Reklama

Kościół

Bp Milewski: wielu ludziom przydałby się post od smartfona

W Wielkim Poście potrzebny jest nam post. Wielu przydałby się post od telewizji, Internetu, smartfona – powiedział bp Mirosław Milewski w Kraszewie w diecezji płockiej. W parafii tej przeprowadził kanoniczą wizytację pasterską.

[ TEMATY ]

Wielki Post

Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bp Milewski w czasie homilii poprosił wiernych, aby nie zmarnowali Wielkiego Postu, pamiętali o modlitwie, która jest osobistym kontaktem z Bogiem. Dodał, że formą bardzo indywidualnego spotkania z Bogiem będzie także spowiedź, na przykład podczas rekolekcji wielkopostnych.

Kaznodzieja przypomniał niedawne sympozjum w płockim seminarium duchownym, poświęcone sakramentowi pokuty. Teologowie podkreślili, że człowiek, który się systematycznie spowiada, dba nie tylko o swoją duchowość, ale też o psychikę. I odwrotnie: zdrowa duchowość przyczynia się do zdrowia psychicznego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Widzimy, jaki jest obecnie w mediach przekaz o spowiedzi. Pełno jest historii o nieudanych spowiedziach. Można odnieść wrażenie, że cytowani tam anonimowi rozmówcy, skarżący się na „złą spowiedź u beznadziejnego spowiednika” prawdopodobnie te historie zmyślają. Na szczęście wielu wiernych mówi, że dziwi się tej nagonce na sakrament pokuty, ponieważ chodzą do spowiedzi systematycznie i w konfesjonale nie spotkało ich nic przykrego – zaznaczył kaznodzieja.

Przypomniał, że w Wielkim Poście potrzebny jest też po prostu post, czyli wstrzemięźliwość dotycząca różnych pokarmów. Post jest po to, by hartować ducha, wzmacniać wolę i być bliżej Bogau. Nowe czasy przynoszą nowe wyzwania, wielu „przydałby się post na przykład od telewizji, komputera, Internetu, smartfona”.

Podziel się cytatem

Reklama

Duchowny poprosił również, aby pamiętać o jałmużnie, czyli bezinteresownym darze dla innych. Jałmużna jest formą pomocy ludziom żyjącym w biedzie, cierpieniu, nieszczęściu. W Wielkim Poście wiele osób wspiera potrzebujących na przykład za pośrednictwem internetowych portali, ale formą pomocy będzie także zakupienie baranków wielkanocnych, rozprowadzanych przez Caritas, ponieważ zebrane środki są przekazywane osobom żyjącym w biedzie i niedostatku.

Reklama

Bp Milewski podczas kanonicznej wizytacji pasterskiej w parafii Kraszewo spotkał się między innymi z grupami religijnymi, które funkcjonują w parafii oraz ze społecznością szkoły podstawowej im. Wacława Kozińskiego w Kraszewie.

Parafia pw. św. Zygmunta w Kraszewie została utworzona w XV wieku. Kościół parafialny pw. Trójcy Świętej i św. Wawrzyńca (drewniany) ufundowany został prawdopodobnie wcześniej, bo w II połowie XIV wieku. W II połowie XVI wieku wzniesiono murowaną kaplicę św. Anny, zakrystię i skarbiec. W XVII wieku kościół uległ znacznej dewastacji, potem odbudowano go; był wielokrotnie remontowany. W barokowym ołtarzu głównym z 1720 roku znajduje się obraz Trójcy Świętej, zasłaniany obrazem św. Anny. Parafia liczy obecnie około 2.700 wiernych, jej proboszczem jest ks. Józef Hilary Deptuła.

2023-03-08 12:02

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krucjata w obronie życia rusza już w Środę Popielcową

Rycerstwo Niepokalanej przy parafii konkatedralnej w Zielonej Górze po raz siódmy zaprasza do wspólnej modlitwy w intencji życia. Do akcji 40 Dni dla Życia może włączyć się każdy, w dowolnym momencie Wielkiego Postu.

- Jest to kolejna krucjata w intencji bardzo szeroko rozumianej obrony życia. Bardzo pragniemy objąć modlitwą cały okres Wielkiego Postu (960 godzin) dlatego chętnych zapraszam już od teraz do potwierdzania uczestnictwa. Do modlitwy można zapisywać się też w trakcie trwania krucjaty, nawet dublując godziny, co będzie tylko wyrazem i potwierdzeniem, jak ważna to sprawa – mówi Elżbieta Banaszkiewicz.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Papież do kanosjanów i gabrielistów: kapituła generalna to moment łaski

2024-04-29 20:12

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Franciszek przyjął na audiencji przedstawicieli dwóch zgromadzeń zakonnych kanosjanów i gabrielistów przy okazji przeżywanych przez nich kapituł generalnych. Jak podkreślił, spotkanie braci z całego zgromadzenia jest wydarzeniem synodalnym, fundamentalnym dla każdego zakonu, i stanowi moment łaski.

„Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość spotykają się na kapitule przez wspominanie, ewaluację i pójście naprzód w rozwoju zgromadzenia” - mówił Franciszek. Wyjaśniał następnie, że harmonia między różnorodnością jest owocem Ducha Świętego, mistrza harmonii. „Jednolitość czy to w instytucie zakonnym, czy w diecezji, czy też w grupie świeckich zabija. Różnorodność w harmonii sprawia, że wzrastamy” - zaznaczył Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję