Reklama

Ile w nas z Jana Pawła II?

Niedziela Ogólnopolska 19/2011, str. 10

Włodzimierz Rędzioch

Dziennikarze z całego świata obsługiwali uroczystości beatyfikacyjne

Dziennikarze z całego świata obsługiwali uroczystości beatyfikacyjne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Marek Łuczak: - Czy nadszedł już czas, by stawiać sobie pytanie o duszpasterski model Jana Pawła II dla Kościoła w Polsce?

Abp Józef Michalik: - Tak. Ale wpierw trzeba zauważyć, ile w Papieżu było z Polski, z naszego duszpasterstwa, z naszego stylu. Nie bałbym się powiedzieć, że w nim było bardzo dużo z duszpasterskiego doświadczenia, które przeniósł z Polski do Kościoła powszechnego. Nastąpiła więc wymiana darów: Kościół polski przez wieki otrzymywał je od Kościoła powszechnego, ale okazało się, że i nasza rodzima szkoła duszpasterska ma wiele do zaofiarowania światu. Dziś już wiemy, że była to jedna ze szkół rodzących świętość, czyli sprawdzona co do swojej skuteczności.

- Co zrobić, żeby z tej beatyfikacji zostało w nas jak najwięcej?

- Nie trzeba się bać, że wszystko wyparuje. Człowiek jest całością i jest w nim miejsce na transcendencję, na nadprzyrodzoność, nieskończoność. Jest też miejsce na uczucie, na odpoczynek i głębokie decyzje. Jeśli wszystko w człowieku jest uporządkowane, to i wiara ma w nim lepsze pole do ukorzenienia. Nie można wybrać jednej wyłącznie drogi, trzeba otwierać się na całość rzeczywistości, na wszystkich ludzi. Patrząc na Jana Pawła II, trzeba widzieć, jak bogaty był to człowiek, jak bogatą miał osobowość. Ale właśnie dzięki temu, że był tak bardzo bogaty duchowo, wiara promieniowała z niego tak mocno. Papież długie godziny spędzał na modlitwie, ale znajdywał też czas, by jeździć na nartach, odpoczywać, pływać w basenie, wiedział, że zdrowie i sprawność są potrzebne w przekazie Ewangelii. Nie trzeba się bać, że przy okazji beatyfikacji za dużo będzie manifestacji uczuć czy zainteresowania w mediach. Posłużę się analogią: Rodziców kochamy najbardziej, od nich czerpiemy najwięcej. Mimo że nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę, ludzie rozpoznają w nas ich rysy. Obyśmy przejęli ten charakterystyczny rys Jana Pawła II, po którym będą mogli nas rozpoznawać.

- Każdy z nas przywiózł do Rzymu osobistą wdzięczność. Za co Ksiądz Arcybiskup jest wdzięczny Janowi Pawłowi II?

- Jestem bardzo wdzięczny za wiele wydarzeń i darów Błogosławionego. Za jego autentyczną życzliwość, sympatię, pamięć, za udzielone mi święcenia biskupie, za jego wielkie człowieczeństwo, które promieniowało na co dzień. Za to, że najmniejszy człowiek był dla niego ważny, że go nie pomijał. Za to, że pokazał, jak można kochać ludzi i Kościół. Za jego zasady, o których przypominał. Za to, że tak bardzo bronił życia - był człowiekiem wielkich konsekwencji, z uporem i do końca bronił życia. Za to, że miał szeroką wizję Kościoła, troszczył się o rodzinę, otwarty był na świeckich. Temu towarzyszyła wielka odwaga... Litania motywów mojej wdzięczności jest dużo większa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę, silny moralny kręgosłup i niezależność myśli

2024-03-24 08:43

[ TEMATY ]

Ulmowie

Zbiory krewnych rodziny Ulmów

Wiktoria i Józef Ulmowie

Wiktoria i Józef Ulmowie

Bratanek błogosławionego Józefa Ulmy, Jerzy Ulma, opisał swojego wujka jako mężczyznę głębokiej wiary, którego cechował mocny kręgosłup moralny i niezależność myśli. O ciotce, Wiktorii Ulmie powiedział, że była kobietą niezwykle energiczną i pełną pasji.

W niedzielę przypada 80. rocznica śmierci Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci. Zostali oni zamordowani przez Niemców 24 marca 1944 r. za ratowanie Żydów, których Niemcy zabili jako pierwszych.

CZYTAJ DALEJ

8 lat temu zmarł ks. Jan Kaczkowski

2024-03-27 22:11

[ TEMATY ]

Ks. Jan Kaczkowski

Piotr Drzewiecki

Ks. dr Jan Kaczkowski

 Ks. dr Jan Kaczkowski

28 marca 2016 r. w wieku 38 lat zmarł ks. Jan Kaczkowski, charyzmatyczny duszpasterz, twórca Hospicjum św. o. Pio w Pucku, autor i współautor popularnych książek. Chorował na glejaka - nowotwór ośrodka układu nerwowego. Sam będąc chory, pokazywał, jak przeżywać chorobę i cierpienie - uczył pogody, humory i dystansu.

Ks. Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Był bioetykiem, organizatorem i dyrektorem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. W ciągu dwóch lat wykryto u niego dwa nowotwory – najpierw nerki, którego udało się zaleczyć, a później glejaka mózgu czwartego stopnia. Po operacjach poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracował na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. W BoskiejTV prowadził swój vlog „Smak Życia”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Panie! Bądź dla nas codziennym zmartwychpowstawaniem!

2024-03-28 23:44

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Chrystus zmartwychwstał, lecz każdy z wierzących musi szukać zrozumienia wielkości tej prawdy w swoim życiu i sił, których ona udziela.

Ewangelia (J 20,1 -9)

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję