Reklama

Dzieciątko - Maleńki Król

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pochylając się w adoracji nad żłóbkiem, warto pamiętać, że kult relikwii żłóbka betlejemskiego pochodzi z VII wieku. Relikwie te nazwane „Presepe” lub „Cunabulum Domini” (Żłóbek lub Kolebka Pana), składają się z pięciu deszczułek i można je zobaczyć w rzymskiej bazylice patriarchalnej Santa Maria Maggiore. Dużym kultem w Polsce cieszą się również figurki Maleńkiego Króla.

Bezbronna Dziecina

Twórcą szopki, według tradycji, jest św. Franciszek z Asyżu. Znamy wielu świętych, którzy szczególnym umiłowaniem darzyli bezbronną Dziecinę złożoną w żłóbku. Wielka św. Teresa z Avili wprowadziła ten kult w swoich klasztorach, skąd rozprzestrzenił się on na całą Hiszpanię, a następnie na cały świat. W Polsce, w klasztorze w Czernej, taka figurka stoi przed obrazem św. Teresy.
Propagatorką kultu Dzieciątka Jezus była bł. Małgorzata od Najświętszego Sakramentu (1619-48), karmelitanka z klasztoru w Beaune we Francji. Została ona obdarzona szczególną misją czczenia i rozpowszechniania kultu Boskiego Dziecięctwa Pana Jezusa Chrystusa. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus wybrała swoje imię zakonne, aby uczcić w szczególny sposób Bożą Dziecinę - jej zawdzięczamy także duchową małą drogę duchowego dziecięctwa.
Znamienne, że także ludzie świeccy starali się oddawać cześć figurkom Dzieciątka Jezus. Ferdynand Magellan, wielki odkrywca nowych lądów, w czasie odkrycia Filipin nie tylko miał przy sobie jedną z nich, ale pozostawił ją na wyspie Cebu i tam do dzisiaj otoczona jest szczególnym kultem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sanktuaria Maleńkiego Króla

W Hiszpanii rozpowszechnił się zwyczaj przedstawiania Maleńkiej Bożej Dzieciny w pozycji stojącej, a nie leżącej na sianku. Taka niewielka figurka, licząca zaledwie 45 cm, z Hiszpanii dotarła do Pragi i została otoczona kultem. Praskie Jezulatko w lewej dłoni trzyma kulę symbolizującą świat, prawą zaś unosi w geście błogosławieństwa. Praskiej Dziecinie przypisuje się m.in. obronę Pragi w czasie oblężenia szwedzkiego.
Siostry Karmelitanki Dzieciątka Jezus pracujące przy sanktuarium, w zależności od okresu roku liturgicznego i wydarzeń państwowych, ubierają figurkę w jedną z ponad 70 sukienek. Przy kościele znajduje się ciekawe Muzeum Dzieciątka Jezus z Pragi, które warto zobaczyć.
Drugie z najsłynniejszych sanktuariów Dzieciątka Jezus na świecie znajduje się w bazylice Santa Maria in Aracoeli w Rzymie, na Wzgórzu Kapitolińskim. Słynąca z wielu cudów i otoczona wielkim kultem figura Dzieciątka Jezus znajduje się w specjalnej kaplicy, w lewej części bazyliki. Dzieciątko Jezus przyozdobione jest złotą koroną z drogocennymi kamieniami. Ta cudowna figurka została wyrzeźbiona w Jerozolimie w 1480 r. przez franciszkanina, w drewnie pochodzącym z jednego z drzew oliwnych z Getsemani. Legenda głosi, że gdy braciszkowi zabrakło farb, figurkę malowali aniołowie. Rzeźba Santo Bambino ubrana jest w drogocenne suknie i płaszcze.
W 1897 r. figura, zgodnie z wolą papieża Leona XIII została ukoronowana. Obok szklanej gabloty, w której umieszczony jest mały Chrystus, przechowuje się korespondencję przysłaną do sanktuarium z różnych zakątków świata. Te liczne listy z podziękowaniami i prośbami są dowodem na to, że Dzieciątko Jezus Aracoeli czczone jest na całym świecie. Najwięcej pielgrzymów przybywa do sanktuarium od Bożego Narodzenia do święta Objawienia Pańskiego. Wówczas dzieci przy żłóbku, w którym umieszcza się na ten okres figurkę, śpiewają kolędy. W lutym 1994 r. cudowna figurka Dzieciątka Jezus została skradziona i do tej pory jej nie odnaleziono. W jej miejsce została ustawiona wierna kopia.
Słynne sanktuaria Dzieciątka Jezus znajdują się w Niemczech (w kościele Dominikanów w Altenhohenau, w kościele Augustianów w Monachium, w klasztorze w Reutbergu, w Holzer) w Austrii (w Salzburgu, Christkindl), w Szwajcarii (w klasztorze Benedyktynek w Sarnen), we Włoszech (w Ozieri i Viterbo) oraz w Cebu, na Filipinach.

Reklama

Polskie sanktuaria

W wielu polskich kościołach figurki Dzieciątka Jezus są noszone na feretronach przez dzieci podczas procesji. Tak jest np. w parafii pw. św. Antoniego w Gołkowicach. Kult krakowskiego cudami słynącego Dzieciątka rozszerzał sam kardynał Karol Wojtyła, mieszkaniec pobliskiego Pałacu Arcybiskupów. Dziecię Jezus mieszka w domu swego ziemskiego Opiekuna (kościele pw. św. Józefa), podobnie jak niegdyś w Nazarecie.
Figurka Dzieciątka Jezus jest wyrzeźbiona z drewna i ma wysokość 60 cm. Jezusek ma na głowie koronę, a w lewej ręce trzyma jabłko - symbol władzy królewskiej. Jest ubrany w królewskie szaty: sukienkę i płaszcz. Prawą rączkę ma uniesioną w geście błogosławieństwa. Siedzi na drewnianym, pozłacanym tronie, ozdobionym dwoma puttami - barokowymi aniołkami.
W 1894 r. po raz pierwszy, zrozpaczona matka włożyła sukienkę Dzieciątka na swoje umierające dziecko. Dziecko wyzdrowiało i od tego czasu stosowano często takie praktyki, aż zabrakło sukienek. Zaczęto więc pocierać materiał o figurkę. Czciciele figurki wierzą również w cudowną moc tzw. wody Dzieciątkowej, którą otrzymuje się przez zanurzenie figurki w wodzie.

Reklama

Jedyne w Polsce sanktuarium Dzieciątka Jezus

Jodłowa to wieś położona ok. 30 km na południowy-wschód od Tarnowa. Podanie głosi, że książę Bolesław Wstydliwy miał wysłać tutaj sześciu kmieci w celu osiedlenia się. A że osada wyrosła nad rzeką Jodłówką, stąd powstała nazwa miejscowości. To tutaj znajduje się jedyne w Polsce sanktuarium Dzieciątka i łaskami słynąca figurka Dzieciątka Jezus.
Figurka Dzieciątka Jezus w jodłowskim sanktuarium jest niewielka - mierzy 42 cm, dlatego jodłowscy parafianie mówią o niej zdrobniale:„nasza Pocieszka”. Prawą ręką Dzieciątko udziela błogosławieństwa, natomiast w lewej trzyma jabłko królewskie, symbolizujące świat. Ubrane jest w białą tunikę oraz płaszczyk. W zależności od okresu liturgicznego figurkę ubiera się w jedną z kilkunastu sukienek. 3 lipca 1908 r. bp Karol Józef Fischer dokonał koronacji figurki. Od tamtej pory na głowie Dzieciątka znajduje się korona.
W jodłowskim sanktuarium odprawia się wyjątkowe nabożeństwo zwane: Drogą Betlejemską.
Nabożeństwo składa się z 12 ta-jemnic, zdarzeń z życia Pana Jezusa.
Obecnie jest ono odprawiane na dziewięć dni przed Bożym Narodzeniem i trwa do uroczystości Objawienia Pańskiego. Na zakończenie nabożeństwa wierni śpiewają hymn do Dzieciątka Jezus: „Królu mej duszy”.
Dniem parafialnego odpustu jest Wigilia Bożego Narodzenia. Uroczystości odpustowe ku czci Dzieciątka Jezus w jodłowskim sanktuarium trwają trzy dni. Rozpoczynają się co roku, od uroczystej Pasterki. Pielgrzymi zgodnie twierdzą, że to wyjątkowe miejsce. Pątnicy, u stóp Dzieciątka Jezus, nie tylko doznają ukojenia duszy, ale i ciała, bowiem sanktuarium mieści się w otoczeniu starodrzewu lipowego, stanowiącego pomnik przyrody. Dawniej niemal w każdym domu wisiał wizerunek Dzieciątka Jezus. Obecnie większą popularnością cieszą się medaliki z Dzieciątkiem. Do dzisiaj zachował się zwyczaj błogosławieństwa nowożeńców przez rodziców słowami: „Niech cudowne Dzieciątko Jodłowskie wam błogosławi i wami się opiekuje”.

Bractwo Praskiego Dzieciątka Jezus

Bractwo Praskiego Dzieciątka Jezus jest stowarzyszeniem wiernych, którzy dążą do doskonałej miłości w świecie, według ducha dziecięctwa Bożego. Do Bractwa może należeć każda osoba przynależąca do Kościoła katolickiego, która ukończyła dziesięć lat. Członkowie pamiętają o rocznicy przyjęcia sakramentu chrztu świetego, dziękują Bogu Ojcu za dar dziecięctwa oraz noszą medaliki Dzieciątka Jezus. Do obowiązków członków Bractwa należy codzienna modlitwa: trzy razy „Chwała Ojcu...” oraz akt strzelisty: „Boskie Dzieciątko Jezus, błogosław nam”. q

2010-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Papież do Polaków: bądźcie wierni dziedzictwu św. Jana Pawła II

2024-04-24 09:58

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

św. Jan Paweł II

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

„Pozostańcie wierni dziedzictwu św. Jana Pawła II. Promujcie życie i nie dajcie się zwieść kulturze śmierci” - powiedział Franciszek do Polaków podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.

Oto słowa Ojca Świętego:

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję