Reklama

Kościół

Rzecznik archidiecezji kijowskiej: Przy parafiach powstały wspólnoty modlące się za poległych

„W Kijowie i całym naszym regionie od wybuchu wojny dynamicznie rozwijają się przy parafiach przede wszystkim wspólnoty kobiet modlące się za poległych. Żony, matki, siostry spotykają się w kościołach i modlimy się razem z nimi. Odmawiamy panichidę za zmarłych” – mówi ks. Andrij Bodnaruk. W rozmowie z KAI rzecznik archidiecezji kijowsko-halickiej Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) podkreśla, że jest to także okazja, aby ludzie usłyszeli Dobrą Nowinę. „Są to głównie kobiety, które przeżywają ogromny ból po stracie najbliższych. Słuchają i przyjmują słowa pocieszenia, ale też doświadczają głosu Kościoła. Bardzo często pytają, gdzie ich mąż, syn, ojciec znajdują się po śmierci. Przez narodzenie bohaterów do wieczności mają one, tu na ziemi, okazję poznać Boga” – mówi ks. Bodnaruk.

[ TEMATY ]

Ukraina

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Krzysztof Tomasik: Kim jest ks. Andrij Bodnaruk?

Ks. Andrij Bodnaruk: Jestem rzecznikiem archidiecezji kijowsko-halickiej oraz proboszczem parafii świętych Borysa i Gleba męczenników ukraińskich. Od sześciu lat jestem księdzem. Studiowałem we Wrocławiu. Po ukończeniu studiów powróciłem na Ukrainę. Nie wiedziałem, gdzie będę posługiwał. Pan Bóg skierował mnie do archidiecezji kijowskiej. Przypomnijmy, że przez dziesiątki lat władze komunistyczne niszczyły wiarę i nasz Kościół i teraz tę wiarę wraz z innymi księżmi przywracamy ludziom. Oni nie znają Boga, ale mają chęć Go poznać. Mam żonę i dwójkę dzieci. Lubomyr ma pięć lat, a młodsza córka trzy lata. Długo myśleliśmy, jakie imię dać chłopcu, ale gdy przed jego narodzeniem do wieczności odszedł nasz patriarcha kard. Lubomyr Huzar, już nie mieliśmy wątpliwości. Z córką było podobnie. W naszym Kościele ogłoszono wtedy rok mądrości Bożej – Sofii i takie imię otrzymała nasza córka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

KAI: 24 lutego wybucha wojna. Jak ją przeżywacie?

- Jak zaczęła się wojna 24 lutego to trzeba było z jednej strony zadbać o bezpieczeństwo rodziny, ale też nie można było zostawić parafii. Wywiozłem rodzinę do Lwowa i jak najszybciej wróciłem do moich parafian w Kijowie, aby być razem w tych dramatycznych okolicznościach naszej Ojczyzny. Jako Kościół robiliśmy i robimy wszystko, co możemy dla Ukrainy i cierpiących ludzi. Oczywiście szukamy wsparcia za granicą. Idziemy z pomocą do ludzi, którzy musieli pozostać w domach. Nasza wiara dzisiaj to nie tylko czcze gadanie, ale jest przede wszystkim czynem. Wojna pokazuje też prawdziwą twarz Kościoła. Wiara to nie tylko przyjście do kościoła i zapalenie świeczuszki. Nasza modlitwa jest poparta czynem, konkretną pomocą, kiedy prawdziwie wierzymy w Pana Boga i widzimy Go w innych osobach. Wtedy też ludzie przychodzą do kościoła, poznają Boga, a także innych ludzi, którzy w Niego wierzą. Należy nie zatrzymywać wiary w sobie, ale się nią dzielić.

Reklama

KAI: A jak wierzą dziś młodzi Ukraińcy?

- Z młodzieżą różnie bywa. Na przykład duża część młodzieży w Ukrainie nie wyrosła w atmosferze wiary, nie wyniosła jej z rodziny. Może w Boga wierzą, ale nie chodzą do kościoła i nie starają się głębiej Go poznać. Są oni wielkim wyzwaniem dla nas duchownych. Trzeba do nich wychodzić. Teraz młodzież to trzon wolontariatu. Pomagając innym, robiąc coś dla Ukrainy, mają okazję poznać nasz Kościół. Poznają też rówieśników, którzy są wierzący i między nimi toczą się rozmowy o kościele i Bogu. Dzięki wierzącym młodym ludziom ich rówieśnicy poznają Boga, poznają Go przez wiarę drugiego człowieka. Wielu z nich później wiąże się z Kościołem i staje się praktykującymi chrześcijanami.

KAI: Ale po latach panowania komunizmu wśród dorosłych też jest nadal wielu dalekich od Boga i Kościoła…

- W zeszłym roku miałem ciekawy chrzest. Mam 82-letniego znajomego, który nie był ochrzczony. Nigdy nie próbowałem go nawracać ani zbyt dużo rozmawiać z nim o Kościele. W zeszłym roku przychodzi do mnie i mówi, że chce przyjąć chrzest św. Byłem zupełnie zaskoczony. Przyjął sakramenty i się nawrócił. Co ciekawe, on gdzieś wierzył w Boga, tylko nie był związany z żadnym Kościołem. Teraz w czasie wojny mamy często chrzty osób starszych i dzieci. Niestety dziedzictwo komunizmu trwa i musimy się go stale pozbywać.

KAI: Jest Ksiądz rzecznikiem archidiecezji, czyli ma stale do czynienia z mediami i wie jak ważna jest obecnie ewangelizacja przez media społecznościowe, szczególnie młodych ludzi…

- Jestem wykładowcą w naszym seminarium duchownym w Kniażyczach. Wykładam prawo kanoniczne oraz przedmiot: „Kościół a masmedia”. Podstawowy temat moich wykładów, to jak młodemu pokoleniu opowiadać o Bogu w mediach. Rok temu założyłem sobie konto na tiktoku i na nim m. in. dzielę się swoją wiarą. Dużo młodych ludzi pyta o Boga i Kościół. Przez kontakty w tiktoku młodzież przychodzi do kościoła i odkrywa wiarę. Ważne jest, by być obecnym w sieciach społecznościowych. W seminarium uczymy tego.

Reklama

KAI: Zajmujecie się opieką nad rodzinami osób poległych. O tym się mało mówi.

- Ci co stracili ojców, synów, braci, mężów z Kijowszczyzny to w większości osoby prawosławne, rzadko chodzące do cerkwi. Odwiedzają ją raz w roku na Wielkanoc i nie zawsze na Boże Narodzenie. Teraz nas proszą o modlitwę i pytają o życie wieczne. Modlą się za swoich bliskich, którzy stracili życie. W Kijowie i całym naszym regionie od wybuchu wojny dynamicznie rozwijają się przy parafiach przede wszystkim wspólnoty kobiet modlące się za poległych. Żony, matki, siostry spotykają się w kościołach i modlimy się razem z nimi. Odmawiamy panichidę za zmarłych. Przy okazji mówimy o wierze, Bogu i jak jest to możliwe udzielamy sakramentów. Jest to dobra okazja, aby ludzie usłyszeli Dobrą Nowinę. Są to głównie kobiety, które przeżywają ogromny ból po stracie najbliższych. Dlatego bardzo ciężko do nich się zwracać. Słuchają i przyjmują słowa pocieszenia, ale też doświadczają głosu Kościoła. Bardzo często pytają, gdzie ich mąż, syn, ojciec znajdują się po śmierci. Dzięki tym rozmowom zbliżają się do Boga. Przez narodzenie bohaterów do wieczności mają one tu na ziemi okazję poznać Boga.

KAI: Jakie są nadzieje, że wojna się jak najszybciej skończy?

- Już się kończy. Chciałoby się powiedzieć, że już się skończyła, gdyż Rosja nie przegrała jeszcze militarnie, ale moralnie i w wielu innych aspektach tak. Od strony militarnej wygramy wojnę tak szybko, jak szybko dostaniemy wystarczającą ilość broni. W naszej broniącej Ojczyzny armii panuje mocny duch i to też bardzo pomaga. Mocno wierzymy, że odzyskamy okupowane czasowo nasze ziemie. Kiedy widzimy, jak nasze wojsko stale odzyskuje okupowane tereny, to dodaje nam duchowej siły.

Rozmawiał Krzysztof Tomasik

2022-11-02 12:15

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mamo, ja nie chcę wojny!

[ TEMATY ]

Częstochowa

wystawa

Ukraina

wojna

Karol Porwich

Na placu im. Władysława Biegańskiego możemy oglądać wystawę plenerową o tematyce wojennej widzianej oczyma dziecka.

W tym projekcie uczestniczy sieć archiwów państwowych w Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: 17 maja prezentacja dokumentu o objawieniach

2024-05-07 13:48

[ TEMATY ]

Watykan

objawienia

Monika Książek

W piątek 17 maja 2024 r. o godz. 12.00 w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej odbędzie się konferencja prasowa poświęcona nowym normom Dykasterii Nauki Wiary dotyczącym rozeznawania objawień i innych zjawisk nadprzyrodzonych - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Dokument zaprezentują Prefekt Dykasterii Nauki Wiary, kard. Víctor Manuel Fernández oraz sekretarz Sekcji Doktrynalnej Dykasterii Nauki Wiary ks. prał. Armando Matteo. Dotychczas nie ujawniono żadnych dalszych szczegółów dotyczących dokumentu.

CZYTAJ DALEJ

Modlitwa o pokój nie ustaje na Jasnej Górze

2024-05-07 17:36

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pokój

modlitwa o pokój

Jasna Góra/Facebook

Od pierwszych dni wojny w Ukrainie, na Jasnej Górze trwa modlitwa o pokój. Dziś w Kaplicy Matki Bożej Mszę św. w tej intencji sprawował bp diec. kijowsko-żytomierskiej, Witalij Krywicki. - Wojna jest wyzwaniem dla całego świata. Nie zawsze rozumiemy jaka jest Boża wola. Chcę modlić się o pokój, którego pragnie Bóg - mówił.

Biskup Krywicki zauważył, że w 2022 r., kiedy dokonano aktu ofiarowania Maryi Rosji i Ukrainy, nastąpił odwrót wojsk rosyjskich. - Jak Polacy mają „swój” Cud nad Wisłą z 1920 r., [kiedy to nad polem bitwy dwukrotnie ukazała się Matka Boża i doszło do jednego z najbardziej niespodziewanych i przełomowych zwycięstw w historii wojskowości, które pozwoliło ocalić niepodległość Rzeczypospolitej - przyp. red.], tak my postrzegamy odwrót wojsk rosyjskich stojących u bram Kijowa, jako, nowoczesny „Cud nad Dnieprem”. Po zawierzeniu przez cały świat Maryi Rosji i Ukrainy, najeźdźcy odeszli z całej północy naszej Ojczyzny. To naprawdę odczytaliśmy nie jako gest dobrej woli, tylko wstawiennictwo Matki Bożej - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję