Reklama

W dniu imienin Ojca Świętego

Niedziela łódzka 48/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sobotę, 4 listopada 2000 r. we wspomnienie św. Karola Boromeusza, w dniu imienin Ojca Świętego Jana Pawła II, o godz. 11.00, z udziałem wszystkich biskupów łódzkich, członków Archikatedralnej Kapituły Łódzkiej, kapłanów, osób konsekrowanych i seminarzystów, a przede wszystkim przy licznym udziale wiernych odbyła się w sanktuarium Matki Bożej Zwycięskiej w Łodzi uroczysta Msza św. w intencji Najdostojniejszego Solenizanta. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył i homilię wygłosił abp Władysław Ziółek, który przed zakończeniem Eucharystii zapoznał wiernych z telegramem przesłanym na ręce Ojca świętego w imieniu całego Kościoła łódzkiego. Oto treść tego telegramu:



Łódź, dnia 4 listopada 2000 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wasza Świątobliwość,

Umiłowany Ojcze Święty,

dziś, w dniu świętego Karola Boromeusza, patrona Waszej Świątobliwości przybyli do kościoła Matki Bożej Zwycięskiej w Łodzi biskupi łódzcy, kapłani, klerycy, osoby konsekrowane i liczni wierni świeccy.

Wszyscy razem trwamy tu na uroczystej modlitwie przed świętym Obrazem Matki Bożej z Watykanu, ofiarowanym nam łaskawie przez Waszą Świątobliwość, aby wypraszać Boże łaski dla Piotra naszych czasów.

Z tego maryjnego sanktuarium naszego miasta przesyłamy umiłowanemu Ojcu Świętemu - wraz z darem wspólnych modlitw - gorące życzenia. Jezus Chrystus jedyny Zbawiciel świata niech urzeczywistnia wszelkie plany i oczekiwania Waszej Świątobliwości odnoszące się do Kościoła i ewangelizacji świata w nowym stuleciu, a Kościół niech sprosta historycznym wyzwaniom, które niosą nowe czasy i nowe wydarzenia. Zaś owocowanie Wielkiego Jubileuszu niech przynosi Ojcu Świętemu każdego dnia jak najwięcej radości.

Pokornie prosimy przyjąć wyrazy naszego hołdu i synowskiego oddania

Abp Władysław Ziółek

Bp Adam Lepa

Bp Ireneusz Pękalski

Kustosz sanktuarium ks. inf. Bogdan Dziwosz w słowie wprowadzającym przypomniał, że modlitwy w intencji Ojca Świętego trwają w sanktuarium Matki Bożej Zwycięskiej od 3 lat. W każdą I sobotę miesiąca wierni z Łodzi i okolic przybywają do tej świątyni by uczestniczyć o godz. 11.00 we Mszy św. sprawowanej przez któregoś z łódzkich biskupów, by słuchać Słowa Bożego i modlić się w za naszego najwybitniejszego Rodaka, który pokornie nas o modlitwę prosi.

I tym razem zgromadzili się wszyscy by dziękować za wielki Boży dar jakim jest dla Kościoła, Polski i świata Papież Jan Paweł II, by błagać dla Niego o siły fizyczne i duchowe dla wypełniania powierzonej misji, ale także by prosić dla nas samych o cnotę posłuszeństwa wobec autorytetu Głowy Kościoła Katolickiego, o wolę poznawania głoszonej przez Niego nauki, umiejętność korzystania z charyzmatów jakimi obdarza Go Duch Święty.

Postać Ojca Świętego Jana Pawła II wydaje nam się bardzo znajoma, ale chociaż każdy z nas wie i uznaje, że jest to człowiek niezwykły, prawdziwą wartość Jego osoby docenią dopiero potomni. Abp Władysław Ziółek w wygłoszonej homilii zwrócił po raz kolejny uwagę na niektóre aspekty niezwykłego pontyfikatu Jana Pawła II. Przypomniał wielką troskę Papieża by człowiek współczesny jakże często zagubiony, nie umiejący rozpoznać tego co nosi w głębi serca, ulegający zwątpieniu i rozpaczy, mógł otworzyć się na Jezusa Chrystusa, który jest drogą, prawdą, życiem i zbawieniem naszym. Papież - świadomy tego, że dziś już niewiele wartości zostało uszanowanych, a zaślepienie złych ludzi nie zna granic - wychodzi do człowieka, pielgrzymuje, upomina się o prawa człowieka, potępia barbarzyństwo i przemoc, nawołuje do negocjacji i poszukiwania pokoju. Autorytet Papieża jest uznawany nie tylko przez wierzących, choć nie brak mu przeciwników, którzy pragnęliby ten wielki autorytet moralny poderwać, zmniejszyć krąg jego oddziaływania. "My Polacy, powiedział abp Władysław Ziółek, chlubimy się naszym wielkim Rodakiem, który wywyższył nasz naród w oczach całego świata, ale coraz bardziej poznajemy, że to nie wystarcza, potrzebne jest nasze świadectwo życia z wiary, wierność Bogu i Kościołowi. O to nas również prosi Ojciec Święty. Trzeba się wiec modlić, by słowa Jana Pawła II docierały do serc i sumień, by Rok Jubileuszowy stał się progiem odnowy, na wszystkie epoki dziejów i dla wszystkich narodów świata.

Po zakończonej Eucharystii długo jeszcze w kaplicy Matki Bożej z Watykanu i w murach kościoła-sanktuarium na ul. Łąkowej 40 trwała modlitwa do Boga za wstawiennictwem Maryi Matki, którą Jan Paweł II wybrał na jedyną i niezawodną przewodniczkę w swoim pielgrzymowaniu do Domu Ojca na czele wspólnoty Kościoła Powszechnego.

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg pragnie naszego zbawienia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 12, 44-50.

Środa, 24 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ptasznik: nie patrzmy na Jana Pawła II sentymentalnie, wracajmy do jego nauczania

2024-04-25 12:59

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Krzysztof Tadej

Ks. prał. Paweł Ptasznik

Ks. prał. Paweł Ptasznik

„Powinniśmy starać się wracać przede wszystkim do nauczania Jana Pawła II, a odejść od jedynie sentymentalnego patrzenia na tamte lata" - podkreśla ks. prałat Paweł Ptasznik w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News przed 10. rocznicą kanonizacji Papieża Polaka. W sobotę, 27 kwietnia, w Bazylice św. Piotra w Watykanie z tej okazji będzie celebrowana uroczysta Msza Święta o godz. 17.00.

Organizatorem uroczystości jest Watykańska Fundacja Jana Pawła II, w której ksiądz Ptasznik pełni funkcję Przewodniczącego Rady Administracyjnej. Już w 2005 roku, podczas pogrzebu Papieża rozległy się okrzyki „santo subito". „Wszyscy mieliśmy to przekonanie o tym, że Jan Paweł II przez swoje życie, swoją działalność i nauczanie głosi Chrystusa, żyje Chrystusem i ta fama świętości pozostała po jego śmierci i została oficjalnie zatwierdzona przez akt kanonizacji" - podkreślił ksiądz Ptasznik. „Jako fundacja wystąpiliśmy z inicjatywą obchodów 10. rocznicy kanonizacji Jana Pawła II, wsparci autorytetem kardynała Stanisława Dziwisza i została ona bardzo dobrze przyjęta w środowiskach watykańskich, a błogosławieństwa dla inicjatywy udzielił Papież Franciszek" - dodał. Rozmówca Radia Watykańskiego - Vatican News zaznaczył, że fundacja zgodnie z wolą Jana Pawła II promuje kulturę chrześcijańską, wspiera studentów, a także decyzją jej władz dokumentuje pontyfikat i prowadzi studium nauczania Papieża Polaka. W Rzymie pod jej auspicjami działa też Dom Polski dla pielgrzymów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję