Reklama

Nie ratyfikować złego traktatu

Niedziela Ogólnopolska 9/2008, str. 28

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Czesław Ryszka<br>Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rząd przyjął 19 lutego br. projekt ustawy o ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Premier Donald Tusk powiedział przy tej okazji: - Jestem przekonany, że proces ratyfikacji będzie przebiegał bez żadnych istotnych wątpliwości, w sposób szybki i pokazujący, że Polska jest tym członkiem Unii, któremu zależy na integracji europejskiej. Dziwię się, że tak doświadczony polityk nie ma „istotnych wątpliwości” odnośnie do zapisów traktatu, który całkowicie burzy porządek państw europejskich i jest sprzeczny z polską ustawą zasadniczą, czyli Konstytucją. Wymienię bodaj kilka z tych zapisów, którymi powinni zająć się sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, do których należy m.in. badanie zgodności ustaw i ratyfikowanych umów międzynarodowych z Konstytucją.
Na czele UE, która 1 stycznia 2009 r. otrzyma osobowość prawną, stanie przewodniczący Rady Europejskiej (prezydent), wybierany na 2,5-letnią kadencję. On będzie reprezentował Unię w rozmowach międzynarodowych (rada wybiera go spośród swoich członków, a więc w sposób całkowicie niedemokratyczny). Powstanie także stanowisko wysokiego przedstawiciela UE, który w praktyce będzie ministrem spraw zagranicznych Wspólnoty. W zasadzie tę funkcję od dawna pełni Javier Solana. Także jego działalność nie jest kontrolowana czy oceniana. Planuje się ustanowienie na całym świecie wspólnych ambasad UE, które stopniowo zastąpią ambasady krajowe. Co jednak dziwi: komisja europejska, czyli rząd UE, nie będzie bezpośrednio odpowiedzialna przed parlamentami krajowymi lub Parlamentem Europejskim. Innymi słowy, rząd UE nie będzie kontrolowany przez żadne gremium. Po co więc wybory, skoro wyborcy nie będą mieli wpływu na funkcjonowanie UE?
UE tak jak każde państwo będzie miała władzę prawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Mając władzę sądowniczą, UE utworzy m.in. wspólny sąd najwyższy, któremu podlegać będą nowe wyspecjalizowane sądy. Już w tej chwili orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu mają pierwszeństwo przed wszystkimi przepisami krajowymi.
UE będzie miała wspólną armię. W Brukseli istnieją już zalążki wspólnego Ministerstwa Obrony, w konsekwencji Traktat Lizboński daje Unii podstawę do prowadzenia wojen bez konieczności uzyskania niczyjej zgody. Obecnie tworzona jest także wspólna służba wywiadowcza (Sirene).
Kolejna sprawa niezgodna z polską Konstytucją to wspólne granice zewnętrzne (nie chodzi tylko o układ z Schengen). Zgodnie z traktatem, na polskiej granicy na wschodzie pojawią się międzynarodowe wojska graniczne UE. Czyli - obce wojska oraz obcy urzędnicy unijni będą mogli kontrolować przestrzeganie polskich przepisów celnych, spraw imigracji i azylu, będą decydować o tym, kto może wjeżdżać i przebywać w naszym kraju.
Planowane jest wprowadzenie wspólnego obywatelstwa Unii jako nadrzędnej struktury obywatelstw krajowych. Obywatelstwo UE będzie więc nadrzędne wobec obywatelstwa krajowego. W przyszłości posłowie do Parlamentu Europejskiego nie będą już przedstawicielami „narodów państw członkowskich, lecz „obywateli Unii”.
Czeka nas uchwalenie wspólnego kodeksu karnego. Zalążkiem tego kodeksu jest Karta Praw Podstawowych, dołączona do traktatu. Polska na szczęście nie podpisała tej Karty, co nie znaczy, że nie będziemy karani za nieprzestrzeganie procedur sądowych niezgodnych z Kartą. Tymczasem przepisy Karty budzą poważne wątpliwości prawne, zwłaszcza art. 9, który udziela ochrony związkom osób tej samej płci (związek można zawrzeć poza Polską, ale mieszkając u nas, partnerzy homoseksualiści muszą być chronieni). Zastrzeżenia są również formułowane pod adresem art. 21, który eksponuje zakaz różnicowania praw osób ze względu na deklarowaną orientację seksualną. Wątpliwości rodzi także ujęcie prawa do prywatności. Wskazuje się, że prawo to może być interpretowane jako obejmujące nie tylko uprawnienie do decydowania o swoim życiu osobistym, ale także uprawnienie np. do żądania przerwania ciąży.
Traktat jest zły, ponieważ oprócz wspomnianych zapisów o utworzeniu „stanów zjednoczonych” Europy obniża pozycję Polski w UE (dziś nasz głos w Radzie Europy ma siłę 93 proc. głosu Niemiec, przyjęcie traktatu obniży go o połowę). Tymczasem już na najbliższym posiedzeniu Sejmu (27-29 lutego) ma być przyjęta uchwała o ratyfikowaniu Traktatu Lizbońskiego przez parlament (potrzeba poparcia dwóch trzecich głosów posłów i senatorów przy obecności przynajmniej połowy ustawowej liczby parlamentarzystów). Następnie ustawa wyrażająca zgodę na ratyfikację trafi do podpisu prezydenta.
Po co ten pośpiech, skoro trwa społeczna akcja zbierania podpisów o referendum narodowe w tej sprawie. Polsce potrzebna jest szeroka debata społeczna na ten temat, ponieważ art. 125 Konstytucji RP stwierdza, że w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa może być przeprowadzone referendum ogólnokrajowe. Jeśli nie zostanie przeprowadzone, będzie to oznaczało wyraźne ograniczenie demokracji. Cały naród, a nie tylko parlamentarzyści, powinien zadecydować, czy chce od 1 stycznia 2009 r. żyć w swego rodzaju superpaństwie!
Prawdą jest, że losy traktatu leżą w rękach posłów i senatorów Prawa i Sprawiedliwości (inne ugrupowania są w całości za przyjęciem traktatu). Warto więc użyć siły parlamentarnej, aby tę ratyfikację zatrzymać, doprowadzić do debaty narodowej, a w przyszłości, gdyby inne państwa odrzuciły traktat, wynegocjować lepsze rozwiązania dla Polski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Każdy, kto sobie tego życzy, może przyjąć Komunię św. podczas Eucharystii?

2025-09-27 20:03

[ TEMATY ]

Eucharystia

Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików.

Nieprawda. W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików: „Katolicy w pełni uczestniczą w Eucharystii, kiedy otrzymują Komunię św., wypełniając nakaz Chrystusa o spożywaniu Jego Ciała i piciu Jego Krwi. Osoba przystępująca do Komunii św. nie może być w stanie grzechu ciężkiego, musi powstrzymać się od jedzenia na godzinę przed przystąpieniem do Komunii i dążyć do życia w miłości i zgodzie z bliźnimi. Osoby pozostające w stanie grzechu ciężkiego muszą najpierw pojednać się z Bogiem i z Kościołem w sakramencie pokuty. Częste przystępowanie do sakramentu pokuty jest zalecane dla wszystkich wiernych”.
CZYTAJ DALEJ

Egzorcyzm papieża Leona XIII. "Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce"

Niedziela łódzka 1/2004

[ TEMATY ]

Leon XIII

Papież Leon XIV

Karol Porwich/Niedziela

W tak zwanej „starej liturgii”, przed Soborem Watykańskim II, kapłan sprawujący Eucharystię wraz z wiernymi, po zakończeniu celebracji odmawiał modlitwę do Matki Bożej i św. Michała Archanioła. Słowa tej ostatniej ułożył papież Leon XIII, a wiązało się to z pewną niezwykłą wizją, w której sam uczestniczył.

Opisana ona została w krótkich słowach przez przegląd Ephemerides Liturgicae z 1955 r. (str. 58-59). O. Domenico Pechenino pisze: „Pewnego poranka (13 października 1884 r.) wielki papież Leon XIII zakończył Mszę św. i uczestniczył w innej, odprawiając dziękczynienie, jak to zawsze miał zwyczaj czynić. W pewnej chwili zauważono, że energicznie podniósł głowę, a następnie utkwił swój wzrok w czymś, co się unosiło nad głową kapłana odprawiającego Mszę św.
CZYTAJ DALEJ

Nowacka bezczelnie uderza w Kościół. "Zrobił nagonkę na edukację zdrowotną"

2025-09-29 11:36

[ TEMATY ]

edukacja seksualna

edukacja zdrowotna

Barbara Nowacka

uderza w Kościół

nagonka

PAP

Barbara Nowacka w Sejmie

Barbara Nowacka w Sejmie

10 października będzie wiadomo, ilu uczniów wypisało się z edukacji zdrowotnej - poinformowała w poniedziałek ministra edukacji Barbara Nowacka. Jej zdaniem wprowadzenie edukacji zdrowotnej jest sukcesem, ale nieobowiązkowość przedmiotu - porażką. W swojej wypowiedzi bezczelnie uderza także w Kościół Katolicki.

Rodzic, który nie chce, by jego dziecko uczestniczyło w zajęciach edukacji zdrowotnej, do 25 września musiał złożyć pisemną rezygnację dyrektorowi szkoły. Uczeń pełnoletni musiał ją złożyć sam.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję