Reklama

Wiadomości

Włoska dziennikarka demaskuje wojnę informacyjną Rosji

Marta Ottaviani opowiada o swojej książce „Rosyjskie brygady. Ukryta wojna Kremla między trollami a hakerami”(Brigate Russe. La guerra occulta del Cremlino tra troll e hacker)

[ TEMATY ]

Rosja

Włodzimierz Rędzioch

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marta Ottaviani jest włoską dziennikarką, która przez wiele lat pisała w głównych mediach swojego kraju o Turcji, gdzie mieszkała w latach 2005-2013 (i powraca tam regularnie). Opisała polityczną karierę satrapy Recepa Tayyipa Erdogana w książce „Reis. Jak Erdogan zmienił Turcję ”.

Od 2019 r. zajmuje się również Rosją – w swoich artykułach opowiada o Rosji Putina, również w kontekście wojny przeciwko Ukrainie. Niedawno opublikowała swoją nową książkę „Rosyjskie brygady. Ukryta wojna Kremla między trollami a hakerami”. Publikacja ta tworzyła oczy wielu Włochom na wojnę, o której wciąż niewiele wiedziano , a ta toczy się równolegle – chodzi tu oczywiście o „wojnę informacyjną” prowadzonąprzez Rosję Putina już od wielu lat. Jest to wojna niewidoczna, która toczy się również w czasie pokoju, a ma na celu manipulowanie światową opinią publiczną i wykorzystywanie informacji jako broni do walki o rosyjskie interesy. Rozmawiałem o tym z autorką książki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Włodzimierz Rędzioch: Dojście do władzy Władimira Putina w 2000 r. otworzyło nowy etap w historii Rosji, która zaczęła mieć znowu coraz większe ambicje na arenie międzynarodowej. Jakie nowe strategie wypracował reżim Putina, aby zrealizować imperialne ambicje Rosji?

Reklama

Marta Ottaviani: Ta strategia do wojna „nieliniowa”, która opiera się na tzw. „holistycznym podejściu do zadawania szkód” . Oznacza to ukryte uderzanie w wroga z wielu stron tak, aby tego nie zauważał. Wykorzystywane są do tego: ataki hakerskie, które mogą dosłownie sparaliżować kraj; trolle, „zarażają” sieci społecznościowe, aby zakłócać debatę publiczną; osoby opiniotwórcze czerpiące z tego interesy lub po prostu zafascynowane Moskwą, a także cały prorządowy system medialny, który ma „kreować” rzeczywistość.

To dlaczego w ostatnich latach słyszymy coraz więcej o rosyjskich trollach i fake newsach...

Rosja pracuje nad udoskonaleniem tej „nieliniowej” wojny od ponad 20 lat. Internet, portale społecznościowe okazały się nieocenionymi narzędziami do prowadzenia tego typu operacji w cyberprzestrzeni.

Moskwie udało się wpłynąć na politykę światową właśnie dzięki atakom hakerskim i działalności legionów trolli , które są na usługach Kremla. Możesz podać jakieś przykłady tych ingerencji?

Działalność trolli była szczególnie wyraźna w czasie amerykańskich wyboró w 2016 r., , podobnie jak w przypadku referendum w sprawie brexitu, również w 2016 r. Ale oskarżenia o zewnętrzne wpływy rosyjskie zaczęły się już w 2013 r., w związku z protestami na Euromajdanie, w Kijowie. Pod lupą znalazły się także ostatnie wybory we Francji i zeszłoroczne w Niemczech. Niestety, także na wyborach we Włoszech, moim zdaniem, rzuca się długi cień Moskwy.

Niedawno była ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher twierdziłaa, że wiele oskarżeń i ataków na Polskę ze strony UE opartych jest na spreparowanych, również przez Rosjan, fake newsach. Czy zatem kłamstwa sfabrykowane przez Moskwę są dla pewnych sił politycznych przydatne do rozgrywek politycznych?

Reklama

Trudno powiedzieć, ile sił politycznych ma świadomość tego, że są one potencjalnymi pionkami w rękach Moskwy. Ale dobrze jest patrzeć na tę sprawę z jeszcze innej perspektywy, mianowicie tej, że gdy zbyt często myślimy o korzyściach politycznych, to w końcu otwieramy drzwi dla infiltracji Moskwy do naszych krajów.

Obecny rząd polski wspiera Ukrainę jak żaden inny kraj europejski. W przyszłym roku wybory odbędą się także w Polsce. Opozycyjna Platforma Obywatelska, gdy była u władzy, uprawiała politykę prorosyjską, przyjmując linię niemieckiej kanclerz Angeli Merkel. Czy istnieje ryzyko, że w czasie wyborów w Polsce Rosja rozpęta cyberwojnę przeciwko partiom będącym obecnie u władzy?

To jest bardzo prawdopodobne. Należy również podkreślić, że Polska jest dla Rosji krajem kluczowym. Możliwość poddania go pod rosyjskie wpływy byłaby dla Moskwy niepodważalnym sukcesem.

Według europejskiego sondażu, 73 na 100 Europejczyków obwinia Kreml za wojnę w Ukrainie. We Włoszech ten odsetek spada do 56. Ale bardziej niepokoi fakt, że 27% ankietowanych Włochów obwinia za konflikt Zachód i Ukrainę , oraz to, że dla 35% Włochów to Ukraina jest „największą przeszkodą do zawarcia pokoju”. Jak wytłumaczysz prorosyjskie nastawienie Włochów i jakie środowiska najbardziej skłaniają się do usprawiedliwiania imperialnej polityki Rosji?

Włochy są historycznie krajem „chwiejnym”, gdzie polityka zagraniczna zawsze działała na kilku frontach. W naszym kraju Rosja zawsze znajdowała wielu przyjaciół. Kiedyś wśród tych przyjaciół była najpotężniejsza partia komunistyczna Europy, potem był premier Berlusconi, a niedawno także Matteo Salvini. Nie należy jednak sądzić, że przyjaciele Moskwy mają ściśle określone konotacje ideologiczne - nie jest już tak jak za czasów komunizmu. Rosja „wciska się”, gdzie może.

Materiał prasowy


2022-10-10 13:25

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Media: Niemcy mogą być słabym ogniwem Zachodu, bo mają w Rosji najwięcej do stracenia

Związki Niemiec z Rosją są najsilniejsze spośród wszystkich państw zachodnich, co oznacza, że są one w stanie wyrządzić Moskwie najwięcej szkód. Z tego samego powodu mają też najwięcej do stracenia w przypadku wprowadzenia nowych sankcji - pisze w piątek "Daily Telegraph".

Dlatego, jak komentuje brytyjski dziennik, fascynujące będzie obserwowanie, czy Niemcy przejmą inicjatywę w odpowiedzi na rosyjską agresję na Ukrainę, czy zawahają się w miarę jak coraz wyraźniej będą dostrzegać potencjalne koszty wykluczenia Rosji z systemu międzynarodowego dla swojej słabnącej gospodarki.
CZYTAJ DALEJ

Biskup wyjaśnia czym są Centra Integracji Cudzoziemców

Podczas konferencji prasowej w Koszalinie wyjaśniono kontrowersje związane z powstającym Centrum Integracji Cudzoziemców w Koszalinie. - Centra nie są w żaden sposób przeznaczone do przyjmowania obcokrajowców. Pełnią niezwykłą rolę miejsc, gdzie każdy obcokrajowiec może uzyskać pomoc - podkreślił bp Krzysztof Zadarko i przewodniczący rady KEP ds. Migrantów i Uchodźców. - Nie widzę manifestacji muzułmanów, czym się nas straszy, natomiast widzę niepokojące marsze, z których przebijają hasła pełne nienawiści i antagonizowania - dodał administrator diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

W siedzibie Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej odbyła się 7 września konferencja prasowa na temat "Centrum Integracji Cudzoziemców w Koszalinie". To temat, w którym dochodzi do nieporozumień i kontrowersji, co ma oddźwięk w przestrzeni społecznej miasta, jak też jednej z sesji rady miejskiej. Celem konferencji było wyjaśnienie potrzeby istnienia takiej placówki oraz ponowne omówienie zakresu jej działalności.
CZYTAJ DALEJ

Biskup wyjaśnia czym są Centra Integracji Cudzoziemców

Podczas konferencji prasowej w Koszalinie wyjaśniono kontrowersje związane z powstającym Centrum Integracji Cudzoziemców w Koszalinie. - Centra nie są w żaden sposób przeznaczone do przyjmowania obcokrajowców. Pełnią niezwykłą rolę miejsc, gdzie każdy obcokrajowiec może uzyskać pomoc - podkreślił bp Krzysztof Zadarko i przewodniczący rady KEP ds. Migrantów i Uchodźców. - Nie widzę manifestacji muzułmanów, czym się nas straszy, natomiast widzę niepokojące marsze, z których przebijają hasła pełne nienawiści i antagonizowania - dodał administrator diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

W siedzibie Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej odbyła się 7 września konferencja prasowa na temat "Centrum Integracji Cudzoziemców w Koszalinie". To temat, w którym dochodzi do nieporozumień i kontrowersji, co ma oddźwięk w przestrzeni społecznej miasta, jak też jednej z sesji rady miejskiej. Celem konferencji było wyjaśnienie potrzeby istnienia takiej placówki oraz ponowne omówienie zakresu jej działalności.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję