W homilii nawiązał do znaków, które spotykamy w życiu, np. znaków drogowych. – Wydawać by się mogło, że z jednej strony znaki ograniczają naszą wolność, bo nam coś nakazują, czegoś zakazują, ale tak naprawdę sprawiają, że stajemy się bardziej wolni, bardziej bezpieczni, bo zawsze prowadzą nas we właściwym kierunku. Tak samo jest, kiedy wybieramy się na górską wyprawę, dobrze jest wtedy trzymać się znaków. Jeżeli zejdziemy ze szlaku, możemy się pogubić a nawet stracić życie – mówił ks. Jezierski.
Zauważył, że również dzisiejsza liturgia słowa mówi o znakach, które dają wolność. – Jeśli popatrzymy na naszą rodzinę, którą tutaj tworzymy, w ten szczególny dzień, Światowy Dzień Opieki Paliatywnej, to widzimy same Boże znaki. Wy, drodzy mieszkańcy, drodzy podopieczni Hospicjum jesteście dla nas znakiem ogromnej pokory i cierpliwości w znoszeniu cierpienia. Jesteście dla nas skarbem. Św. Jan Paweł II zawsze to powtarzał, kiedy spotykał się z ludźmi chorymi i cierpiącymi. Mówił, że są oni skarbem Kościoła. Macie ogromną siłę, chociaż wydawać by się mogło, że stan zdrowia i choroby odbierają Wam wolność. Nie jest to prawdą. Macie ogromną wolność, którą wewnętrznie przeżywacie, wolność, której nas też uczycie, wolność, która prowadzi tak naprawdę do świętości – mówił kapłan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podzielił się doświadczeniem spotkań z chorymi, którzy mimo cierpień i bólu są ludźmi wolnymi, ponieważ przeżywają ten stan choroby z ogromną pokorą. Są też dla innych znakiem Bożej miłości, bo uczą cierpliwości w przeżywaniu tego, co trudne.
– Ale popatrzmy też na cały personel, na wszystkich pracowników tego domu, wolontariuszy, duszpasterzy. Oni są znakiem tego, że Wy jako podopieczni nie pozostajecie sami. To też jest znak Boga, że w swoim cierpieniu, swoim przeżywaniu bólu, choroby nie jesteście zostawieni sami sobie. Macie wokół siebie ludzi, którzy się o Was troszczą kompleksowo, fizycznie i duchowo, którzy z cierpliwością przychodzą, obmywają nieraz Wasze rany, dają Wam ulgę w cierpieniu. To jest znak Bożej obecności. I te znaki tak naprawdę pokazują nam, że jesteśmy ludźmi wolnymi, bo Ci wszyscy pracownicy, wolontariusze, ludzie, którzy tutaj służą swoim życiem, swoim powołaniem, robią to w wolności. Nikt tutaj nie przychodzi na siłę, poczynając od pani dyrektor, poprzez wszystkich pracowników, wolontariuszy – mówił ks. Maksymilian.
Reklama
Podkreślił, że Ci, którzy przychodzą do Hospicjum, przychodzą z potrzeby serca, po to, żeby nikt nie czuł się osamotniony w przeżywaniu swojego cierpienia. Rodzi to wzajemną miłość między pacjentami i personelem.
– Ucieszmy się dzisiaj sobą nawzajem, ucieszmy się, że Pan Bóg nam daje w tych konkretnych osobach konkretne znaki swojej miłości i obecności. Niech to będzie dla nas wielkie świętowanie, niech nie zabraknie dobrego słowa, uśmiechu. Zobaczyłem dzisiaj na plecach wolontariusza napis: Hospicjum to też życie. Ten napis po raz pierwszy zobaczyłem 6 lat temu, kiedy przyszedłem tutaj do Hospicjum. To były moje początki jako kapelana wolontariusza. Ale dzisiaj z całą mocą powiem: Hospicjum to przede wszystkim życie! I dziękuję za to Wam, drodzy pacjenci, podopieczni, Wam drogi personelu – za to, że uświadamiacie nas wszystkich, cały świat, że Hospicjum to przede wszystkim życie i że warto służyć sobie nawzajem z miłością – zakończył ks. Jezierski.