Reklama

Prosto i jasno

Obrazić Papieża, ośmieszyć Kościół

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeśli jako katolicy nie będziemy reagować na bluźnierstwa wobec Chrystusa, podobnie jak muzułmanie wobec karykatur Mahometa, to wkrótce nie będzie już dla szyderców, ateistów i masonów żadnej świętości! Piszę to pod wpływem obejrzenia odcinka serialu wyświetlanego obecnie w prywatnej niemieckiej telewizji MTV. Oto papież biegający z karabinem po zakrystii watykańskiej bazyliki. Kardynałowie uprawiający hazard. Siostry zakonne okładające się pięściami po twarzach. Szkalowanie krzyża i Eucharystii, szyderstwa z Jana Pawła II, nazywanego „zdziwaczałym, starym i schorowanym papieżem”, drwiny z papieskiego sekretarza kard. Stanisława Dziwisza…! Ponadto film reklamowany był bluźnierczym plakatem, przedstawiającym pusty krzyż na Golgocie oraz Chrystusa, w koronie cierniowej i z krwawiącymi ranami, siedzącego w fotelu przed telewizorem i zaśmiewającego się z programu telewizyjnego. Napis na plakacie głosił: „Śmiech zamiast wiszenia (na krzyżu)”.
Nie pomogły apele niemieckich biskupów o wstrzymanie tego wulgarnego i obraźliwego filmu, obrażającego katolików, raniącego uczucia religijne wszystkich chrześcijan. Nie pomogło oburzenie wiernych, domagających się za takie świętokradztwo ekskomuniki na producentów i dystrybutorów (film jest dostępny także na DVD niemal na całym świecie, choć - co ciekawe - brytyjska stacja BBC, która go wyprodukowała, uwzględniła protesty katolików w Anglii i nie wyemitowała filmu; również we Włoszech zrezygnowano z jego emisji). A w Niemczech, mimo że zaprotestowali nawet politycy CSU, oskarżając twórców reklamy i dystrybutorów filmu o obrazę uczuć religijnych, sąd krajowy w Monachium odrzucił pozew, jaki wniosła w tej sprawie diecezja monachijska. Cała nadzieja w tym, że protesty przybierają na sile, że powstały specjalne strony internetowe, na których można podpisać się pod protestem.
To w Niemczech. A u nas? Niemal w przededniu pielgrzymki Papieża Benedykta XVI w naszej Ojczyźnie na ekrany kin wszedł bluźnierczy film Rona Howarda Kod da Vinci, nakręcony na podstawie książki Dana Browna Kod Leonarda da Vinci. Fabuła opowiada o tajemniczym morderstwie popełnionym na kustoszu paryskiego Luwru, członku Zakonu Syjonu, według autora powieści - organizacji powstałej w XI wieku, by strzec Świętego Graala. Zagadkę rozwiązują sprowadzony specjalnie z Harvardu specjalista z dziedziny symboliki religijnej i agentka francuskiej policji. W sensacyjną fabułę autor wplata pseudohistoryczne wątki, m.in. o ożenku Jezusa z Marią Magdaleną, o ich dzieciach, które dały początek francuskiej dynastii Merowingów, uważanej za tzw. Świętego Graala (królewską krew). Co więcej, to Marii Magdalenie Jezus powierzył misję założenia Kościoła, to oni oboje reprezentowali tzw. dwojakość męsko-żeńską, jak mitologiczny bóg Mars i bogini Wenus czy Izyda i Ozyrys. Stąd też pierwsi naśladowcy Jezusa mieli ubóstwiać „boską kobiecość”, a hołd kobiecemu pierwiastkowi boskości miała oddawać wspomniana tajna organizacja zwana Zakonem Syjonu, do której miał należeć Leonardo da Vinci. Zakon ten, jako jedyny przekaziciel prawdy, był od początku prześladowany przez Kościół. Dzisiaj tym „zbrojnym ramieniem” Kościoła jest rzekomo Opus Dei, organizacja niewahająca się użyć wszelkich środków, w tym morderstwa, aby nie wyszła na jaw prawda o potomstwie Jezusa i Marii Magdaleny. To właśnie książka Kod Leonarda da Vinci Dana Browna oraz film mają za zadanie zdemaskować fałsz chrześcijaństwa.
Choć to historia pełna bzdur i nonsensów, mająca charakter zabawowy, jest celnym atakiem wymierzonym w chrześcijaństwo. Dlaczego? Ponieważ współcześni ludzie są zainteresowani początkami chrześcijaństwa, pociągają ich różne tajemnice, cuda, dowody świętości… Jednym słowem, wielu ludzi jest bardzo otwartych na różne szczegóły o Jezusie, o Apostołach, o kobietach z Ewangelii, ale równocześnie ze względu na swoją ignorancję zarówno w sprawach religii, jak i historii oraz kultury, dają wiarę niemal wszystkiemu. I w tym tkwi sukces tej książki i filmu, ponieważ Dan Brown, wprowadzając do książki elementy pogańskich kultów rodem z New Age, czerpiąc z apokryfów, snując teorie spiskowe o początkach chrześcijaństwa, gloryfikując masonerię i feminizm, dołożył starań, by wszystko sprawiało wrażenie dokumentu naukowego. Choćby z tego powodu nie wolno tego filmu potraktować jako niewinnej zabawy. Autorzy świadomie kpią z chrześcijaństwa, nie ma dla nich żadnej świętości. Dlatego naszą odpowiedzią powinna być obrona wiary, pokojowy sabotaż, namawianie przyjaciół i krewnych, aby nie poszli do kina. Można także zorganizować pikiety przed kinami, aby zniechęcić widzów do obejrzenia tego filmu. Trzeba rozpocząć wielką akcję uświadomienia zagrożeń, jakie ten film ze sobą niesie. To także element demokracji i wolności.
Sam bojkot filmu jednak nie wystarczy. Należy podjąć kroki prawne przeciwko jego rozpowszechnianiu. Skoro nie można u nas pozwać do sądu autora i reżysera, powinno się to uczynić w stosunku do dystrybutorów. To oni są odpowiedzialni np. za agresywną reklamę filmu (plakaty i zdjęcia z filmu pojawiły się wszędzie, nawet w bliskim sąsiedztwie kościołów). Dzięki takiej obronie świętości można żywić nadzieję, że podobne książki i filmy wywołają odwrotny skutek, tzn. zachęcą wielu do pogłębienia swojej wiary, sięgnięcia do lektur ukazujących prawdę o Ewangelii i Kościele.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cudowne Źródełko - Gietrzwałdzkie uzdrowienia

2025-09-07 21:14

[ TEMATY ]

Gietrzwałd

Matka Boża Gietrzwałdzka

Anna Głos/Archiwum Niedzieli

Na początku wodę czerpaną w Gietrzwałdzie stawiano pod klonem w otwartych naczyniach, podobnie też kładziono tam płótno podczas odmawiania różańca. Po zakończeniu modlitwy zabierano je ze sobą i wykorzystywano przy rozmaitych chorobach, często z bardzo dobrym skutkiem.

Zestaw tekstów Objawienia Najświętszej Maryi Panny w Gietrzwałdzie ze źródeł autentycznych na miejscu i z różnych pism 1878 Andrzeja Samulowskiego oraz Objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie podług urzędowych dokumentów spisane za pozwoleniem ks. biskupa Warmińskiego autorstwa ks. prof. dr. Franza Hiplera nie tylko opisuje przebieg wydarzeń, lecz także szczegółowo opowiada o treści przekazów Maryi. Unikatowy zbiór tekstów o objawieniach w Gietrzwałdzie, spisanych natychmiast po wydarzeniach i wydanych w roku 1878. Autorzy doskonale opisują atmosferę tamtych czasów, wielkie duchowe poruszenie Polaków i wielotysięczne pielgrzymki do sanktuarium w Gietrzwałdzie. Autorem znacznej części tekstu jest Andrzej Samulowski, kuzyn wizjonerki Barbary Samulowskiej, warmiński poeta ludowy, działacz oświatowy i społeczny, a także założyciel pierwszej polskiej księgarni w Gietrzwałdzie.
CZYTAJ DALEJ

Nawet 100 proc. rezygnacji z tzw. edukacji zdrowotnej

2025-09-05 07:50

[ TEMATY ]

edukacja zdrowotna

pixabay.com

W niektórych szkołach z przedmiotu forsowanego przez Barbarę Nowacką przedmiotu zrezygnowali wszyscy. Są placówki, gdzie rezygnacje składano już wiosną. Tymczasem ministerstwo prowadzi kampanię, która ma podratować frekwencję na lekcjach.

W Lipinkach w powiecie gorlickim w czerwcu wstępne zainteresowanie udziałem w zajęciach wykazało tylko troje z ponad 200 dzieci.
CZYTAJ DALEJ

Seksuolog koordynatorem programu tzw. edukacji zdrowotnej

2025-09-08 19:16

[ TEMATY ]

honorowy obywatel

Zielona Góra

edukacja seksualna

edukacja zdrowotna

seksuolog

uz.zgora.pl/MEN

Zbigniew Izdebski został mianowany przez Barbarę Nowacką koordynatorem podstawy programowej "edukacji zdrowotnej"

Zbigniew Izdebski został mianowany przez Barbarę Nowacką koordynatorem podstawy programowej edukacji zdrowotnej

Seksuolog, którego działalność i badania przed laty budziły ostre protesty rodziców i pedagogów dziś wraca na białym koniu. Okazuje się, że został koordynatorem zespołu przygotowującego podstawę programową "Edukacji zdrowotnej", siłą wprowadzanej do szkół przez lewicową minister edukacji i tylko dzięki reakcji społeczeństwa uznanej przez rząd za nieobowiązkową. Zapewne by zatrzeć negatywne postrzeganie nowego przedmiotu i jego twórców, radni zielonogórscy - politycy powiązani z dzisiejszą koalicją 13 grudnia "na szybko" zrobili go ... honorowym obywatelem miasta.

Tym zasłużonym dla Zielonej Góry, który w ostatniej chwili został dokooptowany do zacnego grona kandydatów do tego miana jest oczywiście seksuolog Zbigniew Izdebski. Regulamin przyznawania honorowego obywatelstwa przewidywał, że co roku przyznaje się maksymalnie 3 takie wyróżnienia, odpowiednio wcześniej zgłoszonym kandydatom. Wręczenie zaszczytnego tytułu odbywa się podczas "Winobrania", czyli corocznego święta miasta. W tym roku uroczysta sesja rady miasta odbędzie się 9 września.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję