Reklama

Przed obliczem Matki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Królowo Polski!

Przychodzimy dzisiaj do Ciebie w sytuacji szczególnej. W najbliższą sobotę - 17 września tu, na Jasnej Górze, będzie miało miejsce modlitewne świętowanie Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, który w tym roku obchodzi 85-lecie swego istnienia i 30. rocznicę powrotu na rynek prasowy po zawieszeniu przez władze komunistyczne. Przynieśliśmy dzisiaj ze sobą egzemplarz naszego tygodnika, bo chcemy dobrze przygotować się do naszej pielgrzymki. Pragniemy podziękować Ci, Pani i Królowo, za 85 lat istnienia „Niedzieli”, za założyciela pisma - bp. Teodora Kubinę, który „Niedzielę” widział jako dodatkowego wikarego dla proboszcza i sufragana dla biskupa. To on wprowadzał do parafii w Polsce i w różne części świata nasz tygodnik... Dziękujemy za biskupów, którzy towarzyszyli „Niedzieli”, za jej redaktorów z pierwszym naczelnym - ks. Wojciechem Mondrym. Dziękujemy za całą rzeszę pisarzy i publicystów, którzy ten tygodnik tworzyli. Dziękujemy za bp. Zdzisława Golińskiego, który jako drugi biskup częstochowski czynił w czasach komunizmu starania o powrót „Niedzieli”. To on podkreślał, że Częstochowa ma mieć nie tylko Jasną Górę, ale i jasnych ludzi. Dziękujemy wreszcie za bp. Stefana Barełę, który 30 lat temu reaktywował „Niedzielę”, i za obecnego pasterza - naszego umiłowanego arcybiskupa metropolitę Stanisława Nowaka. Dziękuję Ci, Maryjo, za wszystkich ludzi, którzy stanęli na drodze „Niedzieli” w kraju i na całym świecie. Dziękuję za Polonię amerykańską, kanadyjską, za misjonarzy w różnych miejscach na świecie, którzy z „Niedzieli” korzystają, dziękuję za wszystkie dzieła, które powstają wokół naszego tygodnika.
Kazanie w czasie naszej Mszy św. pielgrzymkowej wygłosi kard. Stanisław Nagy, w tym właśnie czasie - 30 września obchodzący 90. urodziny. Pan Bóg daje mu wielką siłę duchową i intelektualną, co sprawia, że jest on nośnikiem siły Jana Pawła II. Doktryna Kościoła, którą głosił Jan Paweł II, jest wspierana przez tego wspaniałego człowieka, wielkiego kardynała. Pragnę Ci, Matko, podziękować za kard. Stanisława Nagyego - naszego przyjaciela.
Przychodzimy do Matki na Jasnej Górze w czasie wielkiej trwogi. W tym tygodniu trzeba było w „Niedzieli” odsunąć program polskiej telewizji, a w jego miejsce wydrukować teksty biskupów i instytucji protestujących przeciwko udziałowi w programie telewizji publicznej satanisty. Boli to tym bardziej, że jednym z decydentów w TVP jest człowiek, który przez 10 lat pracował w „Niedzieli”. Chcemy Cię przeprosić, Matko, za to zło. Polsce nie potrzeba satanisty w przestrzeni publicznej. Polska jest Twoją własnością. Ty, Matko, jesteś w naszej Ojczyźnie Królową. Naród polski Ciebie czci i ma prawo do tego, byś Ty była na pierwszym miejscu. Naród ma prawo do stanowienia dobrego prawa państwowego. Nie chcemy, Matko, by rządziły nami złe prawa. Nie chcemy, by decyzje odnoszące się do programów telewizyjnych należały do ludzi, którzy nie kochają Pana Boga i Ciebie.
Przed zbliżającymi się wyborami modlimy się o narodową i osobistą mądrość oraz o dobre rozeznanie. Dzięki Tobie, Matko i Królowo, naród otwiera oczy, nie pozwala deptać krzyża, szargać świętości i - mimo różnych wyroków sądu - czci Boga i szanuje Biblię. Media katolickie zaś, choć stanowią niewielki procent na rynku prasowym, podejmują wielki wysiłek, aby zapanowało królestwo Twojego Syna, a królestwo szatana zostało precz oddalone.
Matko Najświętsza, przepraszamy Cię za lenistwo, opieszałość, za nasze wady narodowe, za to wszystko, co sprzeciwia się Ślubom Jasnogórskim, zapisanym przez sługę Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Papież Polak - bł. Jan Paweł II pokazywał nam właściwe drogi, prowadzące do tego, by w Polsce prawo znaczyło prawo, miłość była miłością, a sprawiedliwość - sprawiedliwością. Oby te wartości stały się narodowymi wartościami, bo one stanowią o sile Polski w Europie i w świecie.
Maryjo, słowa bł. Jana Pawła II: „Totus Tuus” uznaje za swoje także wielka rzesza polskich serc. Chcemy do Ciebie należeć. Cała Polska winna wspólnie raz jeszcze powiedzieć: „Totus Tuus”. Jeżeli Ty, Matko, będziesz z nami, z nadzieją pójdziemy w przyszłość.

Posłuchaj www.niedziela.pl/audio_spis.php?kat=szef_wypowiedz_dnia|wypowiedzi dnia, www.niedziela.pl/audio_spis.php?kat=prez_szef|komentarza tygodnia oraz www.niedziela.pl/audio_spis.php?kat=szef_rozmowa|rozmowę z Redaktorem Naczelnym

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Joachim Badeni OP, mistyk – 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka

2025-10-01 17:09

info.dominikanie.pl

Ojciec Joachim Badeni OP – człowiek modlitwy, mistyk– 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka dzięki książce „Amen. O rzeczach ostatecznych”. Osoby, dla których był przewodnikiem, dziś mogą pomóc w przygotowaniach do jego beatyfikacji, dzieląc się osobistymi świadectwami wiary, łask i spotkań z dominikaninem.

W tym roku minęło 15 lat od śmierci znanego i kochanego przez wielu dominikanina, ojca Joachima Badeniego – cenionego kaznodziei, duszpasterza i mistyka. Urodził się w arystokratycznej rodzinie i ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję