Reklama

Polski wzór dla kapłanów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Potrafił gromadzić nie przy sobie, lecz przy Chrystusie tysiące wiernych, formować ich w duchu Ewangelii, modlić się o ich wolność i respektowanie praw - w tym chyba tkwił sekret posługi kapłańskiej ks. Jerzego Popiełuszki.
Urodził się 14 września 1947 r. na Białostocczyźnie w miejscowości Okopy, oddalonej 5 kilometrów od kościoła parafialnego w Suchowoli. Modlitewny klimat rodzinnego domu przyczynił się bez wątpienia do jego duchowej formacji.

Bóg reżyserował jego życie

Reklama

Wszyscy codziennie gromadzili się przy domowym ołtarzyku na modlitwy. Rodzina stała się pierwszym seminarium duchownym młodego chłopca, a potem ministranta, który lubił jako dziecko ustawiać na stole krzyżyki, świece i obrazki.
W 1965 r. Jerzy zdał egzamin dojrzałości i wstąpił do Archidiecezjalnego Seminarium Duchownego w Warszawie. Tu zaprzyjaźnił się z ojcem duchownym ks. Czesławem Mietkiem, który tłumaczył klerykom podczas konferencji, że świętość rozpoczyna się od wiernego wypełniania codziennych powinności. W latach 1966-68
Ksiądz Jerzy przebywał w jednostce wojskowej w Bartoszycach. Wiele razy kleryk Popiełuszko doświadczył tam ciężkich przeżyć, o czym możemy się dowiedzieć z korespondencji, jaką utrzymywał z ojcem duchownym.
W jednym z listów pisał: „Dowódca plutonu kazał mi zdjąć z palca różaniec na zajęciach przed całym plutonem. Odmówiłem, czyli nie wykonałem rozkazu. Dowódca straszył mnie prokuratorem. Wyśmiewał: «To bojownik za wiarę». Ale to wszystko nic. O 17.45 w pełnym umundurowaniu (...) stawiłem się na podoficerce. Tam sprawdzian trwał do 20.00, z przerwą na kolację. O 20.00 zaprowadzono mnie do dowódcy plutonu. Tam się zaczęło. Najpierw spisał moje dane. Potem kazał mi zdjąć buty, wyciągnąć sznurówki z butów i rozwinąć onuce. Stałem więc przed nim boso. Oczywiście, cały czas na baczność. Stałem jak skazaniec. Zaczął się wyżywać. Stosował różne metody. Starał się mnie ośmieszyć. Poniżyć przed kolegami, to znów zaskoczyć możliwością urlopów i przepustek. Na boso stałem przez godzinę. Nogi zmarzły, zsiniały, więc o 21.00 kazał mi buty założyć. Na chwilę wyszedł z sali i poszedł do chłopaków (moich kolegów z plutonu). Przyszedł do mnie z pocieszającą wiadomością: «Tam, w sali, w twojej intencji się modlą». Rzeczywiście, chłopaki wspólnie odmawiali Różaniec”. Po odbyciu służby wojskowej Jerzy powrócił do seminarium.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Bądź wola Twoja”

Reklama

Diakon Popiełuszko przyjął święcenia prezbiteratu 28 maja 1972 r. z rąk kard. Stefana Wyszyńskiego. 20 maja 1980 r., po kilkuletniej pracy w duszpasterstwie, ks. Jerzy Popiełuszko został skierowany do parafii św. Stanisława Kostki na Żoliborzu.
Szczególne znaczenie miało spotkanie ze strajkującymi pracownikami Huty Warszawa. Ksiądz Jerzy bardzo mocno przeżył to duszpasterskie doświadczenie wśród uciskanych przez system władzy totalitarnej hutników. Po latach utkwiło mu to w sercu i wspominał: „Tego dnia i tej Mszy św. nie zapomnę do końca życia. Szedłem z ogromną tremą. Już sama sytuacja była zupełnie nowa. Co zastanę? Jak mnie przyjmą? Czy będzie gdzie odprawiać? Kto będzie czytał teksty? Śpiewał? Takie, dziś może naiwnie brzmiące, pytania nurtowały mnie w drodze do fabryki. I wtedy przy bramie przeżyłem pierwsze wielkie zdumienie. Gęsty szpaler ludzi - uśmiechniętych i spłakanych jednocześnie. I oklaski. Myślałem, że ktoś ważny idzie za mną. Ale to były oklaski na powitanie pierwszego w historii tego zakładu księdza, przekraczającego jego bramy. Tak sobie wtedy pomyślałem - oklaski dla Kościoła, który przez trzydzieści lat wytrwale pukał do fabrycznych bram”.
Po wybuchu stanu wojennego szybko rozpoczęły się liczne aresztowania, represje i procesy sądowe. Ks. Popiełuszko wiele czasu spędzał na sali rozpraw sądowych, co było wyrazem solidarności z rodziną oskarżonego. Podczas odczytywania aktu oskarżenia Ksiądz Jerzy jako pierwszy patrzył internowanym w oczy, podtrzymując ich w ten sposób na duchu i modląc się za nich.

Kolejny rozdział

W październiku 1980 r. ks. prał. Teofil Bogucki sprawował w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu pierwszą Mszę św. w intencji Ojczyzny. Tę posługę zlecił następnie Księdzu Jerzemu, ponieważ miał on doskonały charyzmat do kontaktów z ludźmi pracy. Pierwszą Mszę św. za Polskę i Polaków ks. Popiełuszko odprawił 17 stycznia 1982 r. Na niej zgromadzili się wierni reprezentujący całą Ojczyznę w ogromnej liczbie, aby w ten sposób wyrazić więź z prześladowanymi robotnikami, dezaprobatę dla panującego reżimu komunistycznego i łączność z Kościołem, który jako jedyny bronił godności człowieka.
Prawie zawsze Ksiądz Jerzy nawiązywał do słów zaczerpniętych z Listu św. Pawła do Rzymian, które stały się jego życiowym i kapłańskim przesłaniem: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” (Rz 12, 21). Ksiądz Jerzy nie lękał się mówić prawdy, która jako jedyna wyzwala, toteż wiernie i wytrwale ją głosił, choć dla wielu była bardzo niewygodna i trudna do przyjęcia. Przestrzegał, „że należy lękać się jednego - zdrady Chrystusa za kilka srebrników jałowego spokoju”.
W jego kazaniach nie było żadnych akcentów politycznych, chociaż wtedy takie zarzuty oficjalnie przedkładały mu organy władzy ludowej. Ksiądz Jerzy był człowiekiem głębokiego pojednania, nigdy nie wzywał do buntu czy też zamieszek.
Od 1980 r. ks. Popiełuszko stał się celem silnych ataków ze strony władz komunistycznych. Był śledzony, podsłuchiwany i szantażowany. W grudniu 1982 r. ktoś wrzucił do jego pokoju cegłę z materiałem wybuchowym. Prokuratura znalazła okazję, aby fałszywie oskarżyć sługę Bożego o to, że w kazaniach nadużywał prawa do wolności sumienia i wyznania oraz że zniesławia władze państwowe politycznymi treściami. Celowo urządzano lub wymyślano prowokacje, aby skompromitować księdza katolickiego.

Tragiczna noc

19 października 1984 r. ks. Jerzy Popiełuszko udał się do kościoła Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy. Tam celebrował ostatnią Mszę św. i prowadził nabożeństwo, które zakończył znaczącymi słowami: „Módlmy się, abyśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy”.
Samochód, którym wyruszył Ksiądz Jerzy w drogę powrotną z Bydgoszczy do Warszawy, został zatrzymany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, przebranych w mundury milicji drogowej. Jego kierowcę - Waldemara Chrostowskiego skuto kajdankami; podczas jazdy udało mu się uciec z samochodu. Księdza Jerzego oprawcy związali i zamknęli w bagażniku, a potem zakatowali i wrzucili do Wisły z tamy pod Włocławkiem. Informacje o zaginięciu i porwaniu Księdza Jerzego rozchodziły się ekspresowo. Władze potwierdziły to wieczorem. Wierni zaczęli gromadzić się w kościele św. Stanisława Kostki na modlitwie w intencji jego uratowania. Dopiero 30 października ok. godz. 20 ogłoszono, że odnaleziono ciało ks. Popiełuszki. 3 listopada 1984 r. odbyły się uroczystości pogrzebowe, które stały się okazją do wielkiej manifestacji wiary i solidarności.
Dzień beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki jest wielkim darem Pana Boga dla Kościoła w naszej Ojczyźnie i świecie. Wyniesienie do chwały ołtarzy Kapelana Solidarności, przypadające jeszcze w Roku Kapłańskim, podobnie jak kanonizacja św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego i innych naszych rodaków, jest wyrazem ogromnego wkładu Kościoła w Polsce w dzieje Kościoła powszechnego w świecie.

Do napisania artykułu zainspirowało mnie uczestnictwo przy ekshumacji ciała sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki - 7 kwietnia br., którego byłem naocznym świadkiem. Zapoczątkowało ono duchową przyjaźń z Księdzem Jerzym, która nadal trwa i przynosi owoce. Pisząc tekst, korzystałem z albumu: „Zwyczajna niezwyczajna parafia u grobu ks. Jerzego Popiełuszki”, autorstwa ks. Zygmunta Malackiego, Ewy Zając, Grzegorza Pfeifera, Magdaleny Jelińskiej oraz Mileny Kindziuk, opracowanego przez wydawnictwo, fundację „Bonum” w Warszawie w 2007 r., będącego świadectwem gorliwości ks. Popiełuszki.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Po raz pierwszy świecka kobieta zostanie kanclerzem archidiecezji

2025-07-03 10:19

[ TEMATY ]

Meksyk

Archidiecezja Meksykańska

María Magdalena Ibarrola y Suárez

María Magdalena Ibarrola y Suárez

Arcybiskup Prymas Meksyku, kardynał Carlos Aguiar Retes, ogłosił swoją decyzję o mianowaniu Marii Magdaleny Ibarroli y Suarez kanclerzem archidiecezji. Jest to pierwsza świecka kobieta na tym stanowisku - informuje portal ACI Prensa.

Ibarrola y Suárez ma dyplom z prawa kanonicznego z Papieskiego Uniwersytetu Meksyku i tytuł magistra administracji biznesowej z Universidad Latinoamericana. Od lutego 2019 r. pełni funkcję wicekanclerza archidiecezji Meksyku.
CZYTAJ DALEJ

Ukraina: siostry niosą pokój i radość pośród cierpienia i niepewności

2025-07-03 16:39

[ TEMATY ]

cierpienie

radość

Ukraina

siostry

Karol Porwich/Niedziela

W Krzywym Rogu w Ukrainie, w oblężonym regionie Dniepropietrowska, siostry Franciszkanki Misjonarki Maryi niosą pokój i radość mieszkańcom. Wśród nieustannych dźwięków syren przeciwlotniczych i codziennych trudów wojny, niestrudzenie wydają posiłki ubogim, wspierają miejscowe dzieci i poprzez muzykę tworzą chwile pocieszenia.

Na wschodzie Ukrainy, w samym środku wojny, Siostry Franciszkanki Misjonarki Maryi ucieleśniają swój franciszkański charyzmat, niosąc pokój w kontekście naznaczonym chaosem i niesprawiedliwością. Pomimo niepewności codziennego życia, ciągłego zagrożenia i zmęczenia spowodowanego syrenami przeciwlotniczymi, pozostają niezłomne w swojej misji.
CZYTAJ DALEJ

Huśtawki bocianie gniazdo – komfort wypoczynku na świeżym powietrzu

2025-07-04 12:35

[ TEMATY ]

huśtawki

bocianie gniazdo

komfort

świeże powietrze

Materiał sponsora

Huśtawka typu bocianie gniazdo

Huśtawka typu bocianie gniazdo

Huśtawki typu bocianie gniazdo to coraz popularniejszy model sprzętu służącego rekreacji. Ich nazwa nawiązuje do specyficznego wyglądu i okrągłego kształtu siedziska, nieco przypominającego gniazda bocianich piskląt, często budowane na kominach wiejskich domów i stanowiące nieodłączny element podmiejskiego krajobrazu. Konstrukcja huśtawki – niczym gniazdo dla ptaków świeżo wyklutych z jaj i pieczołowicie doglądanych przez bocianią mamę – gwarantuje komfort i zapewnia poczucie bezpieczeństwa.

Inwestując w model huśtawki bocianie gniazdo, zadbasz o własną wygodę i komfort wypoczynku swoich bliskich. To doskonały wybór zarówno dla najmłodszych, uwielbiających bujać się na świeżym powietrzu, jak i ich rodziców oraz innych dorosłych członków rodziny. Siedzisko z trwałej i odpornej na warunki atmosferyczne tkaniny bądź wytrzymałej plecionej siatki, przykrytej miękką poduchą, pozwoli Ci wygodnie rozsiąść się w dowolnej pozycji. O stabilności konstrukcji mebla decyduje obręcz wzmacniająca siedzisko, a poczucie bezpieczeństwa zapewniają grube liny bądź solidne łańcuchy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję