Reklama

Przemodlić ziemię

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Skończył się czas Wielkiego Postu. Obok pokuty i jałmużny to właśnie modlitwa staje się ważnym znakiem chrześcijańskiego przeżywania tajemnicy zbawczej Chrystusa. Nasze nawrócenie ma się dokonywać na modlitwie i przez modlitwę. Odkrycie własnej nędzy, słabości, braków, niedoskonałości staje się bolesne, ujawnia naszą małość, niedojrzałość, słabość w podążaniu za Panem Jezusem. I choć nieraz doświadczamy rozczarowania samym sobą, nie ustawajmy w modlitwie, w której tkwi też skuteczność i moc nowej ewangelizacji.
Modlitwa uczy nas Bożych metod działania, oczyszcza ze wszystkiego, co oddziela nas od Boga i ludzi, co zagraża jedności. Modlitwa toruje drogę łasce Bożej do serca człowieka. Czuwając na modlitwie, nie ulegamy pokusie. Na modlitwie i przez modlitwę ma się dokonywać nasze nawrócenie.
Za Panem Jezusem dźwigającym krzyż szła gromadka płaczących kobiet. Dzisiaj przy Chrystusie nie może zabraknąć także nas, klarysek z Sandomierza. Przez śluby zakonne i wytrwałą modlitwę pragniemy włączyć się w dzieło Odkupienia świata. Chcemy tę mękę naszego Zbawiciela nie tylko wspominać, czcić, rozważać, ale także ją wraz z Chrystusem współprzeżywać, bo Odkupienie dzisiejszego świata i dzisiaj żyjących ludzi dokonuje się teraz, dziś, jutro i każdego dnia.
Jezus Chrystus wczoraj i dziś, i zawsze ten sam staje przed Ojcem, aby wstawiać się za swoim ludem. Nasze miejsce jest obok Niego. W dniu naszej profesji zaślubiłyśmy Jezusa Ukrzyżowanego, a tym samym zaślubiłyśmy Jego dzieło Odkupienia świata. Zobowiązałyśmy się przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie naszą miłością zwyciężać nienawiść, naszą pokorą zwyciężać pychę, naszym zaparciem się siebie leczyć panoszenie się despotycznego ludzkiego „ja”. Oto teraz czas sposobny, abyśmy uświadomiły sobie wielkość naszych zobowiązań jako oblubienice Jezusa Odkupiciela, abyśmy skontrolowały siebie, ile miejsca w naszym życiu zajmują sprawy Boże, a nade wszystko, jakie jest nasze podobieństwo do Jezusa Ukrzyżowanego.
Zastanówmy się najpierw, ile wysyłamy z naszej duszy miłości Chrystusowej, tej miłości życzliwej, współczującej, wyrozumiałej. Obecna atmosfera w świecie, w naszej Ojczyźnie jest przesycona uczuciami nienawiści, urazy, wrogości, niechęci, zazdrości, zwątpienia - musimy temu przeciwdziałać, promieniując wokół siebie tą miłością, o której mówi św. Paweł, że jest cierpliwa, łaskawa, nie zazdrości, nie nadyma się, nie myśli złego. Niech się dokona w nas wielki zryw, aby dla zbawienia świata, dla ratowania Polski, naszych rodzin i samych siebie uczynić jak najwięcej.
Niechaj modlitwa stanie się naszym orężem. Nie ustawajmy w niej przez wzgląd na słowa Pana Jezusa: „(…) Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18, 19-20). We wspólnocie zakonnej klarysek w Sandomierzu pragniemy się modlić nie tylko w naszych intencjach, ale także w intencjach polecanych przez wszystkich potrzebujących modlitwy i wszystkich ludzi dobrej woli. Naszą ziemię trzeba przemodlić! Obok zamieszczamy dane kontaktowe do naszego klasztoru w celu składania intencji. Za wszystkie intencje i ofiarność ludzkich serc składamy „Bóg zapłać!”.

Klasztor Sióstr Klarysek
pl. Św. Wojciecha 5, 27-600 Sandomierz, tel.: +48 (15) 832-01-21
www.klaryski.sandomierz.opoka.org.pl
klaryski_sandomierz@neostrada.pl

Konto złotówkowe: 18942900042001000132280001
Bank Spółdzielczy w Sandomierzu, ul. Mariacka 6, 27- 600 Sandomierz

Konto w USD: Bank Polska Kasa Opieki SA, I Oddział w Sandomierzu
ul. Kościuszki 4, 27- 600 Sandomierz, Polska
SWIFT: PKOPPLPW, IBAN: PL60124027861787001019964

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wincenty, czyli tam i z powrotem

Czy można zapanować nad wstydem? Podobno jeśli mocno wbije się paznokcie w kciuk, to czerwona twarz wraca do normy. Ale od środka wstyd dalej pali, choć może na zewnątrz już tak bardzo tego nie widać. Jeśli ktoś się wstydzi, że zachował się jak świnia, to w sumie dobrze, bo jest szansa, że tak łatwo tego nie powtórzy. Tylko że ludzkość tak jakoś coraz mniej się wstydzi rzeczy złych.

Ludzie wstydzą się: biedy, pochodzenia, wiary, wyglądu, wagi… I nie jest to wcale wynalazek dzisiejszych napompowanych, szpanujących i wyzwolonych czasów. Takie samo zażenowanie czuł pewien Wincenty, żyjący we Francji na przełomie XVI i XVII wieku. Urodził się w zapadłej wsi, dzieciństwo kojarzyło mu się ze świniakami, biedą, pięciorgiem rodzeństwa i matką - służącą. Chciał się z tego wyrwać. Więc wymyślił sobie, że zostanie księdzem. Serio. Nie szukał w tym wszystkim specjalnie Boga. Miał tylko dość biedy. Rodzice dali mu, co mogli, ale szału nie było, więc chłopak dorabiał korepetycjami, jednocześnie z całych sił próbując ukryć swoje pochodzenie. Dlatego, kiedy ojciec przyszedł go odwiedzić w szkole, Wincenty nie chciał z nim rozmawiać. Sumienie wyrzucało mu to potem do późnej starości.
CZYTAJ DALEJ

Św. Wincenty á Paulo

27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie. Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia. Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”, a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie Ewangelii ubogim. W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi i chorymi w szpitalach i przytułkach. Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku 1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla Jana II Kazimierza. W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: włoski kapłan drugim sekretarzem osobistym Leona XIV

2025-09-27 16:08

[ TEMATY ]

Watykan

Papież Leon XIV

Agata Kowalska

Biskup San Miniato, Giovanni Paccosi, ogłosił, że ks. Marco Billeri, prezbiter diecezji toskańskiej, został mianowany przez Ojca Świętego jego drugim sekretarzem osobistym.

Wyświęcony w 2016 roku, ks. Billeri kontynuował studia w Rzymie, uzyskując doktorat z prawa kanonicznego. Mianowany sędzią Trybunału Kościelnego Toskanii oraz obrońcą węzła małżeńskiej przy Trybunale Diecezjalnym w San Miniato i Volterra, był również ceremoniarzem biskupim i sekretarzem Rady Kapłańskiej. Do tej pory pełnił funkcję wikariusza parafii św. Szczepana i Marcina w San Miniato Basso.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję