Reklama

Kościół

Andrzej Anasiak: przynależność do Rycerzy Kolumba jest drogą do świętości

- Przynależność do Rycerzy Kolumba jest drogą do świętości – powiedział Andrzej Anasiak, który został Najwyższym Kustoszem Rycerzy Kolumba. Polak jest pierwszym członkiem z Europy, który objął urząd w tej katolickiej organizacji. W rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną i Radiem Plus Radom Andrzej Anasiak poinformował, że ponad 30 rad lokalnych w Polsce w ciągu ostatniego roku przygotowało i wysłało na Ukrainę 150 tysięcy paczek z żywnością. Wartość tej pomocy wyniosła ok. 15 mln zł.

[ TEMATY ]

Rycerze Kolumba

Amelia Siuda-Koszela / Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Radosław Mizera (KAI/Radio Plus): Polak pierwszym Europejczykiem we władzach Rycerzy Kolumba. Tak został Pan przedstawiony w wielu publikatorach prasowych z chwilą oficjalnego ogłoszenia objęcia urzędu Najwyższego Funkcjonariusza. Jak do tego doszło?

- Wszystko odbyło się zgodnie z zasadami obowiązującymi w naszej organizacji. Każde ze stanowisk Funkcjonariuszy Rady Najwyższej obsadzone jest personalnie na określoną w przepisach kadencję. Każda nowa kandydatura jest rozpatrywana i zatwierdzana przez Radę Dyrektorów. Tym razem też tak było.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

RM: Jak to się stało, że związał Pan ostatnie 16 lat swojego życia z organizacją, którą założył ks. Michael McGivney?

- Zaczęło się dokładnie tak, jak powstawała pierwsza rada Rycerzy 141 lat temu. Wtedy to ks. McGivney zaprosił swoich parafian, mężczyzn i zaproponował im założenie bratniej organizacji opartej na zasadach jedności, miłosierdzia i braterstwa. W 2005 r. proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Radomiu ks. Wiesław Lenartowicz zaprosił mnie na spotkanie z Rycerzami, którzy przylecieli z Ameryki. Opowiadali wtedy o tym, co robią w swoich parafiach, jak zmienia się ich życie osobiste i rodzinne. To był dobry moment na wprowadzenie takich zmian również w moim życiu. Co prawda nie było to takie proste, ale – jak widać – możliwe do zrealizowania. Zaproszenie przez kapłana jest kluczowe dla wielu mężczyzn i to często jedyna właściwa droga do zbudowania Rady Lokalnej.

RM: Jest Pan pierwszym Rycerzem Kolumba z Europy, który obejmie urząd Najwyższego Funkcjonariusza. Co to będzie oznaczać w praktyce? Na czym będzie polegać Pana nowe zadanie?

- Do tej pory Rycerze Kolumba z Polski i Europy nie mieli swojego przedstawiciela wśród Najwyższych Funkcjonariuszy, jestem więc pierwszym, który dostąpił tego zaszczytu. W praktyce możemy powiedzieć, że będzie to okazja do poznania i do tego, bym zrozumiał, jak funkcjonuje największa na świecie bratnia organizacja świeckich katolików w ujęciu globalnym. Z jakimi mierzy się wyzwaniami. Będzie to także okazja do podzielenia się doświadczeniami rozwoju i realizacji dzieł w Polsce. Zadania jakie będę miał do wykonania związane są z zebraniami Najwyższych Funkcjonariuszy i Rady Dyrektorów, które mają miejsce kilka razy w roku.

Reklama

RM: Z chwilą ogłoszenia nominacji można było przeczytać, że był Pan kluczową postacią dla rozwoju Rycerzy Kolumba w Polsce...

- Mówienie o sobie z takiej perspektywy nie jest łatwe. Lubię podejmować wyzwania i mocno się w nie angażować. Tak też było tym razem. Wykorzystałem doświadczenie zawodowe, pracę z ludźmi w dużych strukturach, prowadzenie szkoleń, otwartość na kontakty. To wszystko połączone w zetknięciu z inspirującym do działania kapłanem, myślącymi podobnie i angażującymi się Braćmi Rycerzami z naszej rady, z którymi zaczęliśmy realizować wizję ks. McGivneya, dało taki efekt. Ale nie robiliśmy nic nadzwyczajnego. Zapraszaliśmy nowych mężczyzn i podejmowaliśmy dzieła miłosierdzia. Największą wartością naszej organizacji nie jest to, że istnieje, ale to, że ciągle się rozwija, zapraszając kolejnych mężczyzn, którzy wnoszą do wspólnoty swoje talenty, kompetencje, pomysły. Znalazłem się wśród wspaniałych ludzi chcących zrobić trochę więcej i podzielić się tym z innymi.

RM: Od 2021 roku jest Pan przedstawicielem Gildii ks. Michaela McGivneya w Polsce. Na czym polega ta rola, funkcja?

- Gdy po raz pierwszy poznałem niezwykłe życie ks. Michaela McGivneya, odkryłem dwie rzeczy. Wspaniałego kapłana bezgranicznie oddanego swemu powołaniu i zrozumienie, po co założył Rycerzy Kolumba. Gdy w 2020 roku Papież Franciszek zatwierdził cud beatyfikacyjny – uzdrowienie ze śmiertelnej choroby jeszcze nie narodzonego dziecka w rodzinie spodziewającej się trzynastego potomka – dotarło do mnie, że właśnie teraz Bóg potwierdza to, co dla ks. McGivneya było najważniejsze. Zrodziło się wtedy we mnie takie ogromne pragnienie, by wszyscy się o tym dowiedzieli. By to się dokonało, trzeba było o tym mówić, tym bardziej, że chcemy, by nasz założyciel został ogłoszony świętym. Potrzebny jest zatem kolejny cud. Aby on nastąpił, musimy o niego prosić, korzystając z pośrednictwa, wstawiennictwa bł. ks. McGivneya. Z kolei, by korzystać z tej drogi, trzeba poznać błogosławionego.

Reklama

RM: Promuje Pan proces kanonizacyjny założyciela Zakonu i organizuje nawiedzenia relikwii pierwszej klasy ks. McGivneya w diecezjach i parafiach. Na jakim etapie jest proces?

- Peregrynacja rozpoczęła się po ogłoszeniu ks. McGivneya błogosławionym. Wtedy to relikwie pierwszego stopnia odwiedziły wszystkie parafie, w których Rycerze Kolumba działają w Polsce, a także wszystkie te miejsca, gdzie były zaproszone. To była okazja, by poznać jeszcze bardziej naszego założyciela. Dziś relikwie udają się do parafii, które nas zapraszają. Czas peregrynacji był okazją do poznania naszej organizacji i zrozumienia, co kierowało ks. McGivneyem, gdy decydował się na taką właśnie formułę pracy w parafii.

RM: Organizuje Pan cieszącą się dużą popularnością inicjatywę publicznych męskich różańcowa? Mężczyźni garną się do tej modlitwy?

- Tak, to jedna z tych inicjatyw, która skierowana jest do mężczyzn w trosce o ich rozwój duchowy. Spotkania na męskim różańcu dają mężczyznom szansę poznania historii jednego z nas w formie świadectwa. To bardzo budujące. Wspólna modlitwa potwierdza z kolej moc, jaką każdy z nas dysponuje, gdy sięga po różaniec. Różaniec jest modlitwą wymagającą większej otwartości na działanie Łaski Bożej, wartą tę otwartość okazać.

RM: Od chwili inwazji rosyjskiej na Ukrainę pomaga Pan koordynować rozległe działania pomocowe dla uchodźców w Polsce. Co udało się do tej pory zrobić i jakie są kolejne wyzwania na tej płaszczyźnie?

Reklama

- Sytuacja, w której znaleźliśmy się rok temu, mogła spowodować długofalową obojętność lub ponadprzeciętną systematyczną aktywność. Rycerze Kolumba przyjęli drugą postawę. Od samego początku nasze działania idą trzema torami. Po pierwsze modlitwa, a po drugie pomoc mieszkańcom Ukrainy oraz wsparcie uchodźców w naszej ojczyźnie.

Działań jest naprawdę dużo i pewnie całą rozmowę moglibyśmy na to poświęcić. Dlatego powiem tylko o dwóch dziełach. Ponad 30 rad lokalnych w ciągu ostatniego roku przygotowało i wysłało na Ukrainę 150 tysięcy paczek z żywnością. Wartość tej pomocy to ok. 15 mln zł. Zwracam uwagę na to właśnie dzieło, bo ma ono wymiar nie tylko pomocy materialnej, koniecznej tam, na terenie Ukrainy, ale również wymiar społeczny. Pakowanie paczek, które odbywa się w naszych parafiach angażuje młodzież, dorosłych, a także uchodźców, którzy schronili się w naszych miastach. To okazja do doświadczenia wspólnoty, solidarności i lekcja bezinteresownego zaangażowania w czynienie dobra.

Drugie dzieło to Dom McGivneya, który powstał przy parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Radomiu. Miejsce będące odpowiedzią na aktualne potrzeby tych, którzy schronili się w naszym kraju. Prowadzone zajęcia dla dzieci, aktywizacja osób starszych, pomoc psychologiczna i pedagogiczna oraz lekcje języka polskiego są okazją do integracji i poczucia bezpieczeństwa tak bardzo dziś potrzebnego tym, którzy musieli uciekać przed koszmarem wojny. My się nie zatrzymujemy, organizujemy i realizujemy pomoc nadal w każdym z tych obszarów.

RM: Jakie wyzwania stoją obecnie przed Rycerzami Kolumba w Polsce, Europie i na świecie?

- Naszym pragnieniem jest to, aby jak najwięcej mężczyzn wybrało drogę Rycerzy Kolumba jako drogę do świętości. To jest cel, który nakreślił bł. ks. McGivney – by w każdej parafii była wspólnota Rycerzy Kolumba. A więc stawiamy na rozwój, który będziemy realizowali świadectwem wiary przez uczynki.

Reklama

RM: Czy mimo wojny w Ukrainie, można mówić o rozwoju dzieła Rycerzy Kolumba w tym kraju?

- Tak, zdecydowanie! Pomoc, która jest realizowana przez Rycerzy Kolumba na Ukrainie oraz postawa ukraińskich i polskich Rycerzy zachęcają mężczyzn do tego, by przyłączyć do organizacji, która zapewnia poczucie braterstwa, jedności i miłosierdzia. Mężczyźni w Ukrainie nadal wstępują w nasze szeregi i powstają nowe rady lokalne.

RM: Czy Rycerze Kolumba są dzisiaj potrzebni w Kościele?

- Bł. ks. Michael McGivney założył Rycerzy Kolumba właśnie po to, by w trudnym dla katolików czasie pomóc im zachować pragnienie duchowego rozwoju, dążenia do świętości i by pomóc im pozostać przy Kościele. Cały jego duszpasterski trud był ukierunkowany na to, by mężczyźni, a wraz z nimi ich rodziny uzyskały ze strony Kościoła katolickiego wsparcie konieczne do tego, by pozostały wierne Chrystusowi i żyły według Jego wskazań.

Heroiczne oddanie pastoralnej posłudze ks. McGivneya zostało dostrzeżone przez Kościół, który rozpoczął jego proces beatyfikacyjny. W 2008 roku papież Benedykt XVI ogłosił naszego założyciela Czcigodnym Sługą Bożym, a 12 lat później, po zatwierdzeniu cudu przez wstawiennictwo naszego założyciela, Ojciec Święty Franciszek ogłosił ks. McGivneya błogosławionym. By być Rycerzem Kolumba trzeba móc i pragnąć przystępować do sakramentów.

Dziękuję za rozmowę.

***

Andrzej Anasiak jest radomianinem. Rycerzem Kolumba został w 2006 roku, gdy w Polsce powstawały pierwsze rady. Następnie służył przez trzy kadencje jako Delegat Stanowy jurysdykcji (2014-17) i był kluczową postacią dla rozwoju Rycerzy Kolumba w Polsce.

Reklama

Od 2021 roku jest przedstawicielem Gildii ks. Michaela McGivneya w Polsce. Na wiele sposobów promuje proces kanonizacyjny założyciela Zakonu i organizuje nawiedzenia relikwii pierwszej klasy ks. McGivneya w diecezjach i parafiach. Pełnił również funkcję krajowego koordynatora programu formacyjnego Stańcie w Wyłomie, a także organizuje cieszącą się dużą popularnością inicjatywę publicznych męskich różańców.

Od chwili inwazji rosyjskiej na Ukrainę w 2022 roku pomaga koordynować rozległe działania pomocowe dla ukraińskich uchodźców w Polsce, m.in. poprzez stworzenie Centrum Miłosierdzia Rycerzy Kolumba w Radomiu i akcje pakowania paczek pomocowych przeznaczonych do dystrybucji w Ukrainie.

Andrzej Anasiak jest członkiem rady 14004 im. Matki Bożej Częstochowskiej Królowej Polski w Radomiu, gdzie mieszka wraz ze swoją żoną Magdaleną. Mają dwoje dzieci.

Rycerze Kolumba są największą na świecie organizacją katolickich mężczyzn. Wspólnotę założył beatyfikowany w 2020 roku ks. Michael McGivney, który w 1882 r. w New Haven w Stanach Zjednoczonych zgromadził grupę mężczyzn pragnących wspierać się wzajemnie i formować w wierze katolickiej. Ich zasadami są: miłosierdzie, jedność, braterstwo i patriotyzm. Działają w kilkunastu państwach świata i gromadzą w swoich szeregach ponad 2 miliony mężczyzn.

W Polsce obecni są od 16 lat i liczą prawie 7 tysięcy członków działających w ponad 200 parafiach na terenie ponad 30 diecezji. Ich krajowym przywódcą, Delegatem Stanowym, jest Krzysztof Zuba, a duszpasterzem, Kapelanem Stanowym, jest Metropolita Częstochowski, abp Wacław Depo.

2023-02-27 12:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rycerze od spraw trudnych gotowi na nowe wyzwania

Z Piotrem Kiełtyką – wielkim rycerzem Rady Sosnowieckiej nr 15249 – o działaniach Rycerzy Kolumba w naszej diecezji – rozmawia Agnieszka Raczyńska-Lorek

AGNIESZKA RACZYŃSKA-LOREK: – W sobotę 30 kwietnia Rycerze Kolumba Rady Sosnowieckiej świętowali jubileusz 5-lecia swojego istnienia. Jak to wszystko się zaczęło?

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy - po raz dwunasty

2024-04-28 15:17

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Na Jasnej Górze odbył się zjazd zorganizowany po raz dwunasty przez Stowarzyszenie Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy. Odwołuje się ono tradycji przedwojennych regionu. To druga grupa, która rozpoczęła w kwietniu sezon w częstochowskim sanktuarium. Zjazd wpisujący się w obchodzoną dziś XVIII Ogólnopolską Niedzielę Modlitw za Kierowców był czasem prośby o wzajemny szacunek na drodze i szczęśliwe powroty do domu dla motocyklistów i wszystkich użytkowników dróg.

W zjeździe uczestniczyli motocykliści z całej Polski. Marta Fawroska-Sroka z Będzina jeździ z mężem. Jak przyznaje, choć na początku odnosiła się z rezerwą do pasji małżonka, dziś nie wyobraża sobie życia bez wspólnych wypraw. - Co roku jeździmy na rozpoczęcie sezonu na Jasną Górę, bo Jasna Góra to nasza duma narodowa. Modlimy się rozpoczynając kolejny etap motocyklowej przygody - wyjaśnia uczestniczka motocyklowego spotkania. Motocyklowa pasja staje się wśród kobiet coraz popularniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję