W prowadzeń do świąt Bożego Narodzenia jest wiele. Są wprowadzenia handlowe, działające poprzez sklepowe wystawy i zachęcające do zakupów, wprowadzenia porządkowe, których dokonujemy w naszych domach, ale są też te parafialne, które w Adwencie przygotowują wiernych duchowo zwłaszcza poprzez Roraty i dni skupienia, poprzez szczególne zapatrzenie się w Matkę Najświętszą. Gdzieś w tym wszystkim jest i nasze osobiste przygotowanie do wielkich świąt przyjścia na ziemię Jezusa Chrystusa. Dziś, wpatrzeni w żłóbek betlejemski, ogarniamy sercem i myślą najgłębszą to Dziecię, które przyszło na świat po to, „aby dać świadectwo prawdzie” (por. J 18, 37)...
Jak ja postrzegam małego Jezusa? - takie pytanie stawia dziś sobie niejeden człowiek. Na pewno nowo narodzone Dziecię jawi się wszystkim jako ktoś bardzo nam bliski - kruchy, kochany i wymagający troski. Tak patrzy się na każde małe dziecko, obserwując, jak rośnie, rozwija się, jak zaczyna chodzić, mówić, dojrzewać. Dziecko nie jest zagrożeniem, nie może być niczyim wrogiem. Jest kimś, na kogo patrzy się z miłością, serdecznym uśmiechem i nadzieją.
Dziecię, które uosabiają figurki z parafialnych i domowych żłóbków, z jednej strony emanuje naszą ludzką naturą, lecz z drugiej - jest przecież Bogiem samym! To sam Bóg uniżył się do człowieka, by mu pokazać, jak trzeba żyć, jak szanować się nawzajem, jak rozmawiać ze sobą, aby podobało się to Bogu i było zasługą na życie wieczne.
Skonfrontujmy więc stan naszej duszy z tym, który jawi nam się w betlejemskim żłóbku. Bo żłóbek jest jakimś odbiciem naszego życia wewnętrznego. Skoro Bóg przychodzi mnie zbawić, to znaczy, że jestem dla Niego ważny, że chce o mnie walczyć ze Złym, że mnie kocha…
Oczywiście, nasze życie to film, składający się z różnorakich obrazów, które pokazują wielką rozpiętość możliwości człowieka. Przeżywamy dziś jakiś etap tego filmu. Ale święta Bożego Narodzenia przyprawiają nas o refleksję, przywołują do Bożego w nas porządku - życia w prawdzie, uczciwości i miłości do Boga i człowieka.
Panie Jezu, chcę Cię dziś przytulić serdecznie i powiedzieć, że jesteś mi najdroższy, że Tobie oddaję moją doczesność i wieczność. Bo wszystko przemija, ale Ty - Bóg Wcielony - Jesteś. Jesteś, by nam powiedzieć, że i my jesteśmy obleczeni w wieczność. Tę najwspanialszą proponujesz dziś człowiekowi. Proponujesz mu ją także wtedy, gdy jako dziecko przychodzi na świat. Bo przyszedłeś dla mojego zbawienia, dla mojej szczęśliwej wieczności. Jezu Maleńki - Wielki Transcendentny Boże, ufam Tobie!
Pomóż w rozwoju naszego portalu