Reklama

Różaniec modlitwą młodych

Niedziela Ogólnopolska 43/2008, str. 38-39

Ks. prof. Jarosław M. Popławski, Dyrektor Instytutu Teologii Duchowości KUL
Katarzyna Artymiak

Ks. prof. Jarosław M. Popławski, Dyrektor Instytutu Teologii Duchowości KUL<br>Katarzyna Artymiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Artymiak: - Czy jako młody człowiek sięgał Ksiądz Profesor po różaniec?

Ks. prof. Jarosław M. Popławski: - Miałem babcię, która z różańcem nigdy się nie rozstawała. Jako dziecko byłem bardzo zainteresowany, czym jest ten różaniec, więc dosyć wcześnie udało mi się po niego sięgnąć. Wielkim wydarzeniem było dla mnie otrzymanie pierwszego różańca. To nie znaczy, że regularnie się na nim modliłem, ale często towarzyszyłem w tej modlitwie mojej babci. Zawsze sobie tę modlitwę bardzo ceniłem i nadal cenię.

- Łatwo odnaleźć się w niej pobożnej młodzieży. Ale co ze zbuntowanymi młodymi ludźmi, żyjącymi w świecie rozrywki, którym trudno wyklęczeć całe nabożeństwo, których zniechęca obecność na nim babć...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Nie można robić niczego na siłę. Człowiek, który doświadcza, czym jest modlitwa sama w sobie, z czasem nabierze przekonania, że w tym bogactwie Różaniec też może być szczególną wartością. Różaniec jest źródłem, które może pomóc młodemu, zagubionemu człowiekowi, zakotwiczonemu w świecie hałasu i różnych napięć, zachować to, co w życiu ważne. Wiele form tej modlitwy (np. rozważania) może służyć temu, aby przekonać młodych ludzi do sięgnięcia po różaniec. Natomiast obecność babć może ich tylko przekonywać, że jest to modlitwa, z którą człowiek staje się i wzrasta. Znam wiele osób, które rzeczywiście nie rozstają się z różańcem i to nie tylko w październiku. Samo noszenie różańca dla wielu młodych ludzi jest szczególnym znakiem i daje poczucie bezpieczeństwa. Pamiętam, jak wielkim przeżyciem było dla mnie otrzymanie od nieżyjącego już biskupa różańca, który został mu ofiarowany przez Jana Pawła II. To była dla mnie świętość, z którą nie chciałem się rozstawać.

- Czy zatem Różaniec może być nazwany modlitwą młodych?

- Myślę, że jest to trochę sztuczne określenie. Różaniec jest modlitwą Kościoła, która ma swoje miejsce w tradycji i ma do niej odniesienie. Mamy wiele pięknych przykładów owoców tej modlitwy. Ważne jest natomiast, aby przekonać ludzi młodych, że może to być ich modlitwa. Modlitwa, która wcale nie stoi w sprzeczności z młodością. Poprzez jej strukturę człowiek, także młody, może pogłębiać swoją duchowość, swoją wiarę. Jak każda modlitwa, Różaniec zbliża do Boga i do innych, którzy też kroczą drogą wiary i starają się odkrywać swoje miejsce w życiu, w Kościele, w świecie.

- W Kościele jest wiele różnych modlitw, ale to właśnie Różaniec zajmuje wśród nich szczególne miejsce. Dlaczego?

Reklama

- Matka Boża, objawiając się w różnych sytuacjach, często bardzo trudnych dla Kościoła, skupiała się przede wszystkim na wezwaniu do modlitwy różańcowej i podejmowania szeroko rozumianej pokuty. To jest to źródło, które pozwala zachować pokój na świecie, uchronić ludzi przed zagładą, katastrofą. W świadomości wielu ludzi Różaniec jawi się jako szczególny duchowy oręż. Pewnie też tradycja zrobiła swoje. Sięgając do genezy liturgicznego wspomnienia Matki Bożej Różańcowej, wiemy, że także tej modlitwie zawdzięcza się zwycięstwo pod Lepanto. Było wiele takich wydarzeń w historii.

- Znaczna część Różańca to odmawianie „Zdrowaś Maryjo”. Jednak nieliczne tajemnice dotyczą bezpośrednio Maryi - jest to raczej rozważanie życia Jezusa. Czym więc w istocie jest modlitwa różańcowa?

Reklama

- W opisach Ewangelii mamy bardzo mało fragmentów, które odnoszą się wprost do Matki Bożej. A przecież wiemy, że odegrała Ona w dziejach zbawienia bardzo ważną rolę. Pozostawała gdzieś zawsze w cieniu. Poprzez swoje towarzyszenie Jezusowi Maryja chciała pokazać, że niezmiernie ważne jest, aby iść za Nim. Rozważając poszczególne tajemnice związane z życiem Jezusa, mamy uświadamiać sobie, że ciągle aktualne jest to, co Maryja powiedziała w Kanie Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. To przywoływanie Maryi w Pozdrowieniu Anielskim ma nam też uświadamiać, że jest Ona dla nas kimś wyjątkowym w naszym kroczeniu drogą wiary. Jest siłą, która pozwoli nam otwierać się na działanie Boga w Jezusie Chrystusie. Jest Bożym, duchowym orężem, którego nie powinniśmy się sami pozbawiać. Poprzez Maryję mamy najkrótszą i najpewniejszą drogę do Jezusa.
W swojej strukturze Różaniec jest bardzo prosty i to może być jednym z powodów, żeby po niego sięgać. W tej prostocie jest wielka siła i przez nią człowiek, dzięki łasce Bożej, może wejść w głębię tego, co jest trudne do wyjaśnienia i opisania. Bóg sam w sobie jest tajemniczy i jednocześnie prosty, bliski człowiekowi. Myślę, że ta modlitwa, którą daje nam często Matka Boża w objawieniach, ucząc jej i wskazując na nią jako na źródło uświęcenia człowieka i jego zbawienia, jest naprawdę wyjątkowa.

- Tajemnice światła zdają się być aktualne zwłaszcza dla ludzi młodych, wkraczających w dorosłość, poszukujących swojej tożsamości. Jaka jest ich wymowa?

Reklama

- Sama idea jest i piękna, i głęboka. Pokazuje to, co jest w człowieku od momentu chrztu, przez otwarcie się na działanie Bożej łaski. Świętość jest pewnym procesem, który wymaga od nas nieustannego nawracania się. W tym procesie ciągle aktualne jest szczególne zaproszenie Boga, który chce nas wprowadzić, tak jak Uczniów, na Górę Przemiany, aby objawić nam piękno duchowe, aby pokazać swoje Oblicze. Chce równocześnie, abyśmy mocą tej przemiany zobaczyli piękno, które jest w nas i poprzez nas się staje. W tym wszystkim niezmiernie ważną rolę odgrywa, oczywiście, Eucharystia jako sakrament, który już na ziemi daje nam pewien przedsmak tego, co Bóg przygotował dla nas w życiu przyszłym. Eucharystia jest bardzo ważnym źródłem uświęcenia, bo ona zawsze otwiera przed człowiekiem inną perspektywę. Przede wszystkim daje możliwość bardzo osobistego dotknięcia i doświadczenia Boga, który w znaku uniżenia, znaku chleba, wchodzi w naszą codzienność. I daje nam się dotknąć, i chce nas przemienić, uświęcić. To jest sens stawania się od momentu chrztu, przez wewnętrzną przemianę, przez przyjmowanie Bożej prawdy. Myślę, że wielu młodych to dzisiaj czuje. I to widać choćby w naszym akademickim kościele, gdzie przez cały dzień trwa adoracja Najświętszego Sakramentu i gdzie przychodzi bardzo wielu młodych ludzi.

- Nie sposób w tej rozmowie nie wspomnieć o Janie Pawle II i obecnym Papieżu Benedykcie XVI - wielkich miłośnikach Różańca...

- Ich osobiste doświadczenia w tym względzie są świadectwem i zachętą, by po tę modlitwę sięgać. Gest obdarowywania różańcem, zapoczątkowany przez Jana Pawła II i kontynuowany obecnie przez Papieża Benedykta XVI, jest czymś bardzo wymownym. Niby taki drobiazg, a jednak dla wielu bardzo cenny. W dzisiejszych czasach, w tej pogoni za sensacją, przez dar różańca Papież wskazuje na to, co wyrosło z Tradycji, a co równocześnie jest bardzo proste w swojej formie. Bo właśnie przez prostotę człowiek może dotykać rzeczy niezwykłych.

- Czym jest dziś Różaniec dla Księdza jako profesora?

- Muszę przyznać, że bardzo lubię odmawiać Różaniec z kimś. Ta modlitwa jest dla mnie źródłem wyciszenia i uspokojenia. Osobiście mam wielkie nabożeństwo do Matki Bożej. I wiem z całą pewnością, że to, co ważnego wydarzyło się w moim życiu, właśnie Jej zawdzięczam. Różaniec mam w samochodzie, w swojej pracowni i na nocnym stoliku w sypialni. Nie traktuję go, broń Boże, jak talizman! Ale uspokaja mnie świadomość, że on mi towarzyszy, że jest w zasięgu ręki. Modlitwa różańcowa stanowi swego rodzaju antidotum, gdy nie mogę usnąć, pozwala mi osiągnąć wewnętrzny spokój. I choć nie ukrywam, że czasami mam poczucie, iż odmawiam go w mało pogłębiony sposób, trudno jest mi wyobrazić sobie życie bez Różańca. Sam ofiarowałem różaniec wielu osobom z nadzieją, że i dla nich będzie czymś wyjątkowym.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Życiodajna modlitwa

2025-07-22 10:21

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe Stock

Francuski sługa Boży Henri Caffarel, założyciel ruchu małżeńskiej duchowości Équipes Notre-Dame, często był zapraszany do głoszenia rekolekcji w seminariach duchownych. Przyjmował te zaproszenia i z wielkim przejęciem wygłaszał nauki.

Pewnego razu pojechał na jeden dzień na francuską prowincję, do grupy seminarzystów, którzy poprosili, aby porozmawiał z nimi o tym, czego rodziny oczekują od księdza. W drodze powrotnej nie był z siebie dymny, ponieważ nękało go pytanie, dlaczego nie udało mu się przekonać przyszłych kapłanów do tego, że to modlitwa jest konieczna i najważniejsza, i że to o niej trzeba rozmawiać z ludźmi. Analizował spotkanie i zrozumiał, że bardziej przemawiają do młodych argumenty o służbie ludziom, ubogim, ciemiężonym, ale dużo mniej o prymacie modlitwy ponad tymi działaniami. Napisał list do seminarzystów.
CZYTAJ DALEJ

Spóźniony Bóg u Joachima i Anny

[ TEMATY ]

święty

święta

Arkadiusz Bednarczyk

Joachim z Anną, Maryją, Józefem i Jezusem – obraz z kościoła w Krasnem k. Rzeszowa

Joachim z Anną, Maryją, Józefem i Jezusem – obraz z kościoła w Krasnem k. Rzeszowa

Dziś Kościół obchodzi wspomnienie świętych Joachima i Anny, rodziców Najświętszej Maryi Panny. W to wspomnienie pamiętajmy więc zarówno o naszych rodzicach, jak i dziadkach. Otoczmy ich naszą modlitwą i wdzięcznością.

Joachim i Anna. Oboje w dojrzałym wieku. Wciąż pragnęli dziecka. Bezdzietność – zgodnie z kulturą żydowską – traktowali jako hańbę i karę Bożą. Nie mamy o nich pewnych informacji. Pismo Święte nawet o nich nie wspomina. Imiona rodziców Maryi i jedynie ziarno prawdy o ich życiu pochodzą z apokryfów i tradycji chrześcijańskiej. Czego więc dowiadujemy się o nich?
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: miłujmy tak, jak miłuje nas Bóg

2025-07-27 12:21

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican News

Dziś liturgia zachęca nas, abyśmy w modlitwie i miłości czuli się miłowani i miłowali, tak jak Bóg nas miłuje - powiedział Ojciec Święty w rozważaniu poprzedzającym niedzielną modlitwę „Anioł Pański”.

Nawiązując do czytanego w XVII niedzielę zwykłą roku C fragmentu Ewangelii (Łk 11, 1-13) papież zaznaczył, iż słowa modlitwy „Ojcze nasz” przypominają nam, że jesteśmy miłowanymi dziećmi poznającymi wspaniałość miłości Boga. Komentując następnie słowa o człowieku wstającym w nocy, by pomóc swemu przyjacielowi ugościć niespodziewanego przybysza, Leon XIV podkreślił, że Bóg zawsze nas wysłuchuje, gdy się do Niego modlimy. Zachęcił do wytrwałości w modlitwie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję