Reklama

Z Watykanu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Benedykt XVI o Janie Pawle II

Wspomnienia o wielkim Poprzedniku

Benedykt XVI wspomina swego Poprzednika. Tygodnik Edycji Paulińskiej „Famiglia Cristiana” wydał zbiór przemówień, listów, szkiców i homilii kard. Josepha Ratzingera, w których mówił on o Janie Pawle II. Publikacja nosi tytuł „Jan Paweł II, mój umiłowany Poprzednik”.
Papież mówi, że Karol Wojtyła spotkał się osobiście z największą liczbą ludzi na świecie, nikogo nie trzymał na dystans. Podkreśla, że nie sposób zrozumieć jego teologii ciała ludzkiego i seksualności, jeśli się nie wie o jego zamiłowaniu do filozofii Maxa Schelera.
We wstępie Benedykt XVI ujawnia, że przed Światowymi Dniami Młodzieży w Paryżu w 1997 r. obawiał się, że schorowany i stary Papież nie przyciągnie tłumów. Przyznaje, że nie był zwolennikiem obecności Jana Pawła II na koncercie rockowym w Bolonii, z udziałem m.in. Boba Dylana. Papież podkreśla, że to jego Poprzednik zrezygnował całkowicie z używania pierwszej osoby liczby mnogiej „my” na rzecz bezpośredniego i osobistego „ja”, typowego dla pisarzy i mówców. Jan Paweł II - zauważa jego Następca - potrafił zawsze odróżniać swoje osobiste opinie od nauczania papieskiego.
W książce Benedykta XVI jest mowa o encyklikach Jana Pawła II i o jego poemacie „Tryptyk rzymski”. Jest także homilia wygłoszona podczas jego pogrzebu w Watykanie oraz wystąpienia podczas ubiegłorocznej majowej wizyty w Polsce.

„Anioł Pański”

Modlitwa to nie ucieczka od rzeczywistości

Reklama

Dla chrześcijanina modlitwa nie jest ucieczką od rzeczywistości i od związanej z nią odpowiedzialności, lecz podjęciem jej aż do końca, pokładając ufność w wiernej i niewyczerpanej miłości Pana - powiedział Benedykt XVI 4 marca w rozważaniu przed modlitwą „Anioł Pański”. Zwracając się do pielgrzymów zebranych na Placu św. Piotra w Watykanie, Papież wyjaśnił, że modlitwa stanowi kwestię życia lub śmierci. Tylko ten bowiem, kto się modli, czyli powierza się Bogu, może wejść do życia wiecznego, którym jest sam Bóg. Pozdrawiając zebranych w kilku językach, Papież powiedział po polsku: - Pozdrawiam serdecznie Polaków. Dzisiaj w Liturgii Słowa Bóg daje nam szczególne polecenie: „To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!” (Łk 9, 35). By usłyszeć Jezusa, należy Go słuchać z całego serca, z całej duszy i ze wszystkich sił. Niech wielkopostna pokuta, rekolekcje parafialne, rachunek sumienia pomogą nam na nowo odnaleźć i spotkać Jezusa. Taka jest droga odnowy ducha i przemiany serc. Niech Bóg wam błogosławi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dokument papieski

W sprawie wystąpień z Kościoła

Benedykt XVI zaaprobował dokument Papieskiej Rady Interpretacji Tekstów Prawnych w sprawie tzw. wystąpień z Kościoła. Został on podpisany przez ówczesnego przewodniczącego Papieskiej Rady Interpretacji Tekstów Prawnych kard. Juliána Herranza. Dokument nosi datę 13 marca 2006 r. Wyjaśnia, w jakich warunkach nabiera ważności odejście z Kościoła katolickiego.
„Prawnoadministracyjny akt odejścia z Kościoła jako taki nie może być jednocześnie formalnym aktem odejścia od wiary, ponieważ wola pozostania we wspólnocie wiary mogłaby u zainteresowanej osoby pozostać” - stwierdza watykański dokument, który ukazał się drukiem w nr. 38 „Communicationes” za 2006 r. i został przekazany do wiadomości konferencjom biskupów poszczególnych krajów.
Aby odstąpić od Kościoła katolickiego, potrzebna jest „wewnętrzna decyzja” osoby zainteresowanej, poinformowanie o tej decyzji, a także przyjęcie jej przez autorytet kościelny. Formalny akt wystąpienia z Kościoła nie może mieć w żadnym razie charakteru wyłącznie prawnoadministracyjnego („zameldowanie o opuszczeniu Kościoła z odpowiednimi konsekwencjami cywilnoprawnymi”), lecz stanowi rzeczywisty rozdział od konstytucyjnych elementów Kościoła. Taki akt równy jest „apostazji, herezji lub schizmie”.

Msza św. przy grobie Jana Pawła II

Reklama

Polacy mieszkający w Wiecznym Mieście i pielgrzymujący do grobów apostolskich od odejścia do Domu Ojca sługi Bożego Jana Pawła II gromadzą się na modlitwie przy grobie Jana Pawła II w Grotach Watykańskich. Szczególny wymiar mają czwartkowe Msze św. w intencji beatyfikacji i kanonizacji Sługi Bożego. 8 marca br. takiej Mszy św. przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski. Koncelebrowało wielu kapłanów, m.in. pracujący w różnych dykasteriach watykańskich, a także księża studiujący w Rzymie.
Nawiązując do trudnej sytuacji Kościoła w Krakowie i Kościoła w Polsce, kard. Dziwisz ofiarował modlitwę za Kościół doświadczający dziś cierpienia, modlił się przez wstawiennictwo Sługi Bożego o przebaczenie i pojednanie. A za tych, którzy doznali cierpienia w okresie komunizmu, by zawsze patrzyli na Chrystusa przebaczającego z Krzyża.

(X. M.K.)

Apel o pomoc dla Ziemi Świętej

Jak co roku, w okresie Wielkiego Postu prefekt Kongregacji Kościołów Wschodnich wystosował list do biskupów Kościoła powszechnego, apelując o konkretną pomoc dla chrześcijan w Ziemi Świętej. Kard. Ignace Moussa I Daoud przypomina, że po raz pierwszy z podobną inicjatywą wystąpił w 1421 r. papież Marcin V. Od tego czasu wszystkie zbiórki na rzecz Ziemi Świętej odbywały się pod patronatem papieża.

Lekarz przeciwko eutanazji

Pełne poparcie i podziw dla doktora Stefano Ojettiego, który na znak protestu przeciwko eutanazji wystąpił z Izby Lekarskiej, wyraził watykański dziennik „L’Osservatore Romano”. Lekarz z Ascoli Piceno nad Adriatykiem podjął swą decyzję po tym, jak Izba Lekarska w Cremonie odrzuciła wniosek o ukaranie anestezjologa Mario Riccio, który 20 grudnia ub.r. wyłączył respirator utrzymujący przy życiu obłożnie i nieuleczalnie chorego Piergiorgio Welby’ego. Doktor Ojetti, który mówi o ponurej karcie w historii medycyny, jest przekonany, że był to przykład eutanazji, stojący w jawnej sprzeczności z przysięgą Hipokratesa. „Decyzja dr. Ojettiego zasługuje na najwyższe uznanie i stanowi przykład dla każdego lekarza” - pisze watykański dziennik.

Obowiązek materialnego wspierania Kościoła

Ospoczywającym na każdym wiernym obowiązku materialnego wspierania działalności Kościoła przypomniał Benedykt XVI na dorocznym spotkaniu z delegacją „Circolo San Pietro” (Koła św. Piotra). Przewodniczący Koła przekazał Papieżowi pieniądze zebrane na terenie diecezji rzymskiej na działalność charytatywną, zwane obolem św. Piotra.
Nawiązując do otrzymanego daru, Benedykt XVI podkreślił, że wspieranie dzieła ewangelizacji, a jednocześnie wielkoduszne spieszenie z pomocą biednym i potrzebującym wypływa z nakazu samego Jezusa, który powiedział: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40).

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Spekulacje na temat tytułu i treści pierwszej encykliki papieża Leona XIV

2025-10-01 15:46

[ TEMATY ]

Encyklika

Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV

Leon XIV

Watykaniści spekulują obecnie na temat nazwy i treści dwóch pierwszych papieskich dokumentów nauczania Leona XIV. Powszechnie oczekuje się, że jego pierwsza encyklika będzie dotyczyła wyzwań stojących przed ludzkością w związku ze sztuczną inteligencją. Rzymski portal „Silere non possum” poinformował w środę, że łaciński tytuł dokumentu będzie brzmiał „Magnifica humanitas” - „Wspaniała ludzkość”.

Od momentu wyboru Leon XIV wielokrotnie wypowiadał się na temat szybkiego rozwoju sztucznej inteligencji i ostrzegał przed zagrożeniami związanymi z tym postępem technologicznym. Według „Silere non possum” pierwsza encyklika nowego papieża poświęcona globalnemu megatematowi sztucznej inteligencji może mieć podobne znaczenie jak historyczna encyklika „Rerum novarum” papieża Leona XIII z 1891 roku. W encyklice tej po raz pierwszy papież zajął się konsekwencjami industrializacji, inicjując tym samym katolicką naukę społeczną.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Zawalcz o pokój twego domu

2025-10-01 19:47

Archiwum organizatorów

Rekolekcje dla małżeństw poprowadzi ks. Łukasz Plata, ewangelizator, dr nauk teologicznych w zakresie teologii moralnej.

Rekolekcje dla małżeństw poprowadzi ks. Łukasz Plata, ewangelizator, dr nauk teologicznych w zakresie teologii moralnej.

Zapraszamy na rekolekcje charyzmatyczne dla małżeństw „Pokój Twemu domowi”, które poprowadzi ks. Łukasz Plata.

Rekolekcje odbędą się we Wrocławiu od 18 do 19 października w parafii Świętej Rodziny i skierowane są do wszystkich małżeństw – zarówno tych, które przeżywają trudności, jak i tych, które po prostu pragną umocnić swoją więź i odnaleźć nową radość ze wspólnego życia. – To przestrzeń, by zatrzymać się, zostawić na chwilę codzienny chaos i usłyszeć, że Bóg pragnie być źródłem pokoju w każdym domu – mówią współorganizatorzy Katarzyna i Tomasz Węgrzynowie. Podczas spotkania małżonkowie będą mieli okazję wysłuchać konferencji opartych na Dobrej Nowinie, uczestniczyć w Eucharystii, doświadczyć modlitwy wstawienniczej, a także skorzystać z wyjątkowych momentów, jak randka małżeńska czy szczera rozmowa z kapłanem podczas panelu „Zapytaj księdza o co tylko chcesz”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję