Reklama

Bez Boga niespokojne jest serce człowieka

Niedziela Ogólnopolska 23/2012, str. 20-21

Krzysztof Świertok

Samorządowcy na Jasnej Górze, 20 maja 2012 r.

Samorządowcy na Jasnej Górze, 20 maja 2012 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polityk z Biłgoraja dokonał w Krakowie, pod oknem papieskim, aktu apostazji, czyli odejścia od Kościoła. Warto dokonać refleksji ogólnej na temat apostazji. Chciałbym zwrócić uwagę, że zewnętrzny akt apostazji zaczyna się we wnętrzu człowieka, tzn. poprzedza go akt apostazji wewnętrznej. Człowiek odchodzi od Bożej miłości, od Bożego prawa, porzuca Dekalog. W jego życie bowiem wkracza grzech ateizmu, kłamstwa, pychy, cudzołóstwa, rozwodu, kradzieży, nadużyć, krzywdy ludzkiej. Pan Jezus mówił, że zło wywodzi się z ludzkiego grzesznego serca. Apostazja wewnętrzna jest groźna, bo sięga wieczności. Pan Jezus wstąpił do nieba, aby nam zrobić miejsce. Ale ci, którzy odeszli od Boga wewnętrznie przez grzech i sprzeniewierzenie się Bogu, do nieba nie będą mieli wejścia.
Gdy ktoś oferuje publicznie akt apostazji polskiemu społeczeństwu, to musimy powiedzieć wszystkim, że akt ten zaczyna się od apostazji od Boga. Powiedziane było przy okazji tej krakowskiej apostazji, odbywającej się z udziałem kamer telewizyjnych i mikrofonów radiowych, że do takiego Kościoła, jaki mamy dzisiaj, Jan Paweł II pewnie by nie wstąpił. A ja powiem, że wyczyn polskiego polityka bardziej zranił Papieża Polaka niż wyczyn Ali Agcy. Bo Jan Paweł II kochał nade wszystko Pana Boga, oddał Mu całe życie. To ziemskie życie chciał mu odebrać człowiek, który mówił po turecku. Opatrzność Boża sprawiła inaczej i zachowała go na kolejne lata wielkiego pontyfikatu. Gdybyśmy mogli dzisiaj usłyszeć bł. Jana Pawła II, to z pewnością byśmy usłyszeli żal tym większy, że wynikający z faktu, iż aktu apostazji pod oknem na Franciszkańskiej dokonał człowiek mówiący po polsku.
Ten akt apostazji został nagłośniony przez TVN, powtórzony przez inne stacje, czyli poszło w świat przez mass media wielkie zgorszenie. I ktoś także za to wobec Boga ponosi odpowiedzialność. Jest to odpowiedzialność wewnętrzna, która nazywa się grzechem. Tak jak przed niektórymi wyborami mieliśmy do czynienia z niejednym politykiem, który kłamał przed kamerami telewizji, co było mocno nagłaśniane, np. słyszeliśmy, że ponoć księża nie płacą podatków. I w tego typu kłamstwach media często uczestniczyły.
Dzisiaj chciałbym zapytać przewodniczącego KRRiT Jana Dworaka, dlaczego nie zostało nagłośnione to, że np. w sobotę 19 maja na Jasnej Górze modliło się 80 tys. ludzi, którzy zebrali się w imię Ducha Świętego. Boleję nad tym faktem tym bardziej, że człowiek, który kiedyś pracował w katolickich mediach, dzisiaj tak się zachowuje i nie dba o przekazanie prawdy o polskim życiu. Ten sam człowiek jednocześnie odmawia Telewizji Trwam miejsca na cyfrowym multipleksie. I mówi, że chce jeszcze dać 100 zł na budowę Świątyni Opatrzności Bożej. Widzieliśmy to w programie Jana Pospieszalskiego.
Wobec zgromadzonych na Jasnej Górze samorządowców przypominam słowa znanej piosenki: „Ojczyzno, co się z Tobą stało? /... Polsko, czy już zapomniałaś? /Polsko, kiedy płakałaś...”. I pytam: Gdzie są polskie fabryki, polskie huty, kopalnie, koleje? Co się stało z polską energetyką, z polskimi szkołami, szpitalami, służbą zdrowia, bankami...? To wszystko było w Polsce w 1989 r. Ale przyszły dyspozycje z zewnątrz i Polska znalazła się w prawie takim stanie jak tuż po wojnie. Dlatego trzeba dzisiaj zawołać: Ojczyzno, co się z tobą stało?!
Oczywiście, samorządowcy nie mają wprost wpływu na politykę, ona rozgrywa się w innych kręgach. Wielka polityka uwikłana jest w zależności międzynarodowe. Ale dobrze, że jest jeszcze polski wójt, polska gmina, burmistrz myślący po polsku, prezydent miasta z radą, który jest dobrym gospodarzem. W sferze samorządowej nie jesteśmy jeszcze za bardzo uwikłani, przynajmniej nie wszędzie, i mamy głos jako społeczeństwo. Jeżeli 2 mln podpisów w sprawie wieku emerytalnego nikogo nie ruszyło, jeżeli ponad 2 mln podpisów w obronie Telewizji Trwam nikogo nie ruszyło, to myślę, że jednak dobrze, że jest Polska samorządna. Szkoda, że polski samorząd nie doczekał się swojego przewodnika z charyzmatem, jak o. Tadeusz Rydzyk, który by zebrał tu nie grupę, ale przynajmniej wielką rzeszę na placu przed Jasną Górą, jak to jest podczas pielgrzymki Radia Maryja. Bo tylu powinno być samorządowców. Tu powinni być i burmistrzowie, i wójtowie, i radni, i prezydenci miast. Oto Polska właśnie! Ale traktujemy pobyt u Matki Bożej jako pobyt pewnej delegacji samorządów polskich. Jesteśmy wdzięczni za to, że jednak znaleźli się ludzie, którzy pozostali wierni swojej pielgrzymce i przyszli jak co roku do Królowej Polski.
Trzeba przychodzić do Matki Bożej i powierzać Jej wszystko - to nasze polskie dziedzictwo i nasze dziś: nasze polskie gminy, polskie parafie. Tak byśmy się radowali, gdyby z nami byli polscy proboszczowie. Ludzie, którzy decydują o życiu wsi, gminy, którzy myślą o miejscowej szkole, aby się ostała, oni wszyscy powinni być tutaj z nami. Po to są samorządy, aby uczestniczyć w życiu swoich mieszkańców: nie dopuścić, aby Polska rodziła nowych analfabetów, aby ludzie byli ogłupiani przez władze, wykorzystujące do tego media. Samorządy zawsze budowały prawdziwą Polskę. Nawet pod zaborami polski dwór ratował Polskę. Przypomnijmy czas 20-lecia międzywojennego. Jak szybko zebraliśmy się jako naród. Gdyby nie bandyckie postępowanie sąsiadów, Polska poszłaby daleko do przodu. Niestety, stały się nieszczęścia wojny spowodowanej przez Niemców i Stalina. Ale trzeba wiedzieć, że wtedy szybko potrafiliśmy się odrodzić.
Dzisiaj pytamy, jakie są owoce tego nowego jakoby odrodzenia po 1989 r. Trzeba obudzić naród, trzeba obudzić do działania także polskie parafie. Trzeba nas wszystkich obudzić, również polskich radnych, żeby wiedzieli, że są odpowiedzialni za losy swojej wsi, swojego miasteczka, za wszystko, co tam się dzieje, co stanowi infrastrukturę i wpływa na życie zwykłego Polaka. I to jest właściwie najważniejsze. Bo nie musimy zawsze szybować w świecie polityki, gdzieś bardzo wysoko. Trzeba wiedzieć, gdzie mieszkamy, co robimy, co jemy, z kim się spotykamy, a także - czy kochamy Pana Boga.
To są pytania najprostsze, najzwyklejsze, jak zwykłe jest ludzkie życie - bo życie ludzkie polega na jego zwyczajności, normalności. Tyle nienormalnych rzeczy przynoszą nam media i niektórzy ludzie. A to „małżeństwo” mężczyzny z mężczyzną, kobiety z kobietą. I to ma być rodzina, i to ma być nowoczesność! Wokół nas rodzą się nowe absurdy głoszone przez ludzi, którzy kierują się także pewnymi danymi pochodzącymi gdzieś z daleka, a mają na celu zniszczenie naszego narodu, zniszczenie rodziny, zniszczenie miejsca ojca i matki w ognisku domowym, aby nie miał kto wychowywać dzieci.
Samorząd ma bronić zwyczajności polskiego życia. Samorząd jest po to, żeby pilnować, aby panowało Boże prawo i sam Bóg był na pierwszym miejscu. Nie można powiedzieć, że obejdzie się bez Boga. Co nam oferuje polityk z Biłgoraja? Tylko walkę z Bogiem, walkę z Kościołem, mrzonki o jakiejś nowej cywilizacji? Gdzie to jego szczęście, które ma płynąć z apostazji? Nie ma szczęścia w odejściu od Boga. Tak jak nie ma szczęścia w odejściu od ojca czy matki, w ucieczce od rodziny. Nie ma szczęścia w rozwodzie. Szczęście jest wtedy, gdy Bóg prowadzi duszę człowieka i gdy człowiek odnajduje się w Bogu, w Jego życiu i w Bożej miłości.
Jesteśmy dzisiaj na Jasnej Górze w pięknym dniu Wniebowstąpienia Pańskiego. Pan Jezus wstępuje do nieba i pokazuje nam inny świat, ten świat, którego tutaj na ziemi nie dostrzegamy. „...czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (por. 1 Kor 2,9). Niech wystarczy to, co powiedział nam Jezus o wieczności, że tylko w Bogu człowiek znajdzie szczęście. Powtórzmy za św. Augustynem: „Niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i orędowniczka Bożego Miłosierdzia

2024-04-18 06:42

[ TEMATY ]

św. Faustyna Kowalska

Graziako

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia – sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia –
sanktuarium w
Krakowie-Łagiewnikach

Jan Paweł II beatyfikował siostrę Faustynę Kowalską 18 kwietnia 1993 roku w Rzymie.

Św. Faustyna urodziła się 25 sierpnia 1905 r. jako trzecie z dziesięciorga dzieci w ubogiej wiejskiej rodzinie. Rodzice Heleny, bo takie imię święta otrzymał na chrzcie, mieszkali we wsi Głogowiec. I z trudem utrzymywali rodzinę z 3 hektarów posiadanej ziemi. Dzieci musiały ciężko pracować, by pomóc w gospodarstwie. Dopiero w wieku 12 lat Helena poszła do szkoły, w której mogła, z powodu biedy, uczyć się tylko trzy lata. W wieku 16 lat rozpoczęła pracę w mieście jako służąca. Jak ważne było dla niej życie duchowe pokazuje fakt, że w umowie zastrzegła sobie prawo odprawiania dorocznych rekolekcji, codzienne uczestnictwo we Mszy św. oraz możliwość odwiedzania chorych i potrzebujących pomocy.

CZYTAJ DALEJ

Radio TOK FM odpowie finansowo za język nienawiści

2024-04-19 13:50

[ TEMATY ]

KRRiT

Tomasz Zajda/fotolia.com

Urząd skarbowy ściągnie z kont należącego do Agory radia Tok FM 88 tys. złotych. To kara, jaką na stację nałożył przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za używanie języka nienawiści.

Krajowa Rada ukarała Tok FM za sformułowania znieważające, poniżające i naruszające godność najważniejszych osób w państwie, w tym Prezydenta Rzeczypospolitej. KRRiT ukarała kwotą 80 tys. złotych tę samą rozgłośnię za pełne nienawiści wypowiedzi na temat podręcznika prof. Wojciecha Roszkowskiego „Historia i Teraźniejszość”. Pracownik stacji stwierdził na antenie, że książkę „czyta się jak podręcznik dla Hitlerjugend”. Autor tych słów pracuje obecnie w TVP info.

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie najemnikiem!

2024-04-19 22:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Archiwum bp Andrzeja Przybylskiego

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

21 Kwietnia 2024 r., czwarta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję