Reklama

Walka o energię

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Okres zimowy przypomina o znaczeniu energii i jej kosztach. Przekonują się o tym boleśnie indywidualni właściciele domów i mieszkań płacący z roku na rok wyższe rachunki za ogrzewanie. Dotyka to też przedsiębiorstw, które w kosztach swojej produkcji lub świadczonych usług muszą uwzględniać coraz wyższe pozycje z tego tytułu. Z tych powodów zimą na zaopatrzenie w energię zwracamy szczególną uwagę. Ale w rzeczywistości jest to problem stały. Koszty jej pozyskania decydują nie tylko o jakości życia, ale o konkurencyjności całych gospodarek. Dlatego walka o dostęp do stałych i możliwie tanich źródeł energii jest jawną lub ukrytą przyczyną większości konfliktów, jakie toczą się na świecie.

Rosyjska gra gazem

Reklama

Od kilku lat jesteśmy świadkami noworocznych „wojen” Moskwy z sąsiadami wokół dostaw gazu. Wykorzystując zwiększone zapotrzebowanie na gaz występujące z początkiem zimy, Rosja starała się wymusić, zwłaszcza na dawnych republikach radzieckich, wysokie ceny gazu i kontrolę nad jego tranzytem do Europy. Chociaż tym razem nie doszło do tak spektakularnych wydarzeń, jak wstrzymywanie dostaw i zakręcanie gazociągu, to napięcia ciągle występują. Nową sytuację stworzyło otwarcie Gazociągu Północnego i dostarczanie gazu do Niemiec bezpośrednio z Rosji rurą po dnie Bałtyku. To złamało ostatecznie opór Białorusi, która wytargowując jeszcze trochę niższe ceny za gaz, oddała pełną kontrolę nad siecią gazociągów na swoim terenie, w tym nad nitkami biegnącymi do Polski i dalej do Niemiec.
Na placu boju pozostała już tylko Ukraina. Napięcie między Kijowem a Moskwą wokół zasad dostawy gazu wyraźnie wzrosło na początku 2012 r. Prowadzone od wielu miesięcy rosyjsko-ukraińskie negocjacje w sprawie zmiany kontraktów gazowych z 2009 r. nie przynoszą efektów. Główną przyczyną są bardzo daleko idące żądania Rosji, która chce przejąć kontrolę nad ukraińskim monopolistą gazowym Naftohazem. Władze w Kijowie są gotowe przystać na stworzenie konsorcjum zajmującego się tranzytem rosyjskiego gazu do Europy, ale zdecydowanie odrzucają możliwość oddania kontroli nad wewnętrznym rynkiem gazu. Łagodny przebieg pierwszych tygodni zimy sprawił, że spadło zapotrzebowanie na gaz. Dlatego ukraiński rząd chce zmniejszyć zakupy z 33 mld m3 rocznie do 27 mld m3. Domaga się też obniżenia bardzo wysokiej ceny, która obecnie wynosi ok. 416 dolarów za 1 tys. m3. Dla porównania - za taką ilość gazu ziemnego na rynku amerykańskim trzeba zapłacić ok. 150 dolarów.
Gazprom odrzuca te postulaty i żąda zapłaty za całą zakontraktowaną dostawę. Napięcie polityczne między obu krajami rośnie i zaczyna przenosić się na inne sfery współpracy gospodarczej. Oto rosyjskie służby nadzoru sanitarnego zapowiedziały wzmożone kontrole i możliwość wprowadzenia ograniczeń na import ukraińskich serów. W odpowiedzi strona ukraińska zakwestionowała jakość rosyjskiego mięsa. Ale Moskwa nie pozostała dłużna i przy obniżce ceny gazu o 10-15 proc. dla kilku zachodnich odbiorców, w tym niemieckiego koncernu Wingas i francuskiego GDF Suez, pominęła Ukrainę i przy okazji Polskę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ochrona środowiska kontra gaz łupkowy

Rośnie też polityczne napięcie wokół wydobycia gazu łupkowego w Europie. W połowie stycznia parlament Bułgarii zakazał poszukiwania i eksploatacji złóż gazu oraz ropy naftowej ze skał łupkowych. Zakaz dotyczy także bułgarskiej części Morza Czarnego. Do tej pory władze Bułgarii mówiły o wielkich nadziejach związanych z poszukiwaniami gazu łupkowego. Jego zasoby szacowano nawet na 1 bln m3, co zaspokoiłoby potrzeby tego kraju na 100 lat. W ostatnim czasie przez Bułgarię przetoczyła się jednak fala protestów przeciwników gazu łupkowego i władze zmieniły front. Chodzi bowiem o to, że w metodzie szczelinowania, która jest jak na razie jedynym sposobem wydobycia gazu z łupków, stosuje się mieszaninę wody i piasku. Ok. 1 proc. tej substancji stanowią chemikalia, które - według ekologów - mogą prowadzić do skażenia wody w okolicy wydobycia.
Z tych powodów i w podobnych okolicznościach poszukiwania gazu łupkowego zostały wstrzymane we Francji. Rząd zaczął już wydawać koncesje, ale po demonstracjach ekologów z inicjatywy rządzącej partii parlament Francji jako pierwszy na świecie wydał zakaz szczelinowania. Uczyniły to także: land Nadrenia-Północna Westfalia w Niemczech, stan Nowy Jork w USA i prowincja Quebec w Kanadzie.
W tej sytuacji Sofii pozostanie udział w budowie gazociągu South Stream, który jest analogicznym rozwiązaniem jak Gazociąg Północny. Gazprom chce ułożyć wspólnie z firmami z Włoch, Francji i Niemiec przez Morze Czarne z Rosji do Bułgarii nowy gazociąg, który pozbawi przede wszystkim Ukrainę korzyści z tranzytu. Dlatego też rząd w Sofii uznał South Stream za inwestycję o priorytetowym znaczeniu. Również w Polsce Ruch Palikota zapowiedział złożenie projektu ustawy zakazującego wydobycia gazu łupkowego metodą szczelinowania. Pytanie tylko, czy chodzi tu o autentyczną troskę o czyste środowisko, czy też o zablokowanie możliwości pozyskania tańszego surowca?

* * *

Bogusław Kowalski
Publicysta i polityk specjalizujący się w polityce gospodarczej, wiceminister transportu w latach 2006-2007, poseł na Sejm RP w latach 2007-2011

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Muniek Staszczyk: Modlę się każdego dnia i dziękuję Bogu za to, że mnie nie opuścił

2024-12-17 12:16

Niedziela Ogólnopolska 51/2024, str. 43-45

[ TEMATY ]

wywiad

muzyka

Muniek Staszczyk

T.Love

Marta Wojtal

Muniek Staszczyk

Muniek Staszczyk

Z „miasta Świętej Wieży” pochodzi Muniek Staszczyk, założyciel i lider zespołu T.Love. Na naszych łamach opowiada o swojej wierze, zwątpieniach, trudnych relacjach z Bogiem, który nigdy o nim nie zapomniał.

Aneta Nawrot: Częstochowa, aleja Pokoju, dzielnica robotnicza. Blokowiska z podwórkami i trzepakami... W jednym z takich bloków Pan mieszkał... Muniek Staszczyk: Moja rodzina nie odbiegała od tradycyjnych rodzin. Dzieci miały szacunek do rodziców, nauczycieli, starszych osób. Wpajano nam wartości i mówiono, „co dobre, a co złe”.
CZYTAJ DALEJ

Abp Depo: jeśli nie uznajemy prawdy, że Bóg dał nam swojego Syna, to po co świętujemy?

– Jeżeli ktoś nie uznaje w duchu wiary, że Syn Boga stał się człowiekiem, to jaki sens ma świętowanie Bożego Narodzenia? – zapytał abp Wacław Depo podczas Pasterki w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie.

– Przyszliśmy tutaj, aby po raz kolejny pokonać mroki tego świata, który wcale nie ułatwia nam refleksji nad tym, co przeżywamy w Boże Narodzenie. Wprost przeciwnie – świat jakby się zaprzysiągł, aby nam odebrać tę radość i nowość wejścia Chrystusa w ludzki świat i historię – zauważył w homilii metropolita częstochowski. – Ta radość płynie z faktu, że w zapadłej mieścinie Judei, w Betlejem, w 14 r. panowania cezara rzymskiego Oktawiana Augusta, narodził się nie tylko jakiś zwykły człowiek, ale narodził się Syn Boga w ludzkiej naturze – podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Bp Ignacy Dec: Odbudujmy radość i pokój przy żłóbku betlejemskim

2024-12-25 23:30

[ TEMATY ]

Świdnica

bp Ignacy Dec

pasterka

Boże Narodzenie

Narodzenie Pańskie

Hubert Gościmski

Bp Ignacy Dec na zakończenie uroczystej Pasterki w świdnickiej katedrze przenosi figurkę nowonarodzonego Dzieciątka Jezus do katedralnej szopki, podkreślając symbolikę narodzin Zbawiciela jako światła dla świata

Bp Ignacy Dec na zakończenie uroczystej Pasterki w świdnickiej katedrze przenosi figurkę nowonarodzonego Dzieciątka Jezus do katedralnej szopki, podkreślając symbolikę narodzin Zbawiciela jako światła dla świata

W noc Bożego Narodzenia w świdnickiej katedrze wierni zgromadzili się na Pasterce, której przewodniczył bp senior Ignacy Dec. Pierwszy biskup świdnicki zachęcał wiernych do odkrywania w Chrystusie jedynego źródła nadziei i pokoju, podkreślając, że to odwrót od Boga jest przyczyną współczesnych kryzysów.

Hierarcha rozpoczął Eucharystię od słów powitania, przypominając, że Boże Narodzenie to wyjątkowy czas dziękczynienia za dar Wcielenia. - Chcemy w tej Eucharystii podziękować Panu Jezusowi za to, że przyszedł na ziemię, by przynieść prawdę Ewangelii i oddać za nas życie na krzyżu – przypomniał biskup. Wskazał także na znaczenie wiary jako fundamentu dla odbudowy społeczeństwa i świata. - Jeżeli będziemy słuchać Pana Boga, świat będzie lepszy. Świat będzie inny niż jest – podkreślił.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję