– Tradycyjnie łączymy wigilię rzemieślniczą z uroczystością nadania Honorowego Tytułu Mistrza – mówi Zbigniew Ładziński, prezes Dolnośląskiej Izby Rzemieślniczej we Wrocławiu i dodaje: - Jest to dla nas wielki zaszczyt, że możemy tym tytułem nagrodzić panią Annę Dymną, która od dziś została naszym honorowym mistrzem.
Uroczystość podzielona była na dwa etapy. – Najpierw spotkaliśmy się w Izbie Rzemieślniczej przy pl. Solnym. Honorowego Mistrza witamy chlebem i solą. Podtrzymujemy tradycję naszych przodków. Druga część odbyła się na auli Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu. Tuż przed wigilią Anna Dymna – Mistrzyni Sceny, Sztuki i Dobroczynności, ubrana w strój cechowy [toga, kryza, biret] odebrała akt nadania tytułu – zaznacza prezes wrocławskiego DIR-u.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tytuł jest najwyższym wyróżnieniem przyznawanym przez środowisko rzemiosła dolnośląskiego w uznaniu dla wybitnej działalności na polu nauki, kultury, gospodarki oraz innych dziedzin życia społecznego, osobie o znaczącym autorytecie moralnym, która nie jest rzemieślnikiem, ale swój zawód wykonuje na najwyższym mistrzowskim poziomie. –Ucieszyłam się bardzo z tej nagrody, bo ona się wymyka z tzw. nagród artystycznych. Ta nagroda jest chyba za to, że coś się robi własnymi rękami, sercem i te nagrody są najważniejszymi w życiu - mówiła Anna Dymna, aktorka, prezeska i wolontariuszka Fundacji Mimo Wszystko.
Reklama
Anna Dymna w swoim wystąpieniu wspomniała słowa swojej mamy: „Nie ma ludzi złych, niektórzy tylko nie wiedzą tego, że są dobrzy, wstydzą się tego, nie mają wzorców” – Mama nauczyła mnie kochać, ale przede wszystkim szanować ludzi. Jestem tylko aktorką, ale jak uprawia się ten zawód naprawdę, to przez całe życie pochylasz się nad człowiekiem. To jest zawód, który uczy tolerancji i otwiera na człowieka i stara się go zrozumieć – zaznaczyła aktorka.
W tym roku Anna Dymna obchodzi 50-lecie pracy w teatrze i 20-lecie działalności Fundacji „Mimo Wszystko”. – Ta toga jest dla wielu osób. To dzięki nim tu jestem. Począwszy od rodziców, po wielkich artystów, którzy ciężko pracowali nade mną. Oni uczyli mnie zrozumieć drugiego człowieka. Dzięki moim podopiecznym z fundacji, dzięki ludziom, którzy nam pomagają, jestem szczęśliwa, bo takie nagrody dają siłę, bo wiem, że to co robię ma sens – zaznaczyła, życząc na koniec wszystkim miłości, bo miłość jest wszystkim, co istnieje.