Czuwanie poprzedziła Eucharystia z okolicznościową homilią, z której zebrani dowiedzieli się, na czym polega istota przyjęcia Dobrej Nowiny. O. Piskorz podkreślił m.in., że bardzo potrzebujemy wierności, która ma być aż do śmierci.
– I o taką wierność trzeba prosić, bo człowiek może być wierzący i praktykujący i tak sobie żyć z dnia na dzień, a kiedy przyjdzie jakiś ucisk, to ani się nie spodziewa, aż może nagle odwrócić się od samego Pana Boga. Bo tak naprawdę czy dobrze siebie znasz? Czy jesteś w stanie powiedzieć, że przetrwasz wszystko? – pytał o. Piskorz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zauważył, że wolność człowieka jest nieprzewidywalna, człowiek nie wie, jak się zachowa w ekstremalnej sytuacji.
Reklama
– Dlatego trwamy przy Panu Bogu, bo to trwanie i przychodzenie do Niego, ta świadomość, że ja mam Ciebie, Panie Boże, że słucham Twojego słowa i karmię się Twoim Ciałem, będzie wpływać na nasze decyzje, tak żeby ta wolność sobie poradziła z tym, co będzie dla niej niespodzianką, co będzie nieprzewidywalne, zaskakujące człowieka. Człowiek, trwając przy Panu Bogu, jest w stanie przejść to zwycięsko, by otrzymać wieniec życia – mówił karmelita.
Powołując się na jednego z autorów książki o św. Józefie podkreślił, że scenariusz naszego życia nie jest napisany z góry, on jest pisany jako owoc nieustannego dialogu między człowiekiem a Bogiem, z poszanowaniem ludzkiej wolności.
– Jak ja będę odpowiadał Bogu na Jego Objawienie? Czy przyjmę całym sercem to, co mi daje? Będziemy to rozważać w nadchodzącym Adwencie, razem z Maryją, która wypowiedziała swoje Tak – mówił kapłan.
Zaznaczył, że doświadczamy dzisiaj różnych trudnych rzeczy, które nas zaskakują: pandemia, wojna i przestrzegał, byśmy z tego powodu nie robili z siebie męczenników XXI wieku, bowiem nasi przodkowie przeżywali równie trudne czasy.
– Za chwilę diabeł wymyśli jeszcze coś innego i ty musisz być inteligentniejszy od niego mądrością Pana Boga, żeby nie dać się zwieść z tej drogi i nie wpaść w pułapkę kontemplacji tego, co dzieje się na świecie. To ma być ciągła koncentracja na Panu Bogu i na Jego propozycji Zbawienia – podkreślał o. Piskorz.
Po Eucharystii odbyło się uwielbienie Pana Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie.