Reklama

Uzasadnić swoją wiarę

Czterech na dziesięciu wierzących i praktykujących katolików nie radzi sobie w dyskusji o in vitro. Brakuje im argumentów. Nie potrafią wyjaśnić stanowiska. Co drugi nie do końca potrafi odpowiedzieć na pojawiającą się krytykę zwrotu Kościołowi zagrabionego przez peerelowskie władze majątku. Polscy katolicy najlepiej są przygotowani do debaty w sprawie aborcji. Tylko 28, 4 proc. przyznało, że biorąc udział w takiej dyskusji, nie wszystko potrafią wyjaśnić. Takie wyniki przyniósł najnowszy sondaż przeprowadzony przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego, kierowany przez ks. prof. Witolda Zdaniewicza na zlecenie „Niedzieli”.

Niedziela Ogólnopolska 9/2009, str. 12

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

1. Gdy ktoś krytykuje stanowisko Kościoła w sprawie aborcji - czy jest Pan(i) przygotowany(a) do podania własnej odpowiedzi?
64,9 % - tak, mam zawsze właściwe argumenty
28,4 % - tak, ale nie wszystko potrafię wyjaśnić
6,6 % - unikam dyskusji na te tematy

2. Gdy ktoś krytykuje stanowisko Kościoła dotyczące in vitro - czy jest Pan(i) przygotowany(a) do podania właściwej odpowiedzi?
43,4 % - tak, ale nie wszystko potrafię wyjaśnić
42,5 % - tak, mam zawsze właściwe argumenty
14,1 % - unikam dyskusji na te tematy

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

3. Czy chciał(a)by Pan(i) mieć kapliczkę/figurę świętą w pobliżu domu, w którym Pan(i) mieszka?
81,5 % - tak
15,8 % - nie
2,7 % - brak odpowiedzi

W badaniu postawiliśmy pytania o odwagę w manifestacjach wiary oraz o gotowość i merytoryczne przygotowanie do obrony nauki i interesów Kościoła, z którym respondenci się identyfikują wobec osób kwestionujących ją.
W pierwszym pytaniu chcieliśmy sprawdzić, jak często katolicy znajdują się w sytuacji, kiedy muszą stanąć w obronie podważanej czy krytykowanej nauki Kościoła. Wyniki trochę zaskakują. Tylko co trzeci znajduje się w takiej sytuacji często. Dwa razy więcej respondentów stwierdziło, że owszem, zdarza się, żeby w jego obecności ktoś podważał naukę Kościoła, ale dzieje się to bardzo rzadko. 7,5 proc. przyznało, że nie zdarza się to wcale. Jaki wniosek można wyciągnąć z tych wyników? Albo takie tematy nie pobudzają już do gorących dyskusji, albo katolicy żyją w bardzo jednorodnym środowisku i rzadko kontaktują się z ludźmi o innych zapatrywaniach.
Wśród grup zawodowych częściej niż średnio - 38 proc. odpowiedzi - takie dyskusje zdarzają się w środowiskach uczniowskich i studenckich, najrzadziej - odpowiednio 25,8 i 26,4 proc. - wśród rolników i przedsiębiorców. Raczej w dużych miastach niż w małych miasteczkach czy wioskach. Między ludźmi młodszymi niż starszymi, co jest o tyle zrozumiałe, że większość kwestionowanych w debacie publicznej stanowisk Kościoła dotyczy moralności w zakresie seksualnej sfery człowieka.

Reklama

Gorące tematy

Jak więc katolicy wierzący i praktykujący zachowują się, jeśli już dojdzie do takiej dyskusji? Czy potrafią obronić swoje przekonania w starciu z tymi, którzy myślą i sądzą inaczej? ISKK postawił respondentom trzy konkretne pytania. Pierwsze dotyczyło sprawy zabijania nienarodzonych - to dyskusja z kilkunastoletnią historią, w której padło już wiele argumentów i można było dogłębnie zapoznać się z racjami dwóch stron sporu. W kolejnym pytaniu Instytut ks. prof. Zdaniewicza zapytał o sprawę, o której w Polsce publiczna rozmowa trwa od niedawna, czyli o zapłodnienie pozaustrojowe, bardziej funkcjonujące w debacie publicznej jako kwestia in vitro. Trzecie pytanie dotyczyło zwrotu majątku Kościoła zagrabionego przez władze PRL-u. Choć to, oczywiście, nie należy do depozytu wiary, to sprawa jest dzięki części mediów głośna, stanowiąc jeden z istotnych punktów publicznej debaty.

Nie unikają

Niewielka grupa badanych stwierdziła, że unika rozmowy na te tematy. 6,6 proc. nie odzywa się, gdy rozmowa schodzi na temat życia nienarodzonych. Co ciekawe, rozmowy na temat in vitro ucina albo nie podejmuje znacznie więcej respondentów - 14,1 proc. Skąd taka różnica? Można doszukać się dwóch powodów. Pierwszy - to stopień skomplikowania obydwu kwestii. W przypadku in vitro nie chodzi przecież tylko o zabijanie nienarodzonych, ale również o samo moralne zło pozaustrojowego zapłodnienia. Być może potrzeba też czasu - dyskusja trwa, w porównaniu z aborcją znacznie krócej - żeby katolicy poznali dokładnie nauczanie Kościoła w tej kwestii.

Mocne i słabe strony

Tę ostatnią tezę potwierdzałyby również wyniki odpowiedzi na dwa inne pytania. Więcej katolików radzi sobie z obroną stanowiska Kościoła w sprawie zabijania nienarodzonych. Gorzej jest w sprawie in vitro i zwrotu majątku Kościoła. Jeśli chodzi o aborcję, katolicy są pewni swoich racji. 64,9 proc. twierdzi, że w dyskusji nie daje się - mówiąc kolokwialnie - zapędzić w kozi róg. Tylko 28,4 proc. uważa, że czasem brakuje argumentów.
Jeśli chodzi o in vitro, odpowiedzi rozkładają się w następujący sposób: 42,5 proc. radzi sobie bardzo dobrze, 43,4 proc. - gorzej. Najtrudniej przychodzi badanym wytłumaczyć racje wspólnoty kościelnej w kwestii skradzionego majątku. 53,5 proc. brakuje argumentów.
Jeszcze jedno ciekawe spostrzeżenie. Zaskakująco najgorzej w dyskusji radzą sobie katoliccy uczniowie i studenci. Można to wyjaśnić tym, że są w trakcie nauki - także stanowiska Kościoła w tej materii, ale z drugiej strony - nabyta wiedza, albo w trakcie katechizacji, albo tuż po jej zakończeniu, powinna być świeża.

Nie wstydzę się, że wierzę

Polscy wierzący i praktykujący katolicy nie ulegli argumentacji, że wiara powinna być sprawą prywatną, a sfera publiczna wyprana z religijnych treści. Zdecydowana większość, trzech na czterech, czyni znak krzyża przed podróżą, posiłkiem w restauracji czy zawodami sportowymi. Jeszcze więcej, czterech na pięciu, chciałoby mieć kapliczkę w pobliżu domu, w którym mieszka. Podobna liczba nie boi się chrześcijańskiego pozdrowienia na ulicy wobec spotkanego duchownego.

Badanie przeprowadził Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego SAC na próbie 482 osób, katolików wierzących i praktykujących. Próba wyłoniona losowo z wielotysięcznej reprezentacji katolików wierzących i praktykujących, której spis jest w posiadaniu ISKK

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Jan Schneider – obrońca kobiet

2024-06-25 09:31

Zgromadzenie Sióstr Maryi Niepokalanej

K. Jan Schneider

K. Jan Schneider

Chcesz poznać niezwykłego Sługę Bożego, który spalał się w służbie innym? Przyjdź 30 czerwca do wrocławskiej katedry!

Będziesz miał szansę poznać bliżej ks. Jana Schneidera, wielkiego czciciela Matki Bożej, ofiarnego spowiednika, obrońcę kobiet, człowieka wrażliwego na potrzeby chorych i ubogich. Jego proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 2001 r.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: Seminarium nie jest wytwórnią pereł, ale ich przekazicielem

2024-06-25 17:32

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News

- Seminarium nie jest wytwórnią pereł, ale ich przekazicielem - powiedział abp Adrian Galbas w homilii podczas Mszy sprawowanej na zakończenie roku formacyjnego w Wyższym Śląskiem Seminarium Duchownym w Katowicach. Nawiązując do postawy niewierności Asyryjczyków opisanej w 2 Księdze Królewskiej odniósł ją do współczesności. - Niewierność nie popłaca. Nie dlatego, że Bóg każe, tylko dlatego, że człowiek z powodu niewierności, małej codziennej, na skutek regularnego odpuszczania sobie, staje się coraz bardziej niewrażliwy i coraz bardziej niewdzięczny - mówił abp Galbas.

Alumnom śląskiego seminarium zwrócił uwagę, że każdy z nich „jest w sytuacji, w której większość myśli inaczej niż oni”. - Przez czas wakacji z tą sytuacją się spotkasz jeszcze częściej. I będziesz słyszał: odpuść, daj sobie sposób. Asyria jest silniejsza, pogaństwo jest silniejsze. Dowiesz się jak bardzo chrześcijaństwo, a zwłaszcza Kościół katolicki jest passe, na jak bardzo przegranej jest pozycji. Co zrobisz? To co Ezechiasz: tym bardziej pójdziesz przez Najświętszy Sakrament tam szukać wsparcia, czy odpuścisz!? - pytał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Londyn: więcej ataków na chrześcijan

2024-06-26 07:21

[ TEMATY ]

Wielka Brytania

Karol Porwich/Niedziela

Andreas Blum, proboszcz niemieckiej parafii św. Bonifacego w londyńskiej dzielnicy Eastend, zwrócił uwagę na konsekwencje konfliktu na Bliskim Wschodzie dla chrześcijan w Londynie. W angielskiej metropolii chrześcijanie stanowią obecnie mniej niż 50 procent mieszkańców miasta. Od czasu ataku Hamasu na Izrael wzrosła liczba ataków na wspólnoty chrześcijańskie w Londynie.

Duszpasterz przypomniał doświadczenia zakonnic z Brazylii mieszkających w pobliżu kościoła św. Bonifacego: „Nagle zaczęły być opluwane na ulicy. W dużym szpitalu obok dopuszczono się profanacji tabernakulum i ołtarza w sali modlitewnej, która jest przeznaczona dla wszystkich religii, podczas gdy wszystkie akcesoria muzułmańskie pozostały nietknięte. Kiedy ktoś na sąsiedniej ulicy próbował zdjąć palestyńską flagę zawieszoną przed kościołem, zatrzymały się dwa samochody, a mężczyzna został pobity przez ich pasażerów. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się to w takiej formie" - stwierdza ks. Blum.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję