Reklama

Kościół

Rządowa strategia na ratunek dzietności? Socjolog: konsensus musi być ponad podziałami

Rząd szuka sposobów na zachęcenie Polek do rodzenia dzieci. W tym celu jesienią ma zostać przyjęta Strategia Demograficzna 2040. Według odpowiedzialnych za jej przygotowanie, w perspektywie 2 dekad realne jest, by poziom dzietności zbliżył się do zastępowalności pokoleń. „Należy przyjąć rozwiązanie, które byłoby ponad politycznymi podziałami” – mówi Family News Service socjolog, dr hab. Robert Szwed z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Ekspert uważa też, że nie można pomijać aktywizacji zawodowej osób w wieku emerytalnym.

[ TEMATY ]

Family News Service

pixabay.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Jestem przekonana, że już jesienią strategia demograficzna powinna zostać przyjęta przez rząd” – tak na początku sierpnia w Programie I Polskiego Radia powiedziała minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. Projekt dokumentu udostępniono do konsultacji w czerwcu ubiegłego roku.

Wśród priorytetowych kierunków interwencji są programy prorodzinne z Polskiego Ładu, takie jak Rodzinny Kapitał Opiekuńczy czy Maluch Plus a także ułatwienia dla młodych kredytobiorców i osób budujących małe domy. Strategia przewiduje ponadto realizację nowych inicjatyw wspierających elastyczność i stabilność rynku pracy oraz poprawę jakości ochrony zdrowia. Chodzi m. in. o możliwość wyboru elastycznej formy pracy dla kobiet w ciąży oraz rodziców dzieci do lat 4. Mieliby oni także gwarancję pracy w zmniejszonym wymiarze godzin. Inna z propozycji zakłada ochronę przed zwolnieniem dla obojga rodziców czy dalsze ograniczanie liczby umów zawieranych na czas określony – w sumie to maksymalnie 15 miesięcy. W ramach polityki zdrowotnej proponuje się utworzenie modelowego centrum zajmującego się zdrowiem prokreacyjnym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dr hab. Robert Szwed (KUL) pozytywnie ocenia sam fakt tworzenia Strategii Demograficznej przez rząd. Jak twierdzi, to pokazuje, że władza poważnie traktuje problem demografii. Jednocześnie socjolog przyznaje, iż praktyka wdrażania zmian może okazać się trudna. Rozmówca Family News Service argumentuje, że w przypadku programu Rodzina 500+ nie udało się osiągnąć celu prodemograficznego w ciągu kilku lat. Według prognoz, ludność naszego kraju zmniejszy się w tym roku o 80 tys. osób do 37,5 mln ludzi. GUS szacuje, że w 2050 roku populacja Polski spadnie do niespełna 34 mln.

Reklama

W listopadzie ubiegłego roku wiceminister rodziny i polityki społecznej Barbara Socha powiedziała Family News Service, że realną perspektywą jest osiągnięcie dzietności na poziomie 1,7-1,8 w ciągu 20 lat. Dr hab. Robert Szwed przekonuje jednocześnie, że ten cel nie może przesłonić problemu odwróconej piramidy demograficznej, czyli tego, że coraz mniej dzieci i osób młodych będzie w przyszłości pracować na rosnące grono emerytów. Obecnie na 3-4 pracujących przypada 1 emeryt. Ale już za 20-30 lat perspektywa ma być zupełnie inna – 1,3 pracownika będzie pracowało na 1 emeryta. „A więc pytanie czy diagnoza kryzysu, która mówi o tym, że należy poszerzać tę bazę [piramidy], wystarczy, w sytuacji gdy zwiększa nam się dramatycznie liczba osób w wieku poprodukcjnym” – zastanawia się ekspert z KUL. W jego ocenie, wydaje się, iż rządowa strategia idzie w kierunku głównie rozwoju programów prorodzinnych, a także rozwiązań zwiększających elastyczność rynku pracy. „To ukłon w kierunku kobiet, które mogłyby łączyć pracę zawodową z wychowaniem, z drugiej strony problemy rynku mieszkaniowego. To wszystko są bardzo dobre plany, ale póki co nie są realizowane albo idą z ogromnym oporem – na przykład w wymiarze mieszkalnictwa” – argumentuje dr hab. Robert Szwed. Zdaniem socjologa, pozostaje jeszcze drugi filar działań, związany z aktywizacją zawodową osób w wieku poprodukcyjnym. Ale – jak stwierdza nasz rozmówca – w tym kontekście już niemal wszystkie siły polityczne w Polsce odżegnały się od pomysłu wydłużenia wieku emerytalnego.

Ekspert zwraca również uwagę na fakt, że problem niskiej dzietności nie występuje np. u Polek, które wyemigrowały do Wielkiej Brytanii. Ten wskaźnik wynosi tam ponad 2, a to oznacza zastępowalność pokoleń. Socjolog z KUL uważa, że w tym kontekście w Polsce zbyt mało mówi się o znaczeniu spokoju i porozumienia społecznego. Częściej – dodaje ekspert – mamy jednak do czynienia z poczuciem niestabilności i doraźności pewnych dodatków, które mogą być dane, a później odebrane. „Czas przyjąć nie tylko jakąś strategię w ramach określonej koalicji politycznej. Należy przyjąć rozwiązanie, które byłoby ponad podziałami politycznymi. Wtedy mielibyśmy pewność i przyczynek do ustanowienia stabilności, pełnej i pewnej strategii, która będzie realizowana nie na przestrzeni jednej, czy dwóch kadencji – jak w przypadku obecnych rządów – tylko w perspektywie wielu kadencji, bo taka powinna być polityka demograficzna” – akcentuje dr hab. Robert Szwed. W jego ocenie, Strategia Demograficzna 2040 powinna też odnieść się do skutków wojny na Ukrainie, w tym dużej liczby uchodźców zza wschodniej granicy, którzy zasilą rynek pracy, ale z drugiej strony wpłyną na rynek mieszkaniowy.

Naukowiec z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego jest zdania, że zakładany przez rządzących wzrost dzietności do wskaźnika 1,7-1,8 jest możliwy w ciągu 20 lat, o ile wokół działań prodemograficznych zostanie zbudowany konsensus wszystkich stron sceny politycznej. „Jeśli będziemy to konsekwentnie realizowali, nie tyle poprzez jakieś doraźne akcje, ale systemowe rozwiązania, które wzmocnią rodziny i pracowników, wtedy przyniesie to spodziewany efekt” – mówi dr hab. Robert Szwed. Jak dodaje, w tym celu konieczna jest również aktywizacja zawodowa osób na emeryturach, mogących wesprzeć rynek pracy. „Inaczej ten wzrost dzietności, o którym optymistycznie mówimy, będzie trwał znacznie dłużej i może pojawi się za 40-50 lat” – konkluduje socjolog.

.

2022-08-12 16:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Boże Ciało - 10 faktów, o których nie wiesz

[ TEMATY ]

Boże Ciało

Family News Service

Karol Porwich/Niedziela

Czym był cud z Bolseny? Kim była bł. Julianna? Dlaczego oczy całej Polski zwrócone są dziś na Spycimierz? Oto 10 ciekawostek i zwyczajów związanych z uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa.

Święto Bożego Ciała to potoczna nazwa uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Jest to święto ruchome, przypadające w czwartek po niedzieli Najświętszej Trójcy.
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz Rycerstwa św. Michała Archanioła

2024-11-17 18:26

[ TEMATY ]

Zielona Góra

parafia św. Stanisława Kostki w Zielonej Górze

Rycerstwo św. Michała Archanioła

Archiwum parafii

Wspólnota Rycerstwo Świętego Michała Archanioła świętowała 25 lecie istnienia

Wspólnota Rycerstwo Świętego Michała Archanioła świętowała 25 lecie istnienia

Wspólnota Rycerstwo św. Michała Archanioła przy parafii św. Stanisława Kostki w Zielonej Górze 15 i 16 listopada świętowała 25-lecia istnienia.

Obchody jubileuszu uświetnił swoją obecnością michalita ks. Piotr Prusakiewicz z redakcji czasopisma „Któż jak Bóg”. Dziś, w ramach tzw. Niedzieli ze św. Michałem Archaniołem”, w czasie Mszy św. głosił słowo Boże przybliżające niezwykłą postać Wodza Niebieskich Zastępów. Istniała też możliwość przyjęcia szkaplerza i nabycia książek oraz dewocjonaliów anielskich.
CZYTAJ DALEJ

1000 dni tragedii ludzi na Ukrainie. Kościół w Polsce pomaga od początku

2024-11-18 12:29

[ TEMATY ]

wojna na Ukrainie

Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie

1000 dni wojny

PAP/EPA

Zniszczenia po rosyjskich atakach w Odessie 17 listopada 2024

Zniszczenia po rosyjskich atakach w Odessie 17 listopada 2024

9,5 miliona osób cierpiących na zaburzenia psychiczne z powodu wojennej traumy, blisko 30 milionów osób odprawionych na granicy polsko-ukraińskiej w ciągu zaledwie dwóch lat, wszystkie parafie w Polsce zaangażowane w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Kościół w Polsce od początku niesie pomoc materialną, liczoną w setkach milionów euro, ofiarom trwającej już blisko tysiąc dni wojny w Ukrainie. O przykładnej reakcji Polaków Papież wspomina w swej najnowszej książce.

- Te tysiąc dni wojny, to jest tysiąc dni tragedii konkretnego człowieka. Do tej wojny nie można się przyzwyczaić. Ona musi nas niepokoić, ona musi nas martwić, ona musi nas mobilizować - mówi w rozmowie z mediami watykańskimi ksiądz Leszek Kryża TChr, dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Konferencji Episkopatu Polski. Od wybuchu pełnoskalowej wojny ks. Kryża odwiedził Ukrainę blisko 30 razy. Każdą z tych wypraw nazywa „wielką lekcją”, której nie można zastąpić relacjami, zdjęciami, ani nawet spotkaniami z tymi, którzy w obliczu wojennego dramatu znaleźli schronienie w Polsce. A tych, według danych z maja bieżącego roku jest obecnie ponad 950 tysięcy, nie licząc około półtora miliona osób, które przyjechały do Polski przed 2022 r. Wiele i zarazem niewiele, biorąc pod uwagę, że tylko w 2023 r. granicę polsko-ukraińską przekroczyło w obie strony 15,9 mln osób, spośród których 94 procent to Ukraińcy.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję