Reklama

Wiatr historii

Polska własność

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cięcia budżetowe, podwyżki podatków i strajki. W bogatych Niemczech i w biednej Grecji. Historyczna zmiana się zaczyna. Najwyższa pora pomyśleć o wykorzystaniu jej w polskim interesie.
Coś takiego jak wielka polska własność istniało jeszcze w XIX wieku. Była to własność ziemska. Ale coraz mniej znacząca, bo już w XVII wieku kupcy i bankierzy przytłoczyli właścicieli ziemskich. Niektórzy historycy mawiali, że zbożowa Rzeczpospolita szlachecka była kolonią handlowego Gdańska. Nowoczesna polska własność w przemyśle i infrastrukturze (handel, finanse) narodziła się dwieście lat temu, ale zauważalne rozmiary przybrała dopiero w międzywojniu, gdy po kryzysie rząd polski zaczął, przy skromnych zasobach, budować państwowy przemysł obronny. Tradycją peryferyjnych krajów jest to, że własność w przyszłościowych gałęziach gospodarki należy do grup słabiej zakotwiczonych, mobilnych, często cudzoziemców. Dziś są to cudzoziemcy, którzy nieraz o Polsce mało wiedzą. Dziś też najbardziej poszkodowani są po prostu zwykli obywatele, ludzie stąd. W podziale własności po 1989 r. mały udział miały nawet zorganizowane grupy i instytucje. Właśnie te, które najsilniej związane były ze swym miejscem na ziemi.
Polska rabunkowa prywatyzacja nie jest niczym nowym w dziejach. Ten model zmiany właścicielskiej powtarza się od tysiącleci. Musiało tak się stać, bo elity III Rzeczypospolitej nie były i nie są suwerenne, a obywatele nie mieli i nie mają kapitału. W programach politycznych lat 90. pojawiało się wszakże hasło unieważnienia wątpliwych transakcji, ale nie było warunków do odwrócenia złego trendu. Teraz może być inaczej. Obecny kryzys przed ponad rokiem trafnie skomentował premier Słowacji Robert Fico. Zauważył śmiało, że jest to okazja do zmian właścicielskich. Niewątpliwie wśród globalnych elit od dawna trwa walka o pełnię władzy. Nie ma powodu, aby z tej sposobności nie korzystali mniejsi gracze, choćby na skalę polską. Podstawą do zmian własnościowych będą coraz częstsze bankructwa, mała podaż pieniądza i niskie ceny tytułów własności w kluczowych branżach gospodarki: finansach, wysokich technologiach, obronności, farmacji itd.
Wzrost bogactwa na ziemi daje nam złudzenie postępu. Ostatnio przypomniał o tym Papież w encyklice „Caritas in veritate”. Bogactwo czysto materialne wiąże się często z upadkiem moralności. W tej nowej grze wszakże nie chodzi o wielkie bogactwo. Chodzi o powszechną własność, a nie o ponowną koncentrację własności w rękach nowej elity światowej. Nie darmo w kontekście kryzysu Benedykt XVI woła, by „nie doprowadzić do powstania niebezpiecznej władzy uniwersalnej typu monokratycznego” („Caritas in veritate”, 57). Papieska Komisja „Iustitia et Pax”, z wątłym, niestety, polskim udziałem, pod kierownictwem nowego szefa - kard. Petera Kodwo Appiah Turksona, może w skali globalnej dać impuls do upowszechnienia własności.
Kryzys może się okazać bardzo niszczący. Ale nie musi. Wielkim beneficjentem kryzysu pojmowanego jako szansa może się okazać polska młodzież. Młodzież coraz częściej czci przeszłość, bo zawiedziona jest teraźniejszością. Ten trend się nasili. To dobrze. Ale ta młodzież wargami czcząca przeszłość żyje całkowicie według wzorców XXI wieku. Jej konserwatywne ciągoty są tęsknotą za czymś, czego nie ma. Infantylizm tego pokolenia wynika w pewnej mierze z braku odpowiedzialności. Młodzi nie chcą mieć dzieci, nie odpowiadają za nikogo i za nic. Upowszechnienie własności może to zmienić.
Nowe rozdanie majątku w Polsce nie jest możliwe bez zorganizowanej siły. Na razie jej nie ma, ale są przecież potencjalni liderzy - wiarygodni, chociaż nieobecni w mediach. Czy jednak rozumieją, że właśnie nadchodzi czas odwrócenia dotychczasowych trendów? Czy raczej pozwolimy, żeby - pod presją pustej kasy - ten rząd lub następny wyprzedał za bezcen resztę majątku narodowego? q

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: Jezus ujawnia nam piękno "Ojczyzny" ku której zmierzamy

2024-05-12 13:01

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

"Jezus ujawnia nam i przekazuje swoim Słowem i przez łaskę sakramentów piękno `Ojczyzny`, ku której zmierzamy" - powiedział Franciszek przed modlitwą Regina Coeli w Watykanie. Papież nawiązał do obchodzonej dzisiaj we Włoszech i w innych krajach uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego.

Franciszek zwrócił uwagę, że powrót Jezusa do Ojca nie jest rozłąką z nami, ale raczej dojściem przed nami do celu. Porównał to górskiej wspinaczki, kiedy wchodząc na szczyt otwiera się horyzont i widać krajobraz. Wtedy też całe ciało - ręce, nogi i każdy mięsień - wytęża się i koncentruje, żeby dotrzeć na szczyt. "I my, Kościół, jesteśmy właśnie tym ciałem, które Jezus, wstąpiwszy do nieba, pociąga ze sobą, jak w `grupie wspinaczy`” - powiedział Franciszek zaznaczając, że "Jezus ujawnia nam i przekazuje swoim Słowem i przez łaskę sakramentów piękno `Ojczyzny`, ku której zmierzamy.

CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela zamojsko-lubaczowska 22/2006

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Rafael Santi

Rafael Santi "Przemienienie Pańskie" (1516-1520)

Rafael Santi

Według tradycji chrześcijańskiej największym wydarzeniem w dziejach świata jest narodzenie Pana Jezusa. Owa data słusznie została wyeksponowana tak dalece, że właśnie od przyjścia na naszą ziemię Jezusa Chrystusa liczy się lata nowej ery. Dla Kościoła Chrystusowego najdonioślejszym znakiem jest Zmartwychwstanie Pana Jezusa, zgodnie ze słowami św. Pawła Apostoła: „A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” (1 Kor 15, 14). Właśnie przez fakt zmartwychwstania Pan Jezus potwierdził, że był tym, za kogo się podawał.

CZYTAJ DALEJ

Katolicy na parkiecie

2024-05-12 17:18

Tomasz Lewandowski

140 osób bawiło się razem podczas 4. Karmelitańskiego Balu dla Singli

140 osób bawiło się razem podczas 4. Karmelitańskiego Balu dla Singli

140 osób na 4. Karmelitańskim balu dla singli i około 250 na Kato-party – młodzi „z wartościami” chcą się razem bawić.

– Okazuje się, że jest duże zapotrzebowanie na tego typu imprezy. Sporo osób przyjechało spoza Wrocławia, aby razem się bawić i poznać osoby żyjące tymi samymi wartościami. Wielu nie chce chodzić do klubów czy dyskotek i zastanawiać się, czy spotyka kogoś stanu wolnego, czy ta osoba myśli podobnie, czy żyje w podobnym stylu. Na takim balu nie muszą się martwić, czy ktoś jest już w poważnej relacji, czy wiara jest dla niego ważna. Tu można się przełamać – tłumaczy Maciej Romaniszyn, DJ i organizator Karmelitańskiego balu dla singli. I dodaje: – Mało jest wydarzeń o charakterze balu, w których możemy wziąć udział. Mamy sylwestra, może karnawał lub wesela, gdzie można pięknie się ubrać w strój wieczory i w konwencji balowej pobawić. My dajemy taką możliwość.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję