Reklama

Forum

Zapiski z życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Człowiek to bardzo skomplikowana konstrukcja duchowa, która nieustannie musi rozwiązywać swoje relacje z sobą, ze światem, a na dodatek z Bogiem. Gdyby byt człowieka był zniewolony zupełnie, poddany wyłącznie czyjejś władzy emocjonalnej, moralnej, to wiele kłopotów miałby poza sobą. Owo "tak ma być" albo "tak musi być" nawet w skrajnych warunkach nie wchodzi całkowicie w grę. Nie wchodzi w grę poddawanie się w sposób bierny upokorzeniu, kłamstwu, ignorancji, obojętności. A tak się niekiedy każdemu z nas przydarza, że jesteśmy poddawani takim właśnie ciężkim próbom. Jednak przyznanie nam prawa do wartości, do wolności, musi mieć miejsce. Każde ograniczenie w tej mierze musi budzić sprzeciw. Natomiast ludziom o despotycznych upodobaniach, zwłaszcza jeśli jeszcze pełnią funkcje kierownicze, wydaje się, że mogą, że mają prawo, że należy to do ich przywileju, demonstrować swoją wyższość, nie rozumieć, że drugi człowiek, zwłaszcza kiedy o to prosi, też potrzebuje zjeść kromkę chleba. Zanotowałem sobie kiedyś na skrawku papieru takie piękne zdanie Gabriela Garcii Marqueza: "Nauczyłem się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego człowieka z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł".

Reklama

Najgorsze, z czym można mieć do czynienia, to oczy, które patrzą jakby ciebie nie widziały, jakby ciebie nie było. Mówisz oczywiście, chcesz nawiązać kontakt, coś ustalić, ten ktoś lekko się jakby nawet uśmiechnął, ale w pewnym momencie dochodzi do ciebie, że jesteś dla niego pustką, powietrzem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Im trudniej się żyje, tym rzadsze są świadectwa dobroci. Muszę jednak przyznać, że raz po raz z dobrocią właśnie się spotykam. Są bowiem ludzie, ciągle są, jak pojedyncze okazy z innego świata, którym można zaufać, którzy wyciągną pomocną dłoń. I to dopiero staje się poręką w zachowaniu nadziei, nawet wiary. Inni ludzie choć mogą, to z dziwnej, zadziwiającej ambicji, niezrozumiałej ambicji, nie uczynią niczego, co by się przyczyniało do poprawy sytuacji.

Reklama

Jednak jest, musi być, jakiś sposób, by nie tylko nie czuć się kaleczonym, ale nawet zadawane rany przyjmować z upragnieniem, w poczuciu szczęścia, że mogą zbliżyć do Jezusa. Czytam raz po raz o takim doznawaniu cierpienia, przetapianiu tego cierpienia w radość. Zwłaszcza w Dzienniczku św. Faustyny czy u o. Pio. Ale to są szczyty ducha, wzloty mistyczne. Poecie wypada też niekiedy wchodzić na taką wysoką drogę, bo cóż to za poeta, gdy z takim kruszcem nie ma styczności. Można sobie wyobrazić nieskończenie trudne położenie i duchem przynależeć do innej rzeczywistości. Oczywiście nie tak zaraz, na jedno zachcenie. Do tego trzeba dojść. Tak jak romantycy, poprzez zwiększenie sobie celowo dawki cierpienia, którzy nie tylko silniej pragnęli zmysłowo odbierać egzystencję, ale i tworzyć głębszą poezję. Jedno z drugim nie było sprzeczne. Mówi o tym również dobitnie Pismo. Dzisiaj jednak twórcy chcą być raczej zadowoleni. Mało doznają egzystencji. I odnoszę wrażenie, że waży to na jakości ich słowa. Bo przecież nie każda konstrukcja musi coś znaczyć.

Jesień. Jest w dwóch odsłonach piękna: kiedy w słońcu złocą się liście klonów oraz gdy niesamowicie obficie obsypią się kwiatami chryzantemy, które stawiamy zwyczajowo na grobach najbliższych. Chryzantemy tak zachwycające, że trudno oderwać oczy.

Pisanie wiersza to trafne dokładanie linijki do linijki. Najważniejsze, by było zgodne z tym, co w środku gdzieś gra. Jeśli Różewicz ma tak mocną pozycję w literaturze polskiej, to dlatego, że jego drogę można zmierzyć miarą konsekwencji, którą widać od pierwszej książki aż do ostatnio wydanej Szarej strefy. Wiernością siebie wygrał. Jeśli zmieniała się jego forma, to tylko stopniem zbliżenia się do rzeczywistości i stopniem dialogowości.

Wszelkie fundamentalizmy niszczą świat. Niszczą też wiarę w Boga i to, bez czego ta wiara nic nie znaczy - miłość do ludzi. Jezus o takich mówił - faryzeusze, co obcemu nie podadzą szklanki wody, nie opatrzą ran. Są ślepi na innych.

Idziemy do Europy. Powinniśmy iść. Ustalane są reguły, negocjowane warunki w różnych dziedzinach. Odnoszę jednak wrażenie, że nie wszyscy mają być zabrani do Europy. Dla niektórych oznacza to po prostu klęskę. Zniszczenie życia. Bo jaka to szansa, jeśli dla spełnienia jakichś tam wymogów, ludzie zostają zwalniani. Nikt im nie powie, jesteście zwalniani, ale w związku z tym będzie wam zapewniona pomoc. Można poznać smak krzywdy.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Publikujemy kalendarz uroczystości i świąt kościelnych w 2025 roku.

Wśród licznych świąt kościelnych można wyróżnić święta nakazane, czyli dni w które wierni zobowiązani są od uczestnictwa we Mszy świętej oraz do powstrzymywania się od prac niekoniecznych. Lista świąt nakazanych regulowana jest przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Oprócz nich wierni zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy w każdą niedzielę.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Gugerotti: papież Franciszek uczył nas kochać różnorodność

2025-05-01 22:47

[ TEMATY ]

śmierć

Vatican Media

Papież Franciszek uczył nas kochać różnorodność i bogactwo wyrazów tego, co ludzkie - powiedział kard. Claudio Gugerotti w czasie siódmej Mszy żałobnej w intencji papieża Franciszka, odprawianej przez obecnych w Rzymie kardynałów w ramach tzw. Novemdiales - dziewięciodniowego okresu żałoby. W czasie odprawianej po łacinie liturgii w bazylice św. Piotra w Watykanie zabrzmiały śpiewy katolickich Kościołów wschodnich.

W homilii dotychczasowy prefekt Dykasterii ds. Kościołów Wschodnich przypomniał, że przed kilku dniami przy trumnie Franciszka wyznaliśmy niezachwianą wiarę w zmartwychwstanie umarłych. Modlitwa w intencji zmarłego papieża trwa nadal, by Pan spojrzał z miłosierdziem na swego sługę. Bo to Bóg sprawia, że zmartwychwstajemy za sprawą Jego Ducha, wskazał włoski purpurat.
CZYTAJ DALEJ

Jaskinia Słowa (III Niedziela Wielkanocy)

2025-05-03 09:00

[ TEMATY ]

Ewangelia komentarz

Jaskinia Słowa

Red.

Ks. Maciej Jaszczołt

Ks. Maciej Jaszczołt
Autor rozważań ks. Maciej Jaszczołt to kapłan archidiecezji warszawskiej, biblista, wikariusz archikatedry św Jana Chrzciciela w Warszawie, doświadczony przewodnik po Ziemi Świętej. Prowadzi spotkania biblijne, rekolekcje, wykłady.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję