębszą wiarą, powierzać będziemy Mu nasze troski, dziękować za cuda, których w nas dokonuje, prosić o potrzebne łaski i pomnożenie wiary, zwłaszcza, że i rozpoczęty niedawno Rok Wiary jest do tego wspaniałą okazją. Daj, Boże, oby tak się stało - mówi ks. Janusz Rakoczy, duszpasterz targoszyckiej wspólnoty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Szukam twarzy mego Pana”

„Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, drogocenny, a kto wierzy w niego, na pewno nie zostanie zawiedziony”
(Iz 28, 16; por. 1 P 2,6)

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06

[ TEMATY ]

Wiedeń

kościoły

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Chociaż prawie wszystkie kościoły w archidiecezji są otwarte każdego dnia w roku, około połowa z nich jest otwarta tylko na uroczystości liturgiczne. W "Dniu otwartych kościołów” będą również otwarte często mniej znane miejsca” - powiedział Haselsteiner.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję