Reklama

Strajk pielęgniarek - czyli spektakl polityków lewicy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeżeli nie chodzi o politykę, to o co? - pytają niektórzy warszawiacy, obserwując pielęgniarki i lekarzy okupujących trawniki przed Urzędem Rady Ministrów w Alejach Ujazdowskich. Jedni przynoszą żywność i napoje, wspomagają dobrym słowem, inni złorzeczą... - Nie tu powinni być, tylko przy chorych - mówią zdesperowani pacjenci, którym odmawia się nawet zapisów do długiej kolejki oczekujących na wizytę u specjalisty. Przekonują ich argumenty premiera Jarosława Kaczyńskiego, że w tym roku nie ma pieniędzy na dodatkowe podwyżki dla personelu medycznego. Chyba że dodatkowym podatkiem obciąży się dochody najbogatszych. Wierzą premierowi, gdy obiecuje w ciągu najbliższych lat wzrost ich płac nawet o 50 proc.
Byłam świadkiem sceny, jak podczas manifestacji 19 czerwca zdenerwowana pani, zaawansowana w latach, podbiegła do maszerującego szefa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztofa Bukiela i zaczęła mu wymyślać. - Jak widzę pana w telewizji, zbiera mi się na wymioty! To przecież ten rząd dał wam 30- procentowe podwyżki. Żaden inny. Czemu chcecie go obalić, domagając się tak wysokich, że aż nierealnych płac? To wygląda na sabotaż. A z czego płacić, jak naród biedny? - krzyczała do Bukiela. Już podczas manifestacji nie było tajemnicą, że pielęgniarki rozbiją namioty przed URM-em i szykują wariant koczowniczy, gdyby spotkanie z władzą nie skończyło się po ich myśli. Nie wiem, czy okupacja pomieszczenia w gmachu rządu była wcześniej zaplanowana. Są jednak świadkowie, że delegacja pielęgniarek przed ogłoszeniem okupacji URM-u telefonicznie kontaktowała się z Markiem Borowskim z Lewicy i Demokratów i w porozumieniu z nim podjęła tę desperacką decyzję. Co było potem, widzieliśmy w telewizji.
Rozpoczął się „charytatywny” spektakl polityków lewicy. Marek Borowski, Izabela Jaruga-Nowacka, Ryszard Kalisz i Joanna Senyszyn nie wychodzili z okienka. Wojciech Olejniczak częstował pizzą i kanapkami, a Ewa Kopacz z Platformy Obywatelskiej długo wytykała błędy Kaczyńskim. Były kwiaty, baloniki, maskotki i dobre słowa. Ale kiedy premier zaprosił manifestujących na wieczór do centrum dialogu społecznego, na spotkanie poszła tylko Solidarność, OPZZ i Konstanty Radziwiłł jako prezes Naczelnej Izby Lekarskiej. Pielęgniarki nadal okupowały gmach rządu, by spektakl trwał. I trwał. Tym bardziej że przyjścia na spotkanie odmówił również Bukiel.
Gdy nazajutrz rano młodzi policjanci, chcąc odblokować ruch kołowy, przesunęli szeregiem z jezdni Alei Ujazdowskich koczujące tam pielęgniarki - o parę metrów, na trawnik (odmawiały zastosowania się do policyjnych apeli) - rozpoczęła się polityczna histeria. List z protestem przysłali eurodeputowani aż z Brukseli, a pod głosem oburzenia znalazły się podpisy m.in.: Bronisława Geremka, Adama Gierka i Dariusza Rosatiego.
Minął tydzień, zanim cztery pielęgniarki opuściły po rozmowie z premierem siedzibę rządu. Był to tydzień zmarnowany dla negocjacji, które miały służyć rozwiązaniu problemów, ale niezmarnowany dla lewicy. Raptem notowania broniącej pielęgniarek Lewicy i Demokratów wzrosły do 16 proc. Ugrupowanie to po PO i PiS-ie wyrosło wysoko ponad pozostałe - na trzecie miejsce. I o to chodziło. Szybko wyszło szydło z worka. Liderki pielęgniarek, choć jakoby niepartyjne, są silnie związane z ugrupowaniami lewicowymi. Sześć z nich kandydowało z list lewicowych partii w wyborach do parlamentu i samorządów lokalnych. Longina Kaczmarska, wiceprzewodnicząca Związku Pielęgniarek, była działaczką SLD. Tych nazwisk można by wymienić więcej, ale nie o to chodzi. Poparcie lewicy wzrosło, ale nie wzrosły przez taką formę protestu pensje lekarzy i pielęgniarek, choć, gdy ten numer „Niedzieli” oddajemy do druku, „białe miasteczko” przed URM-em nadal istnieje. Pielęgniarki i lekarze mówią, że nie ustąpią, dopóki rząd nie zgodzi się na podwyżki. W prawie 300 szpitalach, w których trwa strajk, pacjenci czują się przez medyków opuszczeni. To, co najpiękniejsze w tym zawodzie: więź z człowiekiem chorym, na którego rzecz podjęli pracę medycy, zaczyna pękać. W dodatku interesy pielęgniarek i położnych oraz protestujących lekarzy są w wielu punktach rozbieżne. Organizacja Bukiela chce prywatyzacji i urynkowienia służby zdrowia, podczas gdy siostry boją się prywatyzacji i konkurencji, bo wiadomo, że wiele z nich może przez te mechanizmy stracić pracę. One najchętniej funkcjonowałyby w dotychczasowym systemie, ale za 3 tys. zł brutto na wejściu do zawodu.
Wszyscy wiemy, że siostry zarabiają mało. Szkoda tylko, że na ich niezadowoleniu żerują politycy opozycji. Szkoda też, że ulegając ich niebezinteresownym „zalotom”, siostry zapomniały, że to poprzedni, lewicowy rząd podczas negocjacji warunków pracy pielęgniarek w Unii Europejskiej nie zapewnił im takiego statusu, jaki wynegocjowali dla swoich pielęgniarek chociażby Litwini. Polskie siostry mogą podjąć pracę w UE w zawodzie, pod warunkiem, że mają wyższe wykształcenie. Litwinkom zagwarantowano pracę już po pielęgniarskiej szkole średniej i policealnym dwuletnim studium.
Jedno dla pacjentów jest optymistyczne: w końcu zaczęły się rozmowy. Nie tylko o płacach. Także o systemie służby zdrowia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W których diecezjach jest dyspensa w piątek po Bożym Ciele? – sprawdź!

2024-05-29 19:13

[ TEMATY ]

dyspensa

Adobe Stock

W wielu diecezjach w Polsce biskupi udzielają dyspensy od piątkowej wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych. Dyspensy takie ogłoszone już zostały m.in. w archidiecezji warszawskiej, gdańskiej, katowickiej czy wrocławskiej. Przypomnijmy, że katolików, którzy ukończyli 14 rok życia obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych we wszystkie piątki w roku. Biskup diecezjalny może jednak udzielić wiernym dyspensy na terytorium swojej diecezji.

Dyspensa obowiązuje na terenie archidiecezji warszawskiej, białostockiej, gdańskiej, gnieźnieńskiej, przemyskiej, katowickiej, lubelskiej, warmińskiej i wrocławskiej a także na terenie diecezji warszawsko-praskiej, płockiej, bydgoskiej, gliwickiej, koszalińsko-kołobrzeskiej, łomżyńskiej, opolskiej, kieleckiej, ełckiej, legnickiej, siedleckiej, włocławskiej, toruńskiej i pelplińskiej.

CZYTAJ DALEJ

Bp Bryl do proboszczów: nie jesteście urzędnikami kościelnymi, ale pasterzami

2024-05-31 19:47

[ TEMATY ]

Kalisz

proboszczowie

Bp Damian Bryl

flickr.com/episkopatnews

- Pamiętajcie, że nie jesteście urzędnikami kościelnymi, ale pasterzami, którzy mają być blisko powierzonych im ludzi - mówił bp Damian Bryl. W katedrze św. Mikołaja w Kaliszu biskup kaliski wręczył kapłanom dekrety proboszczowskie.

Po odmówieniu modlitwy brewiarzowej biskup kaliski skierował słowo do kapłanów.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: jesteście gotowi do służby?

2024-06-01 11:14

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

– Drodzy bracia, czego szukacie, przyjmując te święcenia? Macie w sobie tę dyspozycję, żeby służyć? – mówił kard. Ryś u franciszkanów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję