To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie
uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na
Jej wolę i decyzję.
Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn
i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny
walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany
przez gestapo doświadczył ciężkich tortur.
Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu
z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero
potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne
pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele
po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już
nie boli, już im to wszystko wybaczył.