– Kierujemy dzisiaj dziękczynienie w stronę Boga i wypowiadamy: „Dzięki Ci składamy, bo wielka jest chwała Twoja”. Czynimy Bogu dziękczynienie, ale musimy zapytać, co jest powodem tego dziękczynienia. Czym jest wielka Boża chwała? – pytał o. Wacław Chomik i wyjaśniał, co przez to rozumieli autorzy tekstów biblijnych: to, co wzbudza cześć dla Boga, Jego istnienie, potęga stworzenia i odkupienia a także dzieło uświęcenia.
– Słowa Jezusa Chrystusa dzisiejsza Ewangelia wkłada w usta naszego ojca Franciszka, kiedy powiada: „Wysławiam Cię Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi a objawiłeś je prostaczkom”. Święty asyski ojciec, określający siebie prostaczkiem, dostrzegł potrzebę dziękczynienia za obecność w świecie Bożej chwały. W całym naszym życiu się ona objawia – mówił franciszkanin. Podkreślił, że dzisiaj wszyscy zebrani na modlitwie składają dziękczynienie Bogu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Czynimy dzisiaj Bogu dziękczynienie za 125 lat obecności Franciszkanów przy Alei Jana Kasprowicza. To prawda, że obecność braci mniejszych we Wrocławiu łączy się z datą 1236. W piastowskim mieście Wrocławiu bracia byli już w średniowieczu, parę lat po śmierci św. Franciszka. Jednakże sytuacja zakonu zmieniała się w mieście tak, jak zmieniała się jego polityczna historia. Natomiast data, która nas dzisiaj gromadzi i wyznacza świętowanie, wiąże się z przybyciem braci mniejszych na wieś Karlowitz pod Wrocławiem, za północnym brzegiem skraju Odry. Skończył się trudny czas na naszej ziemi dla Kościoła katolickiego, w tym także dla zakonów – Kulturkampf. Zakony się odradzały, odradzał się i zakon Franciszkanów. 125 lat temu na Karłowice znów przybyli franciszkanie, wywodzący się tym razem z niemieckiej prowincji saksońskiej pw. Świętego Krzyża – opowiadał o. Chomik.
Przypomniał, że do grupy klasztorów powstałych na Śląsku na przełomie XIX i XX wieku należy obecne zabudowanie na Karłowicach: kościół i klasztor, zabudowanie tworzące prowincję św. Jadwigi Sląskiej i zakon braci mniejszych. – 125 lat to poważny okres czasu franciszkańskiej obecności a zarazem poważny motyw dziękczynienia Bogu. Analizując już ponadwiekową historię, możemy słusznie powiedzieć, że był to i jest wspaniały czas wielkiej chwały Boga, świadomości istnienia Boga w tym miejscu i Jego świętej i uświęcającej obecności i działania. Od początku nasi bracia karłowiccy, wypełniając Boże powołanie, prowadzili zwyczajną działalność duszpasterską w parafii, otworzyli studium filozoficzno-teologiczne, Collegium Seraphicum, wydawnictwo św. Antoniego, z drukiem „Głosu św. Franciszka”, rozpoczęli zagraniczną aktywność misyjną. Misje ich były bardzo obfite: Ziemia Święta, Chiny, Japonia, Australia, Libia, Szwecja, Stany Zjednoczone, Brazylia – wymieniał o. Wacław i podkreślił że ministrowie prowincjalni z tego właśnie miejsca, w którym znajduje się kuria prowincjalna, wysyłali i wciąż wysyłają braci na misje do krajów afrykańskich, Maroka, Kenii, Ugandy, Wybrzeża Kości Słoniowej, latynoamerykańskiej Boliwii, azjatyckiej Tajlandii, Kazachstanu i wielu innych krajów. Franciszkanie pełnią też posługę apostolską w Norwegii, we Włoszech, Ziemi Świętej, do której w celach misyjnych udawał się również św. Franciszek.
Reklama
Przy wybudowanym obiekcie klasztorno-kościelnym na Karłowicach franciszkanie przed laty postawili pomnik swojemu zakonodawcy, który trwa w uścisku z Jezusem Chrystusem. – Wzorem tego pomnika jest obraz z XVII wieku „Święty Franciszek obejmujący Chrystusa na Krzyżu”, którego autorem jest hiszpański malarz Bartolome Estebana Murilla. To z tego uścisku zrodził się zakon braci mniejszych, z tego samego uścisku przybyli franciszkanie do Wrocławia, i z tego samego uścisku przybyli tutaj 125 lat temu – mówił kapłan.
Reklama
Podkreślił, że gorliwość braci to przede wszystkim gorliwość duszpasterska, misyjna i naukowa. Została ona przerwana przez II wojnę światową. Po wojnie franciszkańskie obiekty były jednymi z najmniej zniszczonych. Gdy jednak życie w domu zakonnym i posługa w kościele zaczynały się stabilizować, przyszły represje ze stron władz komunistycznych i niestety, kościelnych. 2 czerwca 1954 r. władze komunistyczne wyrzuciły franciszkanów z kościoła i klasztoru przy Alei Kasprowicza. Wydalenie trwało 2,5 roku do 18 grudnia 1956. Wtedy zakonnicy wrócili na to miejsce, ale władze miejskie wydzieliły im tylko kilka pokoi, większość otrzymała szkoła (SP nr 67 i LO nr 10) i Urząd Dzielnicowy Wrocławia.
– Jestem świadkiem systematycznego zwracania obiektów franciszkanom, począwszy od lat 60. ub.w. I świadkiem zburzenia muru, który dzielił posesję na państwową i kościelną. Mężczyźni rozstawieni wzdłuż muru powalili go na komendę. A ówczesny proboszcz o. Honoriusz ucałował schody przy głównym wejściu do klasztoru i wszedł do kolejnej oddanej jego części – opowiadał o. Wacław. Mówił także o współczesnych działaniach duszpasterskich, charytatywnych i społecznych franciszkanów na Karłowicach: koncertach licznych zespołów muzycznych, przedstawieniach, liczącym się duszpasterstwie akademickim.
– Pomnik uścisku św. Franciszka z Asyżu z Chrystusem, który po latach znalazł swoje właściwe miejsce przed wejściem głównym do klasztoru, jest znakiem najnowszej już historii, która spina 125. rocznicę przybycia franciszkanów do Karłowic. Jest on znakiem gospodarnej troski zakonników o dom Boży i zakonny, znakiem apostolskiej gorliwości, troski o formację intelektualną, duchową i zawodową franciszkańskich braci i kapłanów – mówił o. Wacław. Podkreślił, że jest to również znak gorliwości w działalności społecznej i charytatywnej i zakończył: – Z tej i zapewne innych jeszcze okoliczności dziś myśli i serce nasze kierujemy do Boga Najwyższego, pełnego dobroci. I wraz ze świętymi naszymi patronami śpiewamy Bogu radośnie: „Chwała na wysokości Bogu” i „Dzięki Ci składamy, bo wielka jest chwała Twoja”.
Po Mszy św. odbyła się modlitwa za fundatorów i dobrodziejów na cmentarzu klasztornym, a następnie poczęstunek w domu parafialnym.