W jakim kierunku pójdzie Egipt? Czy zdemokratyzowanego, nieco liberalnego kraju, czy w stronę państwa islamskiego? Niewątpliwie to drugie rozwiązanie byłoby na rękę Bractwu Muzułmańskiemu, które staje w opozycji do postulatów młodych inicjatorów rewolucji w Egipcie. To oni, przypomnijmy, doprowadzili do ustąpienia prezydenta Mubaraka. Oni wychodzili na ulice pod hasłami zwiększenia swobód demokratycznych.
Na pytanie, w którą stronę pójdzie Egipt, nie są w stanie odpowiedzieć również katoliccy misjonarze z tego kraju, rozmówcy agencji Fides. Pracujący w Kairze ks. Luciano Verdoscia, kombonianin, opisał ostatnią demonstrację w stolicy Egiptu i dominujące wśród zebranych hasła: „Islam, islam, nie chcemy liberalnego państwa”. Zdaniem zakonnika, zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego pochodzą z terenów wiejskich, gdzie nie ma kultury, a jedynym czynnikiem tożsamościowym jest religia, dlatego są bardziej podatni na jego propagandę. Młodzi zwolennicy liberalnego państwa to mieszkańcy miast, obyci i aktywnie korzystający z nowoczesnych form komunikacji społecznej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu