Reklama

Co uczyniliśmy ze swoim chrztem?

Niedziela Ogólnopolska 2/2011, str. 15

GRAZIAKO/Niedziela

Kościół św. Jana Chrzciciela w Ein Karem, fragm. obrazu „Chrzest Jezusa”

Kościół św. Jana Chrzciciela w Ein Karem, fragm. obrazu „Chrzest Jezusa”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pielgrzymi, którzy wędrowali po Ziemi Świętej, przypominają sobie zapewne bardzo piękny moment, kiedy przewodnicy prowadzili grupę do wód Jordanu i tam, pochyleni nad świętą wodą, z radością przyjmowali ją wszyscy na swoje czoła. To było przypomnienie chrztu Pana Jezusa. Jezus sam przyszedł do Jana, żeby przyjąć chrzest. Pamiętamy z Pisma Świętego, że Jan wzbraniał się przed udzieleniem Chrystusowi tego sakramentu, ale Jezus powiedział: „Ustąp teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe” (Mt 3, 15). Wtedy Jan uległ słowom Jezusa i udzielił Mu chrztu. A Ojciec Niebieski wypowiedział nad Jezusem znamienne słowa: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie” (Mt 3, 17).
Tak spełniają się czasy mesjańskie. Syn Boży, który wstąpił w wody Jordanu, uświęcił je na zawsze, a jednocześnie pokazał ludziom drogę do Boga, naznaczoną sakramentem chrztu św.
Niedziela Chrztu Pańskiego prowadzi nas również do chwili, kiedy sami przyjmowaliśmy ten sakrament, wraz z którym staliśmy się dziećmi Boga w Trójcy Świętej Jedynego; kiedy to poprzez naznaczenie człowieka znakiem Ojca i Syna, i Ducha Świętego dokonała się tajemnica usynowienia nas przez Chrystusa, czyli akt przyjęcia do rodziny Bożej. To wielkie wydarzenie, będące udziałem ludzi, którzy zostali obdarzeni Bożą łaską. Ale rodzi się tu pytanie o naszą świadomość tego wydarzenia. Czy zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy braćmi Chrystusa? Czy każdy z nas ma świadomość, że od chwili chrztu św. Chrystus wszedł w całe nasze człowieczeństwo, aby je uświęcić i pomóc nam dojść do samego Boga, do wiecznych Bożych przeznaczeń, które On w swoim miłosierdziu ofiarowuje człowiekowi? Każdy człowiek jest przecież stworzony na obraz i podobieństwo Boże i niezależnie od działań, jakie podejmujemy w swoim życiu, zawsze jesteśmy dziećmi Boga, ludźmi naznaczonymi Jego świętością.
Niedziela Chrztu Pańskiego daje nam okazję do przemyślenia własnego chrztu: Co to znaczy, że jestem ochrzczony? Co uczyniłem ze swoim chrztem?
Słowo „chrzest” ma wymiar zarówno osobisty, jak i społeczny. Wymiar osobisty chrztu św. wiąże się z pytaniem, czy nasze życie jest życiem uczniów Chrystusa, tych, którzy żyją w wielkiej symbiozie i wspólnocie z Bogiem w Trójcy Świętej Jedynym. Nie ma bowiem innej drogi dla chrześcijanina jak ta, którą Bóg Ojciec ukazał ludziom w Dekalogu i Jezus Chrystus w Ewangelii. Poza tą drogą człowiek się pogubi i nigdy nie dojdzie do zbawienia. Jeżeli mamy myśleć poważnie i odpowiedzialnie o swoim życiu, to musimy odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy chcemy życia spełnionego, które da nam radość, zachowa w łączności z Bogiem i da życie wieczne - czy liczy się tylko to, co łatwe i przyjemne tu i teraz? Jeżeli człowiek nie chce wieść życia w łączności z Bogiem, to musi wiedzieć, że w pewnym momencie jego życia pojawią się wyrzuty sumienia, iż nie przeżył ofiarowanego mu czasu tak, jak należało. Taka refleksja zrodzi się niezależnie od tego, czy jest się człowiekiem prostym, czy uczonym. Człowiek musi w pewnej chwili odpowiedzieć Bogu na pytanie o spełnienie swego życia.
Gdy patrzymy dziś na Chrystusa, który z takim uporem prosi Jana Chrzciciela o udzielenie chrztu, musimy zobaczyć także siebie samych przed naszym Bogiem i pomyśleć, jak odpowiedzialni jesteśmy za swój chrzest, za królestwo Boże, które ma w nas wzrastać. Bo jest to wielkie przeznaczenie człowieka!
Sakrament chrztu św. ma także wymiar społeczny. Stajemy się członkami wspólnoty wierzących, czyli Kościoła, i przyjmujemy obowiązki wobec wszystkich członków tej wspólnoty. Chrzest wprowadza nas również w świat prawa kościelnego - naszych praw i zobowiązań wynikających z członkostwa w Kościele. Ten sakrament czyni nas także - przy całej naszej godności jako dzieci Bożych - poddanymi pasterskiej trosce kierujących Kościołem. Przewodzi im papież i biskupi, a bezpośrednio współpracujemy z naszymi duszpasterzami - księżmi proboszczami, opiekunami wspólnot kościelnych.
Ma wreszcie chrzest wymiar publiczny, konkretyzujący się w życiu całych narodów. Jan Paweł II we Francji pytał: „Francjo, co zrobiłaś ze swoim chrztem?”. Dzisiaj pewnie Ojciec Święty zadałby to pytanie również nam, Polakom: „Polsko, co zrobiłaś ze swoim chrztem?”... Wiemy, co niósł ze sobą fakt przyjęcia przez dane państwo chrześcijaństwa. Ta „chrześcijańskość” powinna się wyrażać w życiu całej wspólnoty narodowej. Ona nie może być stłamszona, zamknięta czy zniewolona. Otwartość na Boga jest świętym prawem chrześcijan, którzy powinni mieć możliwość oddawania Mu uszanowania publicznego, a więc kultu i czci. Nie można słuchać tych, którzy twierdzą, że dla Boga nie ma miejsca w życiu publicznym ani społecznym. To bluźniercze wołanie współczesnego pogaństwa, które chciałoby wymazać Boga z tego życia i ustanawiać swoje bezbożne prawa, skierowane przeciwko Dekalogowi i prawu naturalnemu. Jakże często atakują obecność Boga w naszym życiu ateiści i wolnomularze. Nie możemy jednak zapominać, że to Bogu w Trójcy Jedynemu należy się wdzięczność za dar stworzenia, odkupienia, i uświęcenia świata, a nie choćby największemu geniuszowi ludzkiemu, który tego wszystkiego uczynić nie może.
Gdy więc czcimy dzisiaj Chrystusa, który niejako na naszych oczach przyjmuje chrzest w wodach Jordanu, pamiętajmy, że ten chrzest obmywa całą ludzkość, że dzięki zbawczemu działaniu Jezusa Chrystusa jesteśmy poddani wielkiemu miłosierdziu Boga, który przynosi zbawienie każdemu człowiekowi. Jest to akt nieogarnionej miłości Bożej, przyjmującej człowieka do wielkiej rodziny Bożej.
Co zrobiłeś(aś) ze swoim chrztem?... Takie pytanie winny postawić sobie również nasze wspólnoty parafialne: Parafio, co zrobiłaś ze swoim chrztem? Co zrobiłaś ze swoim chrztem, Polsko...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pro-life. Pro-love. Rodzina na medal

[ TEMATY ]

rodzina

Rycerze Kolumba

prolife

p. Maciej Maziarka

Może nawet nie nazwalibyśmy się wyłącznie pro-life, a bardziej pro-love. To, co św. Jan Paweł II nazywał cywilizacją życia i miłości. Rodzina, która ma korzenie w Bogu, który jest Miłością, jest Siłą dla dzisiejszego świata, dla naszych małych wspólnot, ale i dla całego narodu – mówią państwo Angelika i Michał Steciakowie – Międzynarodowa Rodzina Roku Rycerzy Kolumba, rodzice dwojga adoptowanych dzieci.

Agata Kowalska: Międzynarodowa Rodzina Roku Rycerzy Kolumba – to brzmi dumnie. W jakich okolicznościach zostali Państwo uhonorowani nagrodą? Kto może otrzymać takie wyróżnienie?

CZYTAJ DALEJ

Bóg daje nam miłość, wolność i nieskończenie więcej

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 14, 1-6.

Piątek, 26 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję