Reklama

Do Aleksandry

W nowym świetle

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jestem w więzieniu już 7. rok, a do końca kary pozostało mi niecałe 3 lata. Nie, nie szczycę się tym, że jestem w więzieniu, to jest - co tu dużo mówić - moja degrengolada społeczna. Na początku mojego pobytu w więzieniu buntowałem się i nie chciałem przyjąć do wiadomości, że zasłużyłem na karę.
Na początku myślałem, że to już koniec, że nic gorszego już mnie w życiu nie mogło spotkać. W areszcie śledczym myślałem także o… odebraniu sobie życia. Z pętlą na szyi spojrzałem w kierunku drzwi, nad którymi wisiał maleńki obrazek Jezusa Chrystusa z napisem: „Jezu, ufam Tobie”. A pod tym obrazkiem inny napis: „Nie czyń tego”… Wówczas dotarło do mnie, że te słowa dotyczą mnie. Usiadłem na łóżku i zacząłem odmawiać Różaniec. Od tamtych wydarzeń minęło 7 lat, w czasie których ukończyłem szkołę zawodową, skończyłem też technikum, aktualnie studiuję zaocznie, bo nie chcę tracić ani chwili na bezczynność. Więzienie nauczyło mnie pokory, cierpliwości i systematyczności. Każdą wolną chwilę poświęcam modlitwie. W warunkach więziennych odnalazłem spokój ducha i realizuję moje pasje - hoduję kwiaty, gram w szachy, studiuję psychologię, piszę wiersze i sztuki sceniczne. Pracuję społecznie w bibliotece, udzielam się w kółkach zainteresowań. Choć moja rodzina rozleciała się, pobyt tutaj odmienił mnie, pozwolił spojrzeć na otaczającą rzeczywistość w nowym świetle.
Ludzie, nie traćcie czasu na głupstwa, bo życie tak krótko trwa...
Czytelnik z ZK

***

Do pani pragmatyczki z Warszawy

Szanowna Pani, chętnie podyskutujemy z Panią (i Czytelnikami) na temat celowości naszej rubryki korespondencyjnej, ale w tym celu musi Pani podać swoje dane (oczywiście, tylko do naszej wiadomości). Bo listów anonimowych nie uwzględniamy w naszej korespondencji. Proponuję spotkanie w lokalu warszawskiej redakcji „Niedzieli”. Czekam na odpowiedź.

Aleksandra

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Posłuszeństwo - dar czy ograniczenie?

Niedziela Ogólnopolska 32/2009, str. 24

adobe.stock

Często słyszę, że wiara i jej praktykowanie muszą się dokonywać w wolności. Tymczasem w Kościele dużo jest mowy o posłuszeństwie. Mamy być posłuszni nauczaniu Kościoła, Papieża, biskupów. Zaleca się nam, żeby słuchać swojego spowiednika, a najlepiej mieć stałego kierownika duchowego. Zastanawiam się więc, czy te wszystkie apele o posłuszeństwo nie gaszą ducha, nie tłamszą spontaniczności i indywidualności w wierze. Przecież każdy człowiek musi sam wejść w osobisty kontakt z Bogiem, dlaczego więc ciągle musi słuchać jakichś pośredników, tak jakby sam Pan Bóg nie mógł prowadzić człowieka bezpośrednio i osobiście? Czy posłuszeństwo w Kościele nie zmusza nas do ślepego znoszenia kościelnego nauczania i rezygnacji ze swoich osobistych doznań duchowych?
D. M.

CZYTAJ DALEJ

Watykan ponownie wzywa do zakazu macierzyństwa zastępczego

2024-06-19 11:13

[ TEMATY ]

Watykan

zakaz

Genewa

macierzyństwo zastępcze

Bożena Sztajner/Niedziela

Podczas spotkania w Genewie podsekretarz ds. bioetyki watykańskiej Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia po raz kolejny wezwała do wprowadzenia międzynarodowego zakazu macierzyństwa zastępczego. Gabriella Gambino przemawiała we wtorek w Pałacu Narodów w Genewie podczas spotkania poświęconego macierzyństwu zastępczemu zorganizowanego przez Stałą Misję Stolicy Apostolskiej przy Organizacji Narodów Zjednoczonych w Genewie i fundację "Caritas in Veritate".

Gambino podkreślił pilną potrzebę globalnej reakcji na zjawisko macierzyństwa zastępczego i skrytykowała związany z nim wyzysk i komercjalizację kobiet i dzieci. "Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że tak zwana `turystyka reprodukcyjna`, spowodowana różnymi krajowymi ramami prawnymi dotyczącymi macierzyństwa zastępczego, nadal umożliwia międzynarodowe wykorzystywanie kobiet i dzieci" - powiedziała Gambino. Chodzi o zapewnienie powszechnego poszanowania godności i podstawowych praw człowieka osób dotkniętych tym zjawiskiem.

CZYTAJ DALEJ

Obecnie toczą się procesy beatyfikacyjne pięciorga misjonarzy z Polski

2024-06-19 18:02

[ TEMATY ]

beatyfikacja

misjonarz

Adobe Stock

Brat Antoni Kowalczyk OMI, ks. Jan Czuba, o Marian Żelazek SVD oraz dwie osoby świeckie: Wanda Maria Błeńska i Helena Kmieć - to pięcioro polskich misjonarzy, których procesy beatyfikacyjne są w toku, na etapie diecezjalnym lub już w Rzymie - poinformował o. prof Wojciech Kluj OMI. Jak zaznaczył, dwie osdoby z tego grona poniosły śmierć męczeńską. Duchowny przemawiał podczas dorocznego, wakacyjnego spotkania w centrum Formacji Misyjnej w Warszawie. Na dorocznym wydarzeniu zgromadziło się kilkadziesiąt zakonnic oraz duchownych i świeckich posługujących na misjach w różnych krajach świata.

Brat Antoni Kowalczyk OMI urodził się w 1866 roku w Wielkopolsce, jako 20-latek wyjechał do pracy w Niemczech, następnie, w Holandii, wstąpił do oblatów Maryi Niepokalanej. W 1896 został skierowany do pracy misyjnej w Kanadzie, gdzie pracował m.in. wśród tamtejszych Indian. Podczas pracy w tartaku uległ ciężkiemu wypadkowi, wskutek czego amputowano mu prawą rękę. Pomimo kalectwa, ciężko pracował i nie domagał się żadnych przywilejów. Zapisał się w pamięci znających go osób jako wzór modlitwy, wytrwałości i dobrej rady. Zmarł w 1947 roku i został pochowany w Saint Albert niedaleko Edmonton. Jego proces beatyfikacyjny znajduje się już na etapie rzymskim.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję