Reklama

Zwycięstwo, jeśli przyjdzie…

Niedziela Ogólnopolska 44/2011, str. 27

Ewa Polak-Pałkiewicz
Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Ewa Polak-Pałkiewicz<br>Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od 14 lipca 2011 r. trwa w Polsce i rozwija się w cudowny sposób Krucjata Różańcowa w intencji Ojczyzny. Nikt nie powiedział o niej ani słowa w mediach świeckich. Trwał tam zwykły festiwal prześmiewców licytujących się, jak by tu jeszcze mocniej ugodzić wierzących w Chrystusa. Ale brzmi to coraz bardziej głucho, jak echo w pustej sali. To zatrute ziarno nie wyda plonu… Do Krucjaty za Ojczyznę, która była inicjatywą niewielkiego grona świeckich osób, przyłączają się parafie i grupy modlitewne z całej Polski. Tak wielu ludzi w Polsce rozumie i czuje całym sercem, że nie ma innego ratunku dla Polski niż modlitwa do naszej Pani, Matki i Królowej. Na kolanach, z dziecięcą ufnością i nadzieją. Matka Boża od dawna, od objawień w Lourdes - przypomnijmy, 150 lat temu! - poprzez rue du Bac, Gietrzwałd, Fatimę, prosiła o modlitwę różańcową. Prosiła tak jak Matka prosi dzieci, by coś dla Niej zrobiły. Przedziwna rzecz, ale z wyjątkiem objawień młodziutkiej zakonnicy z klasztoru Sióstr Miłosierdzia przy rue du Bac w Paryżu wszystkie objawienia były skierowane do dzieci. To one miały przekazać dalej ów wielki sekret: oto Królowa Nieba zwraca się do nas, byśmy Jej pomogli uratować świat! I dzieci to czyniły. Szczerze, gorliwie, nieraz cierpiąc prawdziwe męczarnie, jak Bernadetta, Łucja, Hiacynta i Franciszek, zanim pozwolono im publicznie - za pośrednictwem świętych kapłanów, a później odważnych biskupów - zaświadczyć z całą mocą o przesłaniu Pani z Nieba.
Zapytałam kiedyś pewną siostrę zakonną, która przebywa w Wilnie, na czym powinna polegać modlitwa różańcowa. Odpowiedziała, że na pokorze. To modlitwa serc prostych i szczerych. Pokora to odwrotność pychy. Czasem trzeba przejść cierniowy szlak, by to pojąć. Pozbyć się wyobrażenia o swej „wielkości”, „godności” etc., które jest niczym innym jak żałosnym rozdęciem własnego umysłu pychą, zarozumialstwem, śmieszną powagą, z jaką traktujemy nasz krótki żywot na ziemi. Wtedy, gdy nasz umysł ma za nic Najwyższego Władcę, Prawodawcę i Odkupiciela. Jakie to tragiczne, że w tych przedziwnych czasach -w których nikt z katolików zapewne nie wątpi, że Chrystus Pan, Sędzia Sprawiedliwy, już nadchodzi, by według najczulszej wagi osądzić uczynki każdego z nas - tak wiele umysłów jest zamkniętych na Boga, pogrążonych całkowicie w kontemplacji własnego „ja”. Nie potrafią dojrzeć Boga! Tak, bo do Boga zbliżyć się można tylko na kolanach, tylko w największym uniżeniu. Tylko w płaszczu całkowitej pokory. Jak dziecko - ciche, bezgranicznie ufne.
Kiedy sama Matka prosi nas o Różaniec, byłoby szaleństwem odmawiać Jej. I takie szaleństwo ogarnia narody jeszcze do niedawna katolickie. W lęku przed zagładą - którą już przeczuwają przez skórę nawet ci, którzy są głusi jak pień wobec znaków zsyłanych przez Boga - poszukują szamańskich metod, cudownych eliksirów, nieustających reform, dialogu, fajerwerków podczas ogromnych zgromadzeń, tańców „liturgicznych” i zawodzeń w rytm afrykańskich bębnów… Wszystko jest dobre, tylko nie Różaniec! A Ona sama powiedziała w Fatimie, że na czasy ostateczne zostawia nam tę jedyną i ostatnią już broń. I tą bronią zwyciężymy. To znaczy - Ona, nasza Królowa zwycięży. Jak ciężko jest czasem słuchać własnej Matki, jak krnąbrne, uparte, nieposłuszne jest ludzkie serce! Nawet najgorliwsi, wydawałoby się, Jej słudzy zaczynają niekiedy zwlekać, mataczyć, rozdzielać włos na czworo, oglądać pod lupą każdy paciorek różańca, czy aby prawdziwy, czy aby nie za mały. Nieprzyjaciel jest przebiegły, podsuwa tysiące wykrętów, miliony zastrzeżeń, byleby tylko Polacy nie padli na kolana przed Bogiem, nie pokłonili się Matce Boga!
Obaj kardynałowie - August Hlond i Stefan Wyszyński - przeczuwali sytuację. Mieli odwagę zapowiedzieć wielkie zwycięstwo Polski - ale tylko przez Maryję, tylko przez Różaniec, który oplecie milionami pokornych „Zdrowaś Maryjo…” całą naszą ziemię, koszary, szpitale, redakcje… Nikogo nie zostawi, nikim nie wzgardzi. Także tych, których najtrudniej kochać. Przyłączmy się do Krucjaty, bo wielka obietnica Najczulszej Matki i Potężnej Władczyni, która zetrze głowę węża i która wciąż obejmuje z całej siły swoje dzieci, by nie zginęły, jest w zasięgu naszych rąk, naszych warg, naszych serc, naszych umysłów - oddanych i słuchających tylko Jej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Dr Milena Kindziuk: Jak traktować objawienia bł. ks. Popiełuszki we Włoszech?

2025-07-05 11:38

[ TEMATY ]

Włochy

objawienia

ks. prof. Józef Naumowicz

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

dr Milena Kindziuk

Materiał prasowy

O duchowym przesłaniu objawień bł. ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech, ich zgodności z nauczaniem Kościoła, roli objawień prywatnych oraz postaci włoskiej mistyczki Franceski Sgobbi - opowiada w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną dr Milena Kindziuk, współautorka książki „Niezwykłe objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech”. Publikacja, napisana wspólnie z ks. prof. Józefem Naumowiczem, przybliża nieznane dotąd szerzej świadectwa mistycznych spotkań z błogosławionym kapłanem i pomaga zrozumieć ich duchowy sens.

Skąd zrodziła się potrzeba wydania tej książki właśnie teraz - po 16 latach trwania objawień?
CZYTAJ DALEJ

Rzymskie pielgrzymowanie ministrantów z Brzegu

2025-07-05 23:17

Archiwum parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Brzegu

Uczestnicy pielgrzymki do Włoch

Uczestnicy pielgrzymki do Włoch

Ksiądz Mateusz Smaza wraz z Liturgiczną Służbą Ołtarza z parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Brzegu oraz ich rodzicami i rodzeństwem wybrali się na wakacyjne pielgrzymowanie do Włoch. Głównym celem był Rzym wraz z bazylikami jubileuszowymi, ale nie zabrakło innych pięknych miejsc jak Asyż, Padwa, Wenecja czy Florencja.

- Łącznie nasz wyjazd trwa 9 dni. Włochy przemierzamy autobusem. W drodze do Rzymu odwiedziliśmy Florencję. Mieliśmy tam dłuższy postój, była okazja na spacer - opowiada ks. Mateusz Smaza, dodając: - W Rzymie spędziliśmy trzy dni. Przede wszystkim pielgrzymowaliśmy do 4 bazylik papieskich i tam przeszliśmy przez drzwi święte: [Bazylika św. Piotra, Bazylika św. Pawła za Murami, Bazylika Matki Bożej Śnieżnej i Bazylika Św. Jana na Lateranie]
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję