Reklama

Niedziela Lubelska

Pasterz kochający Boga i człowieka. Śp. bp Ryszard Karpiński

Katarzyna Artymiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas uroczystości pogrzebowych śp. bp. Ryszarda Karpińskiego zostało wygłoszonych siedem mów pożegnalnych.

Biskup Mieczysław Cisło powiedział, że śp. bp Ryszard „wiele razy z pomocą medyków wybronił się śmierci, ale tym razem śmierć nie ustąpiła; zgasł płomień biologicznego życia biskupa, a zapaliło się światło wieczności”. Nawiązując do niedawnego spotkania przy wigilijnym stole, mówił o pustym miejscu, ale też o pustym miejscu przy stole eucharystycznym w katedrze, gdzie bp Ryszard często odprawiał Msze św., zwłaszcza dla pielgrzymów przybywających do Katedralnej Pani. Puste miejsca będą też na plebaniach oraz w kapłańskich domach, w których chętnie gościł. - Ostatnie lata życia biskupa Ryszarda były naznaczone niepełnosprawnością; z pewnością tak go zapamiętają najmłodsi z naszego grona, ale większość z tutaj obecnych pamięta lata jego kapłańskiej świetności i biskupiej młodości, jego pełnej dynamizmu aktywności, pogody ducha, towarzyskości i dowcipu. Był bezgranicznie oddany temu, do czego Kościół go posyłał - podkreślił bp Cisło. Nawiązując do biskupich podróży, zaświadczył, że bp Karpiński często nad ranem wracał z lotniska po spotkaniach z Polonią w odległych miejscach świata, a już przed południem był z posługą w parafiach. - Żegnam go po imieniu biskupów pomocniczych archidiecezji lubelskiej, ale też osobiście; pod koniec mojego pobytu w seminarium był moim prefektem. Tuż po powrocie ze studiów w Rzymie przynosił nam wiadomości z wolnego świata, powiew życia Kościoła powszechnego. Odtwarzał nam z magnetofonu przemówienia papieskie i tłumaczył na język Polski - wspominał bp Mieczysław. Był też świadkiem, jak podczas watykańskiej służby migrantom i uchodźcom rodziło się jego późniejsze hasło „nieś pomoc ludziom w drodze”. - Był zawsze przykładem pasterskiej gorliwości. Chciałbym mu podziękować za jego humanitas z cnotą towarzyskości, za jego otwartość na ludzi, na każdego człowieka, za jego empatię wobec potrzebujących pomocy - podkreślił bp Cisło i wyraził nadzieję, że będąc w domu Ojca, bp Ryszard będzie nam, „ludziom w drodze”, wciąż niósł pomoc.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Mariusz Banach, wiceprezydent Lublina, wspominał gawędy śp. bp. Ryszarda o smażeniu placków ziemniaczanych ze św. Janem Pawłem II, którymi zmarły chętnie się dzielił. - On naprawdę z nami był, to jego największa zasługa. Zawsze dla każdego miał czas - zaświadczył. W imieniu społeczności Lublina podziękował bp. Ryszardowi za to, że „otwierał na świat i był bramą na świat”. - Prosimy cię dzisiaj o to, żebyś był naszym orędownikiem w niebie, żeby udało nam się i tę naszą wielką Ojczyznę, i to nasze miasto budować tak, żeby każdy człowiek mógł w pokoju przeżyć swoje życie najpiękniej jak potrafi. Pilnuj nas, żebyśmy kiedyś w tym lepszym świecie mogli słuchać twoich gawęd, nie bacząc na mijający czas - powiedział M. Banach.

Siostra Estera Kapitan ze Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego pożegnała biskupa Ryszarda w imieniu osób życia konsekrowanego. - Wspólnotom zakonnym ksiądz biskup dał się poznać jako człowiek serdeczny, otwarty na spotkania z nami tak w kraju jak i poza jego granicami, dzielący się z nami troskami i radościami, otwierający nas na potrzeby Kościoła. Chętnie pomagał w rozwiązywaniu problemów i zawsze służył radą. Ujmowała nas jego postawa wobec człowieka, jego wrażliwość, dobroć i wyczucie tego, co w życiu osób konsekrowanych najistotniejsze. Był ojcowski, wyrozumiały i życzliwy; takiego będziemy go pamiętać. Pomagał nam w drodze, szedł razem z nami cicho i zwyczajnie, z lekkim uśmiechem na twarzy i wzrokiem wyrażającym szacunek dla rozmówcy - powiedziała zakonnica. Zwracając uwagę, że „kres ziemskiej pielgrzymki bp. Ryszarda dokonał się pod Matczynym spojrzeniem Maryi Pani Katedralnej, zapewniła, że osoby życia konsekrowanego będą u niej wypraszać dla zmarłego dar nieba.

Reklama

Ks. prof. Józef Krukowski, który zabrał głos w imieniu kolegów z roku, przywołał trudne czasy początku ich przyjaźni, przypadające na okres totalitaryzmu komunistycznego i szczególnego nasilenia terroru stalinowskiego, walki ówczesnej władzy państwowej z Kościołem, którego szczególnym przejawem było bezpodstawne aresztowanie i internowanie prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego. - Wstąpiliśmy wtedy do seminarium duchownego w Lublinie i razem studiowaliśmy na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, wspólnie przygotowywaliśmy się do przyjęcia święceń kapłańskich i do pełnienia odpowiednich zadań w Kościele w skali diecezjalnej, krajowej i uniwersalnej - wspominał kapłan. Jak przypomniał, bp Ryszard został skierowany do pracy w Rzymie przez Prymasa Tysiąclecia, a po powrocie do Lublina wspomagał proces odnowy Kościoła po Soborze Watykańskim II. Jako delegat Konferencji Episkopatu Polski do spraw duszpasterstwa emigracji polskiej w skali światowej odbył blisko 200 podróży, umacniając ludzi w wierze i kulturze chrześcijańskiej i polskiej, a jako przewodniczący zespołu do spraw pomocy katolikom na Wschodzie organizował pomoc charytatywną i duszpasterską. Ks. prof. Krukowski szczególnie podziękował zmarłemu za zorganizowanie pielgrzymki do Rzymu i spotkania ze św. Janem Pawłem II na 25-lecie ich kapłaństwa.

W imieniu kapłanów archidiecezji lubelskiej głos zabrał ks. Krzysztof Kwiatkowski, proboszcz archikatedry. - Dziękuję za to, że był wychowawcą wielu pokoleń kapłanów, wielu z nas udzielił różnych posług w czasie wzrastania w powołaniu. Całe pokolenia alumnów przechodziło niezłą szkołę życia podczas służenia do Mszy św. w archikatedrze czy podczas duszpasterskich wyjazdów na parafie. Biskup Ryszard był i wymagający, i łagodny zarazem. Później jako kapłani spotykaliśmy ciebie podczas posług w parafiach. Byłeś pasterzem gorliwym, oddanym Kościołowi i ludziom, tworzącym wspólnotę Kościoła. Będąc zawsze w drodze, niósł dobre słowo i łaskę sakramentów - zaświadczył duszpasterz. Podziękował za liczne spotkania liturgiczne, ale i te przy stole, dające okazję czerpania z bogatego biskupiego doświadczenia. Jako kustosz sanktuarium Matki Bożej Płaczącej, podziękował za troskę o rozwój kultu maryjnego i pamięć o „Cudzie Łez”. - Dziękuję za budujące świadectwo miłości i troski o bliźniego, za dostrzeganie i docenianie każdego człowieka oraz za cierpliwe i pokorne niesienie krzyża choroby i cierpienia - powiedział ks. Kwiatkowski.

Reklama

Profesor Katarzyna Kuć-Czajkowska wskazała na troskę bp. Ryszarda o osoby świeckie. - Każdego człowieka obdarowywałeś słowem i uśmiechem, a czasem „krówką” wyciągniętą z kieszeni. Dzieliłeś się słowem, szczególnie tym zaczerpniętym z nauczania św. Jana Pawła II - powiedziała. Wspominając biskupa Ryszarda, mówiła o jego otwartości, poczuciu humoru i pozytywnym usposobieniu, które dodawało otuchy w trudnych chwilach. - Twoje życie było budowaniem mostów, dlatego chętnie przychodziliśmy do ciebie po prostu porozmawiać. Byłeś dla nas drogowskazem - dzieliła się pani profesor.

Jako ostatni głos zabrał Grzegorz Karpiński, bratanek zmarłego. - Byłeś jedynym bratem naszego taty i po jego śmierci nam go zastępowałeś. Chcemy z głębi serca podziękować ci za udzielanie nam sakramentów świętych, za twoją obecność wśród nas, za towarzyszenie nam w uroczystościach rodzinnych. Zachowamy w pamięci twoje poczucie humoru, uśmiech i wspólne spotkania, podczas których tak chętnie opowiadałeś o historii naszej rodziny oraz o swoich licznych podróżach. Będzie nam tego brakowa. Jesteśmy dumni z twojej posługi kapłańskiej dla Kościoła. Byłeś stryjku niezwykle życzliwy i serdeczny dla każdego człowieka, zawsze służyłeś pomocą. Jesteś dla nas autorytetem i za to wszyscy ci dziś dziękujemy; takim pozostaniesz w naszej pamięci - powiedział Grzegorz Karpiński. W imieniu rodziny podziękował wszystkim, którzy nieśli pomoc bp. Ryszardowi, szczególnie w czasie choroby. Słowa wdzięczności skierował do Walentego Tarnowskiego, który przez długie lata ofiarnie i z oddaniem towarzyszył bp. Ryszardowi, a w ostatnich dniach nie szczędził czasu i sił, czuwając przy jego łóżku. Pan Karpiński publicznie podziękował swojej siostrze Renacie, która przez ostatnie kilkanaście lat z wielkim zaangażowaniem i poświęceniem opiekowała się bp. Ryszardem.

2024-01-13 17:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję