W słowie powitania ks. Cezary Chwilczyński, proboszcz parafii podkreślił, że przez wstawiennictwo św. Teresy od Dzieciątka Jezus i jej świętych rodziców, którzy stają się właśnie szczególnymi parafianami, chcemy wypraszać wszelkie potrzebne łaski, zwłaszcza świętość dla rodzin wspólnoty parafialnej. – To właśnie dziś rodzina jest tak bardzo zagrożona, tak wiele rodzin przeżywa kryzys, wiele rodzin się rozpada. Trzeba nam nieustannie się modlić, aby rodzina była Bogiem silna, aby w każdej rodzinie panowały miłość i dobroć. I taki cel przyświeca intronizacji tych relikwii – mówił ks. Chwilczyński.
W homilii ks. Piotr Milewicz zaznaczył, że od 6 lat posługuje we wspólnotach związanych z rodzinami i czuje się zobowiązany służyć rodzinom i małżeństwom. – Może tutaj jesteście, bo ksiądz proboszcz was zawołał, ale Bóg i wiara to jest najlepsza droga człowieka. Wychowałem się w rodzinie, w której najważniejsza była miłość – mówił ks. Milewicz, podkreślając, że jego rodzice chcąc założyć dobrą, zdrową rodzinę, najpierw klękali i uczyli się modlić. Udało im się stworzyć rodzinę opartą na Bogu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zauważył, że obecnie toczy się walka o człowieka a jeżeli ktoś walczy z człowiekiem, to walczy zawsze z Kościołem. Dlatego Kościół jest dzisiaj tak atakowany. – Wszyscy jesteśmy Kościołem i każdy z nas, jeśli jest taką zmurszałą cegłą, to osłabia Kościół. Ale Kościół jest święty, bo jest w nim Pan Jezus. I dzisiaj Wasi księża, chcąc umocnić Waszą wiarę, dokładają kolejne relikwie. Co to znaczy? – pytał kapłan i tłumaczył, że relikwie są namacalne, możemy do nich podejść, ucałować. To relikwie konkretnych ludzi, którzy chodzili po tej ziemi i są dla nas przykładem i świadectwem.
Nawiązując do Ewangelii w której Apostołowie proszą o przymnożenie wiary podkreślił, że Pan Jezus łączy wiarę z uczynkami. – To się może przełożyć na rodzinę. Chcesz, żeby było lepiej w Twojej rodzinie, nie ma innej drogi niż droga wiary. Jeżeli będziesz miał wiarę jak ziarnko gorczycy, to będziesz mógł góry przenosić. Będziesz mógł robić rzeczy niemożliwe dla tego świata. To nie są mrzonki i bajki. Znam małżeństwa, w których wybaczono zdradę, znam małżeństwa, które przetrwały tragiczne wydarzenia związane ze swoimi dziećmi. Przetrwały dzięki wierze – mówił ks. Milewicz.
Reklama
Przypomniał, że był taki moment w życiu Zelii i Ludwika, gdy się zastanawiali, czy przyjąć kolejne, dziewiąte dziecko. Zelia miała już 40 lat, Ludwik – 50. Zastanawiali się, bo zmarło im też czworo dzieci. – I co to znaczy żyć wiarą? Kiedy czytali Ewangelię, usłyszeli takie słowa: „Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi”. I kto się wtedy urodził jako dziewiąte dziecko? Św. Teresa od Dzieciątka Jezus – mówił ks. Piotr.
Zaznaczył, że wiara nie jest obciążeniem, lecz pomocą. Bóg przychodzi ze swoim słowem, ale trzeba Go poznać, przez modlitwę, Ewangelię – wszystko po to, by zaufać.
– Bez wiary człowiekowi jest trudniej w życiu, bo my nie jesteśmy tylko ciałem. Jesteśmy również duszą. Jeżeli ktoś nie uczy dziecka kochać, a to są sprawy duchowe, to je porani. Ono się otworzy tylko na zmysły – nauczał ks. Milewicz.
Przypomniał, że Zelia i Ludwik Martin codziennie o godz. 5.30 chodzili na Mszę św. do swojego parafialnego kościoła. Dzieci jeszcze wtedy spały. Małżonkowie chcieli bowiem poświęcać swój czas i dzieciom i Panu Bogu. – To nie byli wieśniacy. Ludwik był zegarmistrzem, jubilerem, człowiekiem majętnym. Ciekawe jest świadectwo człowieka, który kupił od niego zegarek. Opowiadał to 50 lat po tym momencie. Mówił: kupiłem zegarek od świętego człowieka. Jak można po kilku minutach rozmowy z kimś, kto sprzedaje zegarki, stwierdzić, że jest święty? Widocznie tak go Pan Bóg przemieniał poprzez modlitwę, Eucharystię. Zelia była znaną koronkarką. We Francji jest bardzo dużo osób, które posiadały wyprodukowane przez nią koronki. Oboje dużo się modlili. Potrzebna jest modlitwa, bo nikt tak nie przekona dziecka do Pana Boga jak rodzice, żaden najlepszy ksiądz ani katecheta – mówił ks. Milewicz i zachęcał rodziców do przyjaźni z Bogiem i dawania świadectwa.
Reklama
– Od naszej wiary zależy to, jak będziemy żyli. Umocnijmy naszą wiarę, to zmienią się nasze relacje. Sakrament małżeństwa jest wielką łaską, to jest gorąca miłość Boga, która zalewa serce mężczyzny i kobiety i je łączy. Wielu małżonków nie rozpakowało jednego najważniejszego prezentu – obecności Jezusa. On jest w Waszym domu i On jest wierny do końca, nawet jeśli by się wszystko zawaliło – mówił kapłan.
Relikwie św. Zelii i św. Ludwika Martin trafiły do parafii kilka miesięcy temu z Francji. Zaś dwa tygodnie temu parafia otrzymała relikwie św. Teresy od Dzieciątka Jezus ze Stanów Zjednoczonych z parafii św. Teresy z Lisieux z New Jersey w diecezji Newark.