Reklama

Kościół

Dzieci strasznie płakały, nie mieliśmy pewności, że przeżyjemy

W nocy, gdy się obudziłam, wszędzie słychać było wybuchy. Cały nasz dom się trząsł. Nie mieliśmy gdzie się ukryć. Dzieci strasznie płakały i nie mieliśmy pewności, że w ogóle przeżyjemy – mówi Family News Service Wiktoria Karakevic, żona i mama dziewięciorga dzieci. Jedenastoosobowa rodzina Karakevic znalazła schronienie w Polsce.

[ TEMATY ]

Ukraina

Family News Service

Archiwum rodziny Karakevic

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Minęło już prawie 100 dni od inwazji Rosji na Ukrainę. Około 3,8 mln osób z Ukrainy uciekło do Polski z powodu strachu przed bombami, nalotami i ostrzałem.

Miliony Ukraińców tęsknią za ojczyzną i codziennie modlą się w intencji pokoju. Po ataku bombowym w okolicach Jaworowa, jedenastoosobowa rodzina Karakevic pożegnała się ze swoim domem. Postanowili uciec. Po kilku dniach spędzonych na granicy, między dwoma światami, zamieszkali w Kolbuszowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

-Zadziałała Boża Opatrzność - mówi Family News Service Wiktoria Karakevic.

Podziel się cytatem

Archiwum rodziny Karakevic

Zawieszeni między dwoma światami

13 marca rosyjskie rakiety uderzyły blisko ich domu. To było jak grzmot błyskawicy. Nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli - smugi dymu unoszące się w powietrzu. Dom się trząsł, a oni poczuli strach i niepokój o życie swoje i swoich dzieci. Wiktoria, jej mąż Roman obudzili swoje dzieci. W pośpiechu spakowali walizki i wyjechali. Nie mieli nawet dokąd. Można powiedzieć, że zdecydował przypadek, oni zaś są pewni, że to Bóg ich uratował.

-Chcieliśmy pozostać w Ukrainie, tam jest nasza ojczyzna i nasi bliscy. W nocy, gdy się obudziłam, wszędzie słychać było wybuchy. Cały nasz dom się trząsł. Nie mieliśmy gdzie się ukryć. Dzieci strasznie płakały i nie mieliśmy pewności, że w ogóle przeżyjemy. Po zakończeniu alarmu bombowego postanowiliśmy, że wyjedziemy - opowiada nam Wiktoria Karakevic, która przyjechała do Polski z okolic Jaworowa.

Jedenastoosobowa rodzina stała na granicy. Zupełnie nie wiedzieli co mają ze sobą zrobić.

Podziel się cytatem

-Mój mąż jest zawodowym piłkarzem; przyjeżdżał do Kolbuszowej na turnieje. Przypomniał sobie o znajomości z panem Grzegorzem Romaniukiem. Zadzwonił więc do niego. Przez 1,5 miesiąca mieszkaliśmy w jego hotelu. Potem z pomocą przyszła Fundacja im. Rodziny Ulmów SOAR - wyjaśnia Wiktoria.

Wiktoria Karakevic: „Pokładamy ufność w Bogu, bo póki co nie ma innego rozwiązania tego konfliktu”

Podziel się cytatem

W Ukrainie pozostali rodzice i rodzeństwo państwa Karakevic

-Kiedy rodzina jest po dwóch różnych stronach granicy nie jest łatwo powstrzymać łzy i emocje. Trwa wojna i nie wiadomo, co przyniesie jutro. Pokładamy ufność w Bogu, bo póki co nie ma innego rozwiązania tego konfliktu - mówi Wiktoria.

-Ludziom w Ukrainie jest bardzo trudno, starają się żyć dalej, ale bardzo się boją. Codziennie modlimy się za nasz kraj i będziemy się cieszyć kiedy w końcu zapanuje pokój - mówi Family News Service Wiktoria Karakevic.

Reklama

Podkreśla, że ludzie coraz gorzej radzą sobie ze stresem. -Chcą pracować, normalnie żyć, ale trudno im się na czymkolwiek skoncentrować. Niepewność jaką generuje wojna sprawia, że ludzie tracą grunt pod nogami - opowiada Karakevic.

Z dziećmi komunikacja dotyczy jedynie kilku drobnych wspomnień z czasów przedwojennych. -One bardzo to przeżywają - dodaje kobieta.

Najmłodszy syn państwa Karakevic, dwuletni Józek, miał największy problem z przystosowaniem się do nowego miejsca.

-Kiedy przyjechaliśmy do Polski, syn reagował strachem na dźwięk przejeżdżającej obok karetki czy radiowozu. Gdy leciał samolot bał się i mówił, że to na pewno ktoś zły, kto wyrządzi nam krzywdę - wspomina Wiktoria.

Modlitwa o pokój

Państwo Karakevic dziękują za polską gościnność i okazaną troskę.

-Nie ma takich pięknych słów, aby podziękować za wasze szczere serca, człowieczeństwo, miłosierdzie i zrozumienie. Tak postępują bracia, przyjaciele, sąsiedzi i chrześcijanie - podkreśla Karakevic w rozmowie z Family News Service.

Kobieta przyznaje, że teraz dla każdego człowieka, nie tylko Ukraińców, ważny jest pokój.

-Nauczyliśmy się teraz wszyscy, że żadne skarby, żadne materialne rzeczy nie są aż tak ważne. Najważniejsze jest zdrowie dzieci, ich obecność i bezpieczeństwo. Ważne jest także to, abyśmy wszyscy byli razem, spędzali ze sobą czas, wzajemnie się kochali i doceniali to, co mamy - podkreśla Wiktoria.

Wsparcie rodzin z Ukrainy

Przypomnijmy, że 8 maja w Studiu Koncertowym Polskiego Radia imienia Witolda Lutosławskiego w Warszawie odbył się koncert charytatywny pt. „Matki Matkom – Matki Polski dla Matek Ukrainy”. Podczas koncertu zainaugurowano zbiórkę pieniędzy na Szpital Dziecięcy w Kijowie, która trwała do 26 maja – Dnia Matki w Polsce.

Gościem specjalnym tego wieczoru była właśnie rodzina Karakevic.

2022-06-02 07:26

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Paulin z Browarów: kościół w budowie służy jako schron

[ TEMATY ]

Ukraina

wojna

Karol Porwich/Niedziela

Od początku wojny mamy w parafii dwa schrony. Jednym jest świątynia w budowie, pod której konstrukcją ukrywa się część ludzi. Reszta ludzi przebywa stale w naszym domu parafialnym, w kaplicy, a kiedy w nocy jest alarm powietrzny, schodzą do piwnicy pod domem parafialnym - mówi w rozmowie z ukraińskim portalem CREDO paulin, o. Roman Laba.

Jak wyjaśnia paulin z miejscowości Browary, zbombardowanej nad ranem 24 lutego, w jego parafii pozostało obecnie ok. 20 osób. Pozostali, dzięki "paulińskiej solidarności" schronili się w Kamieńcu Podolskim, w Częstochowie, a niektórzy dotarli nawet na tereny Niemiec. Potwierdza też, że paulini z Mariupola ojcowie Paweł Tkaczyk i Paweł Tomaszewski dotarli bezpiecznie do Kamieńca Podolskiego, gdzie przebywają w paulińskiej wspólnocie.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi ze Słowacji

2024-05-04 22:26

Małgorzata Pabis

    Już po raz 17. do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przybyła doroczna pielgrzymka katolików ze Słowacji organizowana przez „Radio Lumen”.

    Uroczystej Eucharystii, sprawowanej na ołtarzu polowym w sobotę 4 maja, przewodniczył bp František Trstenský, biskup spiski. W pielgrzymce wzięło udział ponad 10 tysięcy Słowaków.

CZYTAJ DALEJ

Borowa Wieś: znaleziono dziewczynkę w oknie życia

2024-05-05 10:01

[ TEMATY ]

okno życia

Karol Porwich

W oknie życia znajdującym się na terenie Ośrodka dla Osób Niepełnosprawnych "Miłosierdzie Boże" w Mikołowie-Borowej Wsi znaleziono dziewczynkę. Do wydarzenia doszło we wtorek 30 kwietnia.

Dziewczynka została przebadana przez personel medyczny. Lekarze orzekli, że jest zdrowa. Następnie niemowlę zostało zabrane przez pracowników służby zdrowia na dalszą obserwację i opiekę. To już drugie dziecko, które znaleziono w oknie życia w Borowej Wsi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję